[PSYCHO] 16. Obsesja

 

Szesnaście

Obsesja



Ciche dni były najgorsze.

Akashi bał się.

Bał się, że Tetsuya odejdzie.

Wszystko mówiło mu, że nie miał powodu tego się obawiać: codziennie rano żegnał się z Tetsuyą pocałunkiem i codziennie popołudniu pocałunkiem się witał. Nie rozmawiali wiele, Kuroko nie naciskał na powrót do tematu, ale poza tym zachowywali się całkiem zwyczajnie. Spędzali czas razem, chociaż osobno; w jednym mieszkaniu, obok siebie – ale nie razem.

Akashi walczył ze sobą, próbował przemóc się i przytulić ukochanego choćby w nocy, w łóżku. Niestety od tamtego wydarzenia parę dni wcześniej nie potrafił tego zrobić; zdarzało się, że leżał w ciemnościach przez godzinę albo i dłużej, wpatrując się w sufit i próbując zebrać się w sobie, obrócić na bok i przytulić do pleców Tetsuyi.

Ale zasypiał w końcu na plecach, bez ruchu.

Minął już tydzień od tamtego wydarzenia w jego biurze, a on miał wrażenie, że coraz bardziej popada w paranoję. Obserwował Kuroko, krzątającego się po mieszkaniu, przygotowującego obiad na następny dzień – doszukiwał się w jego ruchach zdrady. Słuchał uważnie każdego wypowiadanego przez niego zdania i słowa – doszukiwał się w nich kłamstw.

I w końcu nie wytrzymał.

- Idę wziąć kąpiel – powiedział Kuroko.

- Dobrze.- Akashi uśmiechnął się do niego lekko, odprowadził go wzrokiem.

Kiedy błękitnowłosy zniknął za drzwiami, mężczyzna odczekał kilka minut, w napięciu nasłuchując odgłosów dobiegających z łazienki. Gdy jego uszu dotarł szum wody, podniósł się pospiesznie z kanapy i cicho pobiegł do sypialni, po swoją teczkę.

Wyciągnął z niej opakowanie, którego za nic w świecie nie chciał pokazywać Tetsuyi. Rozpakował jego zawartość nieznacznie drżącymi dłońmi. Wszystko było już złożone i gotowe, przygotował to jeszcze tego samego dnia w pracy, po to tylko by w domu zająć się ostatnim krokiem.

Zaczął rozmieszczać dyskretne, miniaturowe kamery.

Jedną zamontował nad oknem, na żaluzjach, przypominając ją do jednego z uchwytów zasłony. Drugą ukrył na korytarzu piętra, pod wystającym kantem niskiej szafki. Trzecią w pokoju gościnnym. Czwartą już na dole, w salonie. Piątą w kuchni. Szóstą w holu.

Ostatnią wsunął do kieszeni spodni. Gdy Kuroko wyjdzie z łazienki, to właśnie tam ją zamontuje.

Wiedział, że grubo przesadza – w ten sposób do granic możliwości naruszy prywatność Tetsuyi, której przecież nigdy nie chciał mu odbierać. Ale musiał wiedzieć, jak zachowuje się Kuroko w mieszkaniu pod jego nieobecność. Musiał wiedzieć, czym się zajmuje, czy z kimś się tu spotyka, czy z kimś się nie kontaktuje.

Rzecz jasna oszukiwał sam siebie – chodziło tylko o kontakt z Kise.

Któregoś dnia przejrzał komórkę Kuroko, ale nie znalazł nic podejrzanego. Jedyne połączenia, jakie wykonywał Tetsuya, były do Akashiego, podobnie jak wysyłane wiadomości. Kompletnie nic podejrzanego, nic czym mógłby się przejmować.

Usiadł na kanapie w salonie, trochę zestresowany. Przetarł dłonią strużkę potu, która wypłynęła na jego czoło. A jeśli Kuroko odkryje kamery? Co mu powie? Że to dla bezpieczeństwa? Tak na wszelki wypadek? Tetsuya w życiu w to nie uwierzy…

Błękitnowłosy wkrótce wyszedł z łazienki, ubrany w piżamę. Podszedł prosto do Akashiego, po drodze wycierając ręcznikiem jeszcze mokre włosy.

- Chciałbym ci coś pokazać – powiedział Akashi na jego widok.

- Hm?

Sięgnął po laptopa, którego zostawił na stoliku przed kanapą. Tetsuya zajął miejsce obok niego, blisko; ich nogi zetknęły się ze sobą. Czuć było wyraźnie, że Kuroko pragnie przełamać tę ułudną atmosferę między nimi, że pragnie bliskości ukochanego.

Seijuurou włączył przeglądarkę i otworzył kilka zapisanych kart.

- Jak ci się podoba, Tetsuya?- zapytał, obracając ekran ku niemu.

Kuroko nachylił się nad laptopem i przyjrzał uważnie fotografii. Przesunął po niej powoli wzrokiem, a potem rozchylił lekko usta i spojrzał na Akashiego, który uśmiechnął się do niego nieznacznie.

- Akashi-kun, ty…?

- Jeszcze go nie kupiłem, rzecz jasna – powiedział ze śmiechem.- To decyzja, która musi zostać podjęta wspólnie.

- Jest piękny – powiedział szczerze Kuroko, znów odwracając się do laptopa.

- Ten jest akurat parterowy, ale zobacz jak ładnie wygląda wewnątrz.- Akashi zaczął klikać strzałki na klawiaturze. Tetsuya z zachwytem oglądał kolejne zdjęcia przedstawiające tym razem wnętrze domu.- Kuchnia trochę mała, ale dla nas dwóch idealna.

- Wielkością przypomina naszą – stwierdził Tetsuya, zerkając w kierunku kuchni.- Nawet nie chciałbym większej, zgubiłbym się pewnie.

Akashi uśmiechnął się. Przełączał kolejne zdjęcia, dając czas ukochanemu, by dokładnie się im przyjrzał.

- Nie ma pokoju gościnnego, ale salon jest przestronny, z rozkładaną sofą. W razie co, gości przenocowalibyśmy właśnie na niej. Podobają ci się kolory? Ciepłe, tak jak zawsze chciałeś.

- Tak, są idealne.- Kuroko skinął głową.- Podobają mi się te kolorowe akcenty na ścianach, ciekawie to wygląda.

- Meble są drewniane i też mają jasne kolory, zawsze takie chciałeś. Wiem, że nudzą cię nasze nowoczesne meble.

- Dobrze mnie znasz, Akashi-kun.

- Jest też ogród – dodał Seijuurou, włączając odpowiednie zdjęcie.- Malutki, ale parę grządek można oporządzić. Drugą część zostawimy na trawę i może jakiś stolik, żeby czasem zrobić grilla.

- Tak.- Tetsuya uśmiechnął się lekko.

- Ale to nie jedyny, jaki znalazłem – powiedział czerwonowłosy. Kliknął kolejną zakładkę.- Ten jest większy, piętrowy, ale ma tylko większe metraże, jeśli chodzi o pomieszczenia. Tutaj kuchnia jest dużo większa niż w tamtym.

- Jaka ładna!

- Podoba ci się?

- Bardzo.

- A co z twoim gubieniem się w dużej kuchni?- zapytał z rozbawieniem Seijuurou.

- W takiej aż przyjemnie byłoby się zgubić.

- Jest tylko jeden problem; jak widzisz, tutaj aranżacja wnętrz odbiega od twoich marzeń, wszystko jest urządzone nowocześnie, w bieli, czerni i szarości. Ale zapisałem sobie ten dom, bo jest bardzo ładny.

- To prawda, mi też się bardzo podoba.

Akashi rozchylił lekko usta, odwracając wzrok od laptopa i patrząc na ukochanego.

- Tak?- zapytał.

- Mhm.- Kuroko skinął głową, przyglądając się kolejnym fotografiom.

- Och, Tetsuya, mój ty głuptasie...- zaśmiał się Akashi, czochrając go po włosach.- Chyba każdy dom będzie idealny, bylebyśmy zamieszkali razem, co?

- I tu mnie masz.- Tetsuya uśmiechnął się do niego.

- A co powiesz na ten?

Pokazał mu kolejny. I jeszcze jeden. Za każdym razem Kuroko stwierdzał, że dom jest piękny, idealny dla nich. Seijuurou wiedział, że ma dobre oko jeśli chodziło o research, ale czy Tetsuya nie dostrzegał istotnego faktu?

Każdy dom był inny. Każdy w jakiś sposób spełniał jego oczekiwania, ale też każdy odbiegał w jakimś stopniu od tego, który niegdyś sobie wymarzyli – i o ile naturalne wydawało się, że dom po prostu się „podobał” o tyle nienaturalne było to, że Tetsuya przy komentowaniu każdego przeczył sam sobie.

Przy pierwszym domu podobało mu się jasne, drewniane umeblowanie, które sobie wymarzył. W drugim domu wszystko było nowoczesne, a jednak stwierdził, że jest idealne. Podobały mu się pastele i ciepłe barwy, bo na ich obecne mieszkanie zawsze narzekał, że jest za ciemne i smutne – a jednak jeden z domów był urządzony w podobnych kolorach, ciemniejszych nawet, i mimo to Tetsuya twierdził, że jest cudowne.

Akashi początkowo podchodził do tego z rozbawieniem; Kuroko najwyraźniej naprawdę obojętne było, gdzie razem zamieszkają, byleby zrobić to razem. Dokładnie tak, jak lata temu, kiedy wybierali mieszkanie.

Ale jedno zaczęło go niepokoić.

Wtedy, gdy zdecydowali się na ich obecne mieszkanie, Tetsuya był bardzo szczęśliwy. Po latach zaczęło mu trochę przeszkadzać „smutne” ubarwienie otoczenia. Teraz zachowywał się dokładnie tak samo – podobał mu się każdy dom, każda perspektywa zamieszkania w takim miejscu z Akashim.

Ale co, jeśli po zamieszkaniu w którymś z nich, Kuroko wkrótce zacznie się nudzić?

- Wkrótce wybierzemy faworyta – powiedział cicho, obejmując błękitnowłosego.- Jutro i pojutrze poprzeglądamy zdjęcia, umówimy się na oglądanie domów i wtedy zdecydujemy, co ty na to?

„Dobry pomysł”.

- Dobry pomysł.

- Bardziej chyba skłaniam się ku temu parterowemu, który pokazałem ci na początku, chyba najbardziej odpowiada naszym preferencjom.

„Też tak uważam”.

- Ja też tak uważam.

Akashi zagryzł wargę. Kuroko zgadzał się z nim we wszystkim. Czy od powrotu ze szpitala narzekał w ogóle na cokolwiek? Czy odkąd znów byli razem, sprzeciwił mu się choć raz?

Nie potrafił sobie przypomnieć.

- Idę się wykąpać – powiedział. Pocałował go czule.- Nie mogę się doczekać, jak zdecydujemy, który dom będzie nasz – dodał, wstając.

- Ja również nie mogę się tego doczekać.

Przystanął, przyglądając się Kuroko. Czyżby właśnie… uśmiechnął się drwiąco? Seijuurou przez krótką chwilę miał takie wrażenie, ale ponieważ był akurat w ruchu, nie mógł się temu przyjrzeć, a teraz Tetsuya minę miał już spokojną; zajął się przeglądaniem zdjęć domów.

Akashi westchnął cicho, powoli odwracając się od niego i kierując do łazienki. Nim zniknął za drzwiami, raz jeszcze spojrzał w kierunku salonu, na tył głowy Kuroko. Poruszała się, ale nieznacznie, zapewne tylko przez to, że Tetsuya przyglądał się fotografiom.

Chyba naprawdę zaczynał popadać w obsesję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń