[PSYCHO] 23. Psychoza

 

Dwadzieścia trzy

Psychoza



Słyszał łagodny głos Tetsuyi.

Tęsknił za nim.

Otworzył oczy.

Chciał go zobaczyć.

Jego twarz pojawiła się przed nim, ale rozmazana, przypominała karykaturę.

Jego włosy straciły błękitny odcień, wydawały się teraz różowe, a może jednak czerwone, zupełnie jak jego?

Tak samo jego oczy.

A może to był on?

Może patrzył w odbicie w lustrze?

Ale wszystko wokół też wydawało się przybrać czerwone barwy.

Szyja Kuroko, jego koszula, ściana za nim.

Zamrugał szybko.

Coś napływało mu do oczu.

Kręciło mu się w głowie.

Czuł, jakby ktoś wbijał pręt w jego czaszkę. Jęknął słabo, zawroty nasiliły się.

- Leż spokojnie, Akashi-kun.

Jego głos był taki czuły, taki pełen miłości.

Uchylił powieki i zobaczył jego zamazaną dłoń.

Poczuł ją na głowie, na włosach.

Tetsuya chyba zaczął wcierać mu coś, bo jego dłoń była lepka, mokra.

- Przepraszam, Akashi-kun.

- Jestem ci taki wdzięczny, nie masz pojęcia.

- Dzięki tobie Kiyoshi-san mnie wyleczył.

- Spokojnie, mój kochany.

- O nic się nie martw.

- Ciebie też wyleczy.

- Obiecuję.

- Śpij słodko, Akashi-kun.

- Gdy się obudzisz, znowu będziemy razem.

- I już wszystko będzie tak, jak dawniej.

- Wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń