AoKiseKuro
w serii "Po prostu porno"
More sexy than sex
Nikt właściwie nie przypuszczał, że pewnego piątkowego popołudnia, w trakcie treningu klubu koszykówki, Kuroko Tetsuya straci coś więcej niż przytomność.
– Ach, Kurokocchi!- krzyknął z zaniepokojeniem Kise Ryouta, kiedy błękitnowłosy niespodziewanie upadł na podłogę. Model podbiegł do niego natychmiast i ostrożnie obrócił w swoich ramionach.- Kurokocchi, żyjesz?! Och, nie, znowu zemdlał!
– Rany, ten Tetsu – mruknął Aomine, kręcąc z politowaniem głową.- A mówiłem, żeby się nie przemęczał, no!
– Już nawet nie pytam, co to za zbiegowisko – westchnął Akashi, podbiegając do nich.- Znowu... Ryouta, zanieś Tetsuyę do gabinetu pielęgniarki, reszta niech wraca do treningu!
– Dobrze – mruknął Ryouta, delikatnie podnosząc zwiotczałe ciało błękitnowłosego.- Ojej, jaki on leciutki! Czy on w ogóle coś je?! Nic dziwnego, że ciągle mdleje na treningach!
Akashi wzruszył bezradnie ramionami w odpowiedzi, przez chwilę jeszcze odprowadzając wzrokiem blondyna. Dopiero gdy ten zniknął za drzwiami sali gimnastycznej, również powrócił do przerwanych ćwiczeń.
Kiedy Kise dotarł na miejsce, okazało się, że szkolnej pielęgniarki nie ma. Pozostawiła jednak gabinet otwarty, by ewentualni chorzy mogli obsłużyć się sami, wobec tego Ryouta położył nieprzytomnego Kuroko na ostatnim z sześciu ustawionych pod ścianą łóżek, i otworzył okno, by błękitnowłosy mógł zaczerpnąć nieco świeżego powietrza. Następnie rozejrzał się po pomieszczeniu, zastanawiając, co jeszcze mógłby dla niego zrobić.
– Ech, Kurokocchi, naprawdę powinieneś zacząć o siebie dbać – westchnął cicho, zaglądając do szklanej szafki z lekami oraz bandażami. Na najniższej półce znalazł niewielkie ręczniczki. Wziął więc jeden do ręki, a następnie podszedł do niewielkiej umywalki i zamoczył materiał w wodzie. Następnie podszedł do Tetsuyi i ostrożnie ułożył ręcznik na jego czole.- Gorączki, co prawda, nie masz, ale to na pewno pomoże ci szybciej dojść do siebie, Kuro...!- Ryouta stopniowo wypowiadał słowa coraz ciszej, aż w końcu zamilkł zupełnie, wpatrując się w twarz błękitnowłosego. Chłopak zmarszczył delikatnie brwi, przechylił nieznacznie głowę, rozchyliwszy lekko wilgotne wargi. Kise uśmiechnął się słabo, przysiadając na krześle obok.- Jej, Kurokocchi... Wyglądasz całkiem słodko, żeby nie powiedzieć „ślicznie”, kiedy tak sobie śpisz...- Kise zagryzł wargę, przesuwając spojrzeniem po ciele Tetsuyi.- Gdybyś był dziewczyną, pewnie bym... Znaczy, nie żebym był jakimś napaleńcem, jak Aominecchi! No ale... też czasem się... tego...
Ryouta zasłonił dłonią usta, rumieniąc się delikatnie i spoglądając na twarz Kuroko.- Ja... lubię Kurokocchiego, ale tak jak przyjaciela... po prostu dzisiaj jakoś tak ładnie wygląda i... Uch...- Ryouta zerknął nerwowo na drzwi. Przez chwilę wytężał umysł, zastanawiając się co robić, a potem zerwał się z krzesła, obszedł łóżko i szarpnięciem przesunął białą zasłonkę tak, by zasłaniała jego i Kuroko przed ewentualnym gościem w gabinecie.
Znów obszedł łóżko, tym razem powoli, uważnie przyglądając się twarzy Kuroko. Wyglądało na to, że błękitnowłosy spał dalej, zupełnie nieświadom tego, co się dzieje.
– Ja... ja tylko zerknę...- wymamrotał Kise, odgarniając włosy z twarzy, drugą dłonią chwytając ostrożnie gumkę spodni Tetsuyi. Co chwila spoglądając nerwowo na chłopaka, zaczął unosić materiał, także ten bielizny. Zagryzłszy mocno wargę, zerknął pospiesznie do środka.- Och...!
Tetsuya poruszył się niespodziewanie, odwracając głowę na drugą stronę. Gest ten tak przeraził Kise, że chłopak cofnął się pospiesznie, puszczając gumki bielizny oraz spodni Kuroko, które z cichym trzaskiem uderzyły o ciało właściciela.
– Ach, przepraszam, Kurokocchi, nie chciałem!- wykrzyknął Ryouta, pospiesznie masując miejsce uderzenia swoją chłodną dłonią. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, co tak naprawdę robi. Spłonął rumieńcem, jednak nie cofnął ręki. Spojrzał na swojego przyjaciela, ale ten wydawał się spać jak zabity.- Ja...- Kise wciągnął głęboko powietrze.- Na... Na pewno nie masz nic przeciwko, prawda?! Oczywiście, że nie masz, przecież nawet nie wiesz, co się dzieje, więc... więc... tylko troszkę, Kurokocchi!- To powiedziawszy, Ryouta wsunął głębiej dłoń, sięgając członka Tetsuyi. Jęknął cicho, poczynając powoli poruszać po nim dłonią.
Pozycja ta szybko jednak okazała się niewygodna. Materiał bielizny oraz spodni naciskał na dłoń Kise, przez co chłopak nie posiadał żadnej swobody ruchów. Po chwili zastanowienia więc, ostrożnie spuścił dolną część ubrania Tetsuyi do połowy jego ud. Teraz członek błękitnowłosego prezentował mu się w całej swej okazałości. Niezbyt wielki, ponieważ jeszcze nie w zwodzie – ale jakby stopniowo rosnący.
– Ułaa... podoba ci się, Kurokocchi?- zapytał Kise, zerkając na niego nerwowo.- To pierwszy raz, kiedy dotykam innego penisa! T-to dość ekscytujące... Uhm...- Ryouta przysunął się ze swoim krzesłem bliżej, pieszcząc teraz członka lewą dłonią, prawą zaś począł delikatnie ugniatać jądra.- J-jeju... jest taki mięciutki i cieplutki! N-normalnie bym się do niego przytulił, gdyby to nie był penis, oczywiście, hehehe!- Kise roześmiał się nerwowo, znów spoglądając na twarz Kuroko. Jego członek z każdą chwilą twardniał coraz bardziej, prężąc się w dłoni blondyna.- Nigdy... nie wyobrażałem sobie ciebie w takiej sytuacji, Kurokocchi... Ale ty chyba też czasem musisz się masturbować, no nie? To normalne u chłopaków w naszym wieku... Ciekawe, jak wygląda twoja twarz, kiedy dochodzisz...
Ryouta znów uniósł wzrok. Klatka piersiowa błękitnowłosego unosiła się teraz szybciej niż wcześniej, jego twarz z kolei wydawała się być bardziej skupiona – świadczyły o tym mocniej zmarszczone brwi. Kise zagryzł wargę, zerknął nerwowo na drzwi, a potem wziął głęboki oddech i, zebrawszy się na odwagę, wstał, nachylił się nad kroczem Tetsuyi i wsunął jego członka do swoich ust.
Dla modela było to niezwykłe doświadczenie. Nie odczuwał żadnego konkretnego smaku, lecz mimo to z zainteresowaniem przesuwał językiem po trzonie i czubku, ssąc delikatnie. Przymknął w skupieniu oczy, wsłuchując się w odgłos wykonywanej czynności. Uczucie przesuwającego się po wewnętrznej stronie jego policzków oraz podniebieniu męskości Kuroko było zaskakująco podniecające.
Kiedy Tetsuya niespodziewanie doszedł, tryskając spermą w usta Ryouty, chłopak zakrztusił się nią odrobinę. Wycofał się pospiesznie, czerwieniąc na twarzy i energicznie poruszając dłonią, by doprowadzić Kuroko do końca. Błękitnowłosy oddychał szybko, jednak nadal nie otwierał oczu.
– Uaa, dużo tego...- mruknął Kise, spoglądając spermę, która spłynęła po członku Kuroko aż na dłoń Ryouty oraz podbrzusze. Model rozejrzał się za czymś do wytarcia, jednak po chwili namysłu pochylił się i począł zlizywać białą substancję.
Gdy już skończył, pospiesznie podciągnął ubranie Kuroko, zerkając na jego twarz niemal z paniką. Zdecydowanie wstydził się tego, co przed momentem zrobił, jednak mimo wszystko...
Nie żałował.
– Och, ja też się podnieciłem – westchnął ciężko.- Nie mogę iść tak na trening, muszę jakoś...
Nagle w gabinecie rozległ się odgłos otwieranych drzwi. Ryouta zamarł z bezruchu, z przerażeniem nasłuchując cichych kroków.
– Kise?
– A- Aominecchi!
– Aaa, więc wciąż tu jesteś!- Daiki podszedł bliżej, zaglądając za zasłonę.- Akashi się pieni, że nie wracasz. Miałeś tylko przynieść tu Tetsu, a nie ślęczeć nad nim jak osioł.
– A-ale nie ma pielęgniarki!- bąknął Ryouta.- Co, jeśli Kurokocchi się obudzi i... i.. będzie cierpiał, czy coś?
– Daj spokój, tyle razy już zemdlał po treningu i nigdy nie było mu nic poważnego... A ty co tak się ściskasz?- zapytał Aomine, marszcząc lekko brwi i wpatrując się w krocze blondyna.- Jak chcesz się iść wysikać, to zasuwaj, mogę popilnować Tetsu za ciebie.
– N-nie, ja tak tylko...- wymamrotał niewyraźnie Kise, rumieniąc się jeszcze bardziej.- Ch-chcę posiedzieć z Kurokocchim!
– Nie słyszałeś, co mówiłem?- westchnął Daiki.- Akashi jest na ciebie wkurzony! Rusz dupę i wracaj, powiedz, że ja zostałem z Tetsu, bo pigułka wyszła.
– Ty możesz iść mu to powiedzieć!- podchwycił natychmiast model.
– Nie, bo ja nie muszę być na treningu, ale ty musisz, bo jesteś najsłabszy z nas!- wytknął mu Aomine.- Poza tym, w przeciwieństwie do ciebie, ja już... ej, nie wierzę!- wykrzyknął nagle głośno.- Tetsu...! Je...jemu stoi! Zobacz to!
– E-eh?!- Kise spąsowiał jeszcze bardziej, patrząc z niepokojem na krocze Kuroko. Rzeczywiście, materiał jego spodni delikatnie się wybrzuszył.- O cholera...
– Myślisz, że ma mokre sny?- parsknął cicho Daiki, śmiało zaglądając pod bieliznę błękitnowłosego.- O ja! W zwodzie to nawet całkiem spory jest!
– Aominecchi, nie wolno ci...!- zaczął Kise, zrywając się z krzesła. Dopiero kiedy już stanął, zdał sobie sprawę z tego jak wielki błąd popełnił. Zaczerwieniwszy się po same uszy, opadł ciężko na krzesło, spuszczając głowę.
– Ej...- Aomine, który zdążył zauważyć jego podniecenie, zmarszczył lekko brwi.- Co tu tak właściwie robiłeś, hę? Dlaczego ci stoi?
– N-nie stoi...- wyszeptał Ryouta.- Ahominecchi! Nie gap się tak!
– To nie kłam mi w żywe oczy!- warknął ciemnoskóry, podchodząc do niego i szarpnięciem zmuszając go, by się podniósł.- Gadaj w tej chwili! Co robiłeś?!
– N-nie zrobiłem nic złego!- wykrzyknął panicznie Kise.- Ja... ja nie jestem gejem, czy coś, ale... ale Kurokoccchi tak słodko wyglądał, że nie mogłem się powstrzymać! Przysięgam, że ja go tylko do-dotykałem, nic więcej!
– Dotykałeś?- Aomine puścił go i odsunął się na krok, spoglądając na błękitnowłosego przyjaciela.- Więc dlatego mu stanął?
– U-uhum.- Ryouta skinął lekko głową, zakrywając własne krocze dłońmi.- Proszę, Aominecchi, nie mów nikomu, błagam cię, błagam! Zwłaszcza Kurokocchiemu! Nie chcę, żeby mnie znienawidził... J-ja tylko troszkę go dotykałem, naprawdę! Nie sądziłem, że się tak podnieci!
– No dobra, no – mruknął w zastanowieniu Aomine.- Ale wiesz... trzeba coś z tym zrobić. Tetsu nie wydaje się być typem, któremu staje przez mokre sny... W ogóle chyba się nie masturbuje, tak mi przynajmniej powiedział jakiś czas temu... Kiedy się obudzi i zobaczy, że mu stoi, na pewno zacznie nas podejrzewać!
– Cz-czemu akurat nas?- bąknął Kise.
– Bo to my zawsze zanosimy go do pielęgniarki, głąbie!- rzucił z irytacją Daiki.- Słuchaj, sprawa jest prosta! Trzeba mu po prostu zwalić, wtedy o niczym się nie zorientuje, a my będziemy mieli spokój.
– Z-zwalić, mówisz...- wyszeptał Ryouta, spoglądając na wciąż nieprzytomnego Kuroko.- D-dobra... Skoro tak trzeba...
– Tobie też się udzieliło, więc też sobie lepiej zwal – dodał Aomine, patrząc na niego znacząco.
– Okay... Uhm... Ale nie musisz na to patrzeć, Aominecchi! Stań na czatach, czy coś...
– Że niby tylko masz mieć z tego dobrą zabawę?- warknął ze złością Daiki.- Dobrze wiem, że lecisz na Tetsu, wszędzie za nim latasz i uwieszasz się na nim, jak głupek! Ale tak się składa, że mnie się Tetsu też podoba, wygląda prawie jak dziewczyna, tyle, że bez cycków!
– Niby jak chcesz to zrobić we trzech?- burknął nadąsany Kise, nieświadomie przełączając się na tryb „Kurokocchi jest tylko mój”.- Nawet nie jesteś podniecony!
– O to się nie martw, mój penis to mistrz, jeśli chodzi o szybkie stawanie! Nawet rano wstaje wcześniej niż ja, hehe!- Aomine roześmiał się lubieżnie, niezbyt delikatnie zsuwając spodnie oraz bieliznę Kuroko z jego nóg.
– A-a jak ktoś wejdzie?!- przestraszył się Kise.
– Zaraz będzie po wszystkim – uspokoił go Daiki.- Zdążymy w pięć minut, nawet szybciej. Chyba że będziesz dalej panikował, no to nici z naszego planu, a Tetsu się wkurzy.
– No dobra – westchnął Ryouta, zagryzając wargę.- Ja... ja jestem już podniecony, więc zrobię to jednocześnie z Kurokocchim!
– Ech? W sensie, że zwalisz wam jednocześnie?
– Ta.- Blondyn skinął głową, zdejmując spodnie oraz bieliznę i siadając w rozkroku między nogami Kuroko, jego uda opierając o swoje własne. Przybliżył się, by następnie chwycić dłonią zarówno swojego jak i Kuroko członka. Zaczął powoli pieścić je, ocierając o siebie.- Uuu... Jest taki cieplutki – westchnął z rozkoszą.
Aomine zerknął na niego, zsuwając swoje spodnie oraz bieliznę. Jego członek już powoli się podnosił, ponieważ sama wcześniejsza perspektywa tego, że odrobinę ulży sobie na tak słodkim obiekcie jak Kuroko, całkiem go podniecała. Nic więc dziwnego, że za chwilę będzie gotów do tego, by się zaspokoić.
Stanął okrakiem nad głową Tetsuyi, uważnie mu się przyglądając. Chłopak wciąż był nieprzytomny, oddychał teraz dość szybko, marszcząc lekko brwi. Daiki chwycił ostrożnie jego podbródek, odchylił delikatnie i, rozsunąwszy tym samym wilgotne wargi błękitnowłosego, wsunął między nie swojego członka.
Syknął przeciągle, czując niezwykle gorące wnętrze ust Kuroko. Od dawna już – choć, oczywiście, nikomu się do tego nie przyznawał – wyobrażał sobie tę chwilę. Czasem z jakąś modelką, czasem z uczennicą, ale nierzadko również właśnie z Tetsuyą. Jego przyjaciel miał w sobie coś, co niezwykle go pociągało, i czasem zdarzało mu się pomarzyć, że i dla niego Kuroko robi pewne rzeczy.
No, z całą pewnością nie było mu teraz tak przyjemnie, jak by mogło być, gdyby Tetsuya sam tego chciał, robił to świadomie i ssał, ale nie w obecnej sytuacji też nie miał na co narzekać.
Siedzący za nim Kise z zazdrością patrzył jak członek ciemnoskórego co chwila znika w ustach Kuroko. Musiał przyznać, że widok ten był dość podniecający, lecz wyobrażenie, że to on jest na miejscu Aomine, było jeszcze lepsze.
Choć, jakby nie patrzeć, on sam również miał do dyspozycji ciekawe rejony ciała Tetsuyi...
Zerknąwszy z wahaniem na Aomine, splunął na palce drugiej dłoni, wciąż nie przerywając pieszczot. Sięgnął nimi do odbytu Tetsuyi, po czym delikatnym ruchem rozsmarował po nim ślinę, by następnie ostrożnie wsunąć w niego palec.
Wszedł gładko, niczym gorący nóż w masło.
Ryouta zagryzł wargę niemal do krwi, ostrożnie dołączając drugi palec. Gorące i ciasne wnętrze Kuroko pulsowało mocno, przyciągało, zaciskało się przyjemnie na jego palcach, jakby obiecywało niezwykłe doznania, jeśli posunie się o krok dalej – jeśli tylko wsunie w niego swojego członka...
– Aominecchi...? Myślisz, że mogę...?
– Nie teraz – sapnął Daiki, przyspieszając nieco ruchy bioder.- Cholera, jak dobrze... Zaraz dojdę!
– Uhm...- Kise przestał poruszać dłonią po członku swoim oraz Tetsuyi, patrzył teraz uważnie na palce drugiej, wciąż tkwiące we wnętrzu błękitnowłosego. Ponownie zaczął nimi poruszać, z zapartym tchem wyczuwając, jak chłopak rozluźnia się coraz bardziej.
Blondyn nie spodziewał się, że to działa tak łatwo. Oczywiście, zdarzyło mu się obejrzeć kilka filmików na internecie, przedstawiających analny seks między kobietą i mężczyzną, ale tam kobiety były już... no, doświadczone. Czy wobec tego Kuroko również jest doświadczony, czy może jednak po prostu rozkosz sprawiła, że rozluźnił się do tego stopnia?
Ryouta nie miał pojęcia.
– Oooch, nie wytrzymam już – jęknął cicho, podnosząc się na kolana i unosząc nogi Tetsuyi. Rozchylił je nieznacznie, odchylając do tego stopnia, by móc bez przeszkód zająć się niezbadanym rejonem.- Przepraszam, Kurokocchi... Kiedy będzie po wszystkim, przeniosę się do innego miasta, albo wyjadę za granicę... Przepraszam, Kurokocchi...
To powiedziawszy, Kise chwycił swojego członka i zaczął ostrożnie wsuwać jego czubek we wnętrze Tetsuyi. Z początku było ciężko, błękitnowłosy niemal natychmiast zacisnął szczelnie otwór, jednak po chwili znów rozluźnił się, a Ryouta, skorzystawszy z okazji, wsunął najpierw czubek, a następnie część trzonu.
Jęknął przeciągle, zagłębiwszy się w Kuroko. Choć nie użył dużo śliny, jego wnętrze było dość wilgotne, choć z całą pewnością mogłoby być lepiej. Ryouta oblizał wargi koniuszkiem języka, zaczął z wolna zagłębiać się jeszcze bardziej, dopóki nie poczuł, że Tetsuya zaciska się na nim zbyt mocno. Zatrzymał się wówczas, oddychając szybko i głęboko, uspokajając się. Dopiero kiedy nacisk znów zelżał, ponownie zaczął się poruszać.
Aomine, którego uwagę przykuło stanowczo zbyt głośne dyszenie Kise, z zainteresowaniem obrócił głowę. Widząc czerwoną twarz blondyna i jego zamglony wzrok, wpatrzony w miejsce złączonych ze sobą ciał, natychmiast wysunął własnego członka z ust Kuroko.
– Co ty, oszalałeś do reszty?!- syknął cicho.- Mieliśmy trochę sobie ulżyć, ale nie od razu go posuwać!
– Nie mogę przestać – jęknął Ryouta niemal z płaczem, przyspieszając odrobinę ruchy bioder.- Kurokocchi jest taki gorący i ciasny, zaciska się tak mocno, jakby nie chciał mnie wypuścić, ale jednocześnie... jednocześnie... Ahh, jest tak przyjemnie!
– W-weź...- mruknął Aomine, wpatrując się w członka Kise, raz po raz znikającego we wnętrzu Kuroko.- To chyba go boli, co?
– Jest rozluźniony – wymamrotał Ryouta, przymykając oczy.- Niedobrze... zaraz dojdę, Aominecchi...!
– Ty-tylko nie w nim, bo się od razu zorientuje!- syknął Daiki.- Wy...wyłaź, ja też chcę spróbować!
– Nie mogę...!
– Możesz, możesz! Pamiętaj, że jeśli się spuścisz, Tetsu zaniesie twoją spermę do badań i od razu będzie wiedział, że to ty!
Kise skinął jedynie nieznacznie głową, chwilę jeszcze poruszając biodrami. Kiedy poczuł, że jest na skraju, pospiesznie i bardzo niechętnie wycofał się z wnętrza Kuroko, siadając na krześle i pospiesznie dokańczając dłonią. Wydawało mu się jednak, że zwykłe opuszczenie ciasnej dziurki Tetsuyi sprawiło, że jego podniecenie spadło.
Aomine tymczasem wspiął się na łóżko w miejsce Kise, zastępując go. Zbadał najpierw palcami odbyt błękitnowłosego, następnie zaś splunął obficie na dłoń, by następnie rozsmarować ślinę nie tylko z wierzchu, ale i wewnątrz otworu. W jego przypadku dodatkowym plusem było to, że jego członek nawilżony był śliną Kuroko.
Szybko przekonał się, że Ryouta miał rację – wnętrze Kuroko było gorące i ciasne, tak przyjemne, że nie miał najmniejszej ochoty go opuszczać. Westchnął z rozkoszą, gdy zagłębił się do połowy, zatrzymał się na chwilę, by uspokoić oddech. To był jego pierwszy raz, nigdy wcześniej nie doświadczył tak intensywnych doznań...
Bardzo mu się to podobało.
– Mmm...- wymruczał, zaczynając leniwie poruszać się we wnętrzu Tetsuyi.- Trochę go rozluźniłeś, ale jest w sam raz... W końcu mam większego niż ty.
– Rozmiar nie ma znaczenia, Aominecchi – stęknął Kise, który onanizował się, patrząc na ruchy ciemnoskórego.- Poza tym, niezbyt wiele się różnią!
Daiki nie był w stanie odpowiedzieć, jego myśli jakby uleciały gdzieś w przestworzach, pozostawiając tylko jedno uczucie w głowie – rozkosz. Rozciągającą się od umysłu, przez serce, żołądek, na kroczu kończąc. Jedna, ogromna przyjemność, która mogłaby dla niego trwać wiecznie.
Ryouta, który zdążył już dojść i spuścić się obficie na podłogę, dopiero gdy doszedł do siebie spostrzegł, że w gruncie rzeczy podniecenie Kuroko nie spadło nawet o milimetr. Wyglądało na to, że nieświadomej rozkoszy osobie ciężej było dogodzić – a, jak słusznie zauważył Aomine, musieli coś na to poradzić. Kise szybko więc doprowadził się do porządku, po czym podszedł do łóżka i nachylił się nad Tetsuyą. Całując go czule, zaczął pieścić dłonią jego członka.
Aomine pochwalił w myślach blondyna. Sam był zbyt zajęty, by choćby pomyśleć o tym, aby dłonią sprawić Kuroko przyjemność, zdecydowanie bardziej wolał zaspokoić najpierw siebie – chciał szybko pozbyć się uciążliwego, narastającego w nim uczucia. A teraz miał jedyną i najprawdopodobniej ostatnią możliwą szansę, by zrobić to tak, jak wielokrotnie sobie wyobrażał.
W ostatniej chwili zdołał wysunąć się z wnętrza Kuroko, kiedy poczuł, że jest już na skraju. Dokończył dłonią, spuszczając się na podbrzusze Tetsuyi, tym samym niefortunnie brudząc jego T-shirt. Jęknął przeciągle, odrzucając do tyłu głowę i łapiąc oddech. Był wyjątkowo usatysfakcjonowany.
– Aominecchi, coś ty narobił?!- wyszeptał spanikowany Kise, gdy także i Kuroko nieświadomie doszedł.- Jak niby wytłumaczymy Kurokocchiemu dlaczego ma na koszulce spermę?!
– Hę?- mruknął Daiki, wyglądający wręcz na bardziej nieprzytomnego niż Tetsuya. Spojrzał zamglonym wzrokiem na blondyna, leniwie schodząc z łóżka i zakładając spodnie oraz bieliznę.- Ach, to... Powiemy, że to jego.
– Ta, jasne, i jeszcze co!- warknął Ryouta, pospiesznie podchodząc do szklanej szafki i zabierając z niej kolejnych kilka ręczników. Wytarł nimi Kuroko, po czym rzucił je w Aomine, który odskoczył z cichym krzykiem, sam zaś ostrożnie zdjął z Tetsuyi jego koszulkę.
– Co robisz? Jeszcze ci mało?
– Musimy ją wyprać!- syknął Kise.- Powiemy mu, że... że... och, potem coś się wymyśli! Upewnij się, że nie zostawiliśmy żadnych śladów, ubierz Kurokocchiego i wracaj szybko na trening. Tylko żadnych sztuczek, Aominecchi!- dodał, grożąc mu palcem.- Pamiętaj, będę wiedział, czy ulżyłeś sobie na nim jeszcze raz. Widzimy się na sali gimnastycznej.
Aomine odprowadził go wzrokiem z dość sceptyczną miną, na koniec wzruszając jedynie ramionami.
I tak nie było sensu się kłócić.
Pierwsza *-*
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam że to Aokisekuro wyobrażałam sobie aomine biorącego od tyłu kise biorącego od tyłu tetsuje /co ja robie ze swoim życiem XD/ ale wchodzę, patrzę...a tu gwałcik grupowy ( ͡↑ ͜ʖ ͡↑)
Nie no opko bardzo fajne, tylko brakowało jeszcze żeby tetsu się obudził (khy...khy...khy)
PPP jak zawsze świetne
Całuski (^▽^)
~minami
xDDD Gdybym była zdecydowana pisać kolejny trójkąt, może bym zrobiła coś w tym stylu xD Ale jedyne co może Was czekać póki co, to gangbang xD
UsuńKyaaa!!!
OdpowiedzUsuńU-RO-CZE!!!
Yuuki kocham cię!!!
AoKiseKuro... boże jak ja kocham ten paring!! ♡
Dziękuję Yuuki!!
Mam taki uciesz na ryju, że ciężko to opisać!!
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
Pozdrawiam i duuużo wenki wysyłam!!!
Ps. Wiem, że długo mnie nie było i bardzo za to przepraszam!! Mam nadzieję, że mi wybaczysz!!
Oczywiście czytałam każde twoje opko które opublikowałaś. *-*
UsuńNo właśnie żem się zdziwiła widząc komentarz od Ciebie ;_; "Długo" to mało powiedziane :/ Już myślałam, że nie lubisz moich prac i mnie samej i odeszłaś w siną dal... ;_; Cieszę się, że się podobało, dziękuję za komentarz ;_;
UsuńJak bym mogła nie lubić twoich prac I ciebie?! Zmysły postradałaś? ! Ja cię kocham Yuuki!!!Wiem, że nie komentowałam, ale czytałam wszystko! WSZYSTKO! Nawet "ciernie" przez które płakałam pół godziny. Nie myślałam, że będę ryczeć. Dlaczego zabrałaś Kurosiowi jego jedyne szczęście?! Skoro na koniec I tak chciał wypróć flaki Kotaro, to mogłaś pozwolić mu robić to z Akashim. Ale nie żałuję. Pięknie sie skończyło, chociaż trochę smutno.
UsuńTeraz czekam aż pojawi się pierwszy rozdział "15 minut". Nie mogę się doczekać! *.*
No bo ani nie napisałaś mi tutaj, ani chociaż na fejsie, że znikasz ;_; A już parę czytelniczek odeszło tak bez słowa, np. Yew S. albo Miria, albo MilkaXD, nic się nie odzywają :c
UsuńNo ale rozumiem i cieszę się, że jednak cały czas jak dobry duszek krążyłaś tu i czytałaś c:
Cudowne <3
OdpowiedzUsuńMimo że bardziej podobają mi się ostrzejsze sceny (czasem hardy xD) to mimo tego to było świetne. Takie urooooocze *.*
Życzę weny i pozdrawiam ^^
Cieszę się, że się podobało xD Dziękuję bardzo za komentarz ♥
UsuńTo opko aż się prosi o dalszą część i reakcję Kuroko gdyby się obudził *-*
OdpowiedzUsuńCudo, cudeńko XD
Czy jestem jakaś dziwna, że nie lubię kiedy do nawilżenia niektórzy w opkach używają śliny? Wolę jak jest jakiś lubrykant, żel, oliwka...mimo zapewnień o "nawilżeniu" zawsze mam wrażenie, że to jednak boli bohatera ;--;
Czekałam na ten trójkącik z utęsknieniem :3.Czekam na opko 15 minut, ale jedno mnie martwi--> Czy od teraz opki będą co tydzień?! Wcześniej pojawiały się co 3 dni! Ja nie wytrzymam tyle bez dziennej porcji yaoi :'(
Mimo wszystko genialnie Ci to wyszło ;*.Dziś jestem jakaś taka uchachana z dwóch powodów:
-byłam u siebię w Wawię na Mangafest (niby mała impreska, a atmosfera była bardzo fajna)
-Mam imieninki!!! Yatta!!!.
Zdradzić swę imię, czy nie..? A dobra co mi tam XD
Życzę weny i jakiejś fajnej poduchy z Kuroszkiem :3
Ksenia~
Zaczęłam pisać jego odczucia po przebudzeniu, ale dałam sobie spokój xD
UsuńNo niestety, opki teraz rzadziej, bo nie mam czasu i weny pisać - wiadomo, autor to nie maszyna, nawet jeśli chciałby nią być xD
Wszystkiego najlepszego z okazji imieninek! ^^ Ja również pozdrawiam i dziękuję za komentarz ♥
O rajuśku... Gwałt, gwałt w biały dzień. I to jeszcze w gabinecie pielęgniarki... Nie no, kto by się spodziewał, że Kisia będzie taka niewyżyta? xD
OdpowiedzUsuńAaa, wyobrażam sobie reakcję Kuroko po obudzeniu "Aomine-kun, Kise-kun dlaczego mnie dupa boli?" I te pokerowe twarze tych dwóch. "Nie masz pojęcia o co ci chodzi, Kurokocchi" :D Nie narzekałabym, gdyby pojawiła się kiedyś kontynuacja ;)
Notka zabawna, trochę dziwna, ale dziwna na plus :D
Przepraszam za krótki komentarz, ale nie wiem co tu mogę więcej napisać poza tym, że dzięki Tobie bliżej zaprzyjaźniłam się z moją podłogą :D
Uff xD Grunt, że nie było tragicznie xD Pozdrów ode mnie podłogę : D Dziękuję za komentarz! ♥
UsuńNo co ty, trójkąty są najlepsze. Śpiący, wykorzystany Kuroko - cud miód i orzeszki. :D bardzo dokładnie przedstawiłaś Kise. Normalnie tak właśnie go wyobrażam w takiej sytuacji - te gesty, słowa, mimika, uśmieszki - to cały on.
OdpowiedzUsuńAomine jak zwykle pewny siebie, ale trochę leniwy :D
No i słodki Kuroko. Jezu, niby sam seks, ale napisany tak dowCIPNIE, że miałam niezły ubaw.
Dzięki :D
Kunoichi ze Słodkiego Świata Yaoi
Strasznie ciężko się je pisze xD Nieważne w jakiej konfiguracji xD Poza tym gejowskie trójkąty kojarzą mi się tylko z Boku no Pico xDD
UsuńAle cieszę się, że nie wyszło źle :D Bardzo dziękuję za komentarz, buziole! ♥
Ale w sensie ciężko się pisze same trójkąty czy trójkąty żartobliwe? :D to ja mam odwrotnie, bo chyba w trójkątach jestem niezła :D
UsuńCiężko się pisze trójkąty o poważnej tematyce, gdzie jest taki prawdziwy związek trzech osób xD Takich po prostu związków nie ogarniam, dlatego wychodzą mi żartobliwe xD
UsuńJak dawno mnie tutaj nie było...
OdpowiedzUsuńAle jestem! Witam i przepraszam za nieobecność!
*zaczyna się śmiać, bo przypomniała sobie pierwsze zdanie tego opko*
Trójkąty górą! Z wrażenia nie trafiam w odpowiednie przyciski na klawiaturze i ciągle muszę poprawiać błędy, ale pomińmy ten fakt.
Chętnie przeczytałabym jakiś ciąg dalszy (z powyższych komentarzy wynika, że nie tylko ja), aczkolwiek na nic nie liczę. Za to czekam na kolejne opowiadania i shoty :3
Pozdrawiam i życzę weny~
Witaj w domu xDDD
UsuńCieszę się, że się podobało : D Ciągu dalszego na pewno nie będzie, no ale... eh, może jednak kiedyś PRZEZ PRZYPADEK znowu napiszę jakiś trójkąt... Może tym razem Taka>Mido>Aka? xD
To było dziwne x"D Ale dziwne jest wszystko, co oddaje prawdziwą naturę basugejów, więc to tylko pochwała, wiesz~. ♥ Najlepszy i tak był tutaj Aosiek. WIEDZIAŁAM, ŻE UŻYJE SŁOWA "ZWAL"... nw, jakoś tak. Ale to nie wyższa forma jasnowidzenia, raczej nieogarnięcia, bo coś źle przeczytałam i myślałam, że to Kise powiedział... I taka rozkmina "Kise by tak nie powiedział, prędzej Aosiek". I takie "ahaa, więc to tak". No ale co się dziwić. Taka ja i moja głupota x"D
OdpowiedzUsuńMuszę o to zapytać, dręczy mnie to po nocach i spać nie daje.
Nie myślałaś, żeby napisać jakiś trójkącik, ale w poważniejszym i nieco głębszym wydaniu, niż PPP? Ja tak lubię jak się wczuwasz w bohaterów, te Twoje/ich przemyślenia, miliony kreacji i sposobów, w jaki budujesz (czasem i burzysz) relacje między nimi... *-* Dlatego nie mogę się doczekać 15 minut, szczerze to powiem i z ręką na sercu: już wiem, że nowa odsłona tamtych sławetnych MidoTakałów wryje mnie w fotel do tego stopnia, że nawet potrzeby fizjologiczne nie zmuszą mnie do przerwania czytania. Mówiąc krótko, czekam na 15 minut (szkoda, że nie za 15 minut xD) i na trójkącik, ale nie na łamach PPP.
Pozdrawiam~. ♥
Hmm, trójkąt w poważniejszym wydaniu... Nie mam za bardzo wizji na taki związek trzech mężczyzn jednocześnie. Rozumiem rywalizację o jednego faceta, dramaty, bo ten się nie może zdecydować którego chce, ale normalny związek trzyosobowy akceptowany przez wszystkich tych trzech facetów... no, nie widzę tego xD Trójkąty mnie po prostu śmieszą, dlatego wychodzą mi takie cudaczne xD Może pewnego dnia olśni mnie jakaś taka wizja, ale poza tym to... nic z tego xD
UsuńSama nie mogę się doczekać tych "15 minut", bo w sumie to jestem z nich całkiem zadowolona xD
Tia... do czasu xD
Dziękuję za komentarz, również pozdrawiam ♥
Hyhyhy, a myślałam, że tylko ja jestem taką śpiącą księżniczką nie do wybudzenia XD A jednak mam bratnią duszę! I to jako Kuroko! No dobra, żartuję, niech chłopak zasuwa do Kisi i Ahomine XD
OdpowiedzUsuńI co, Kise, miałeś tylko opatrzyć, a skończyło się na gwałcie? A Kuroko śpi jak zajebany, no do księgi Guinessa z tym! XD Szkoda, że nie włożyli mu obaj naraz :c
A zaraz się okaże, że to był pierwszy raz Kuroko i że stracił dziewictwo, nawet o tym nie wiedząc. Cóż, zdarza się ;3
JAKIE NIGDY WIĘCEJ TRÓJKĄCIKÓW???!!! Mają być! XD W ogóle więcej pisz z serii 'Po prostu porno', będziemy szczęśliwi :3 (no dobra, przyznaję się, jestem zboczuszkiem, no ale nie tylko ja... prawda?!)
Na bloga trafiłam niedawno i już przeczytałam prawie wszystko, co dodałaś. No dziewczyno, extra piszesz!!! Oddaj talent... i pomysły :3 (Kise-Penise i Daikutascchi do dziś mi chodzą po głowie xD). A dzisiaj skończyłam Ciernie i smutam od kilku godzin... to nie tak się miało skończyć :'C Miałam kilka pomysłów na zakończenie, naliczyłam ponad 8, a ty mnie i tak zaskoczyłaś zupełnie innym wyjściem O.O
O-okej... ten komentarz, nawiasem mówiąc, nie jest zbytnio ogarnięty... więc może po prostu się już zamknę? W każdym razie byłam tu i... no XD Weny życzę ;*
~Meyrin
Obawiam się, że oba naraz to byłoby za dużo, zważywszy na to, że to był pierwszy raz Tetsu xD Nie mówię gdyby to były penisy np. Akashiego i Takao, ale Kise i Aomine? KISE I AOMINE?! No ja tam twierdzę, że mają za duże, żeby dwa na raz włożyć xD Przynajmniej na ten pierwszy raz xD Bo napisałam w pierwszym zdaniu, że "Kuroko stracił więcej niż tylko przytomność" xD
UsuńCieszę się, że moja opka Ci się podobają ^^ Staram się pisać to PPP, ale wiesz, jeśli będę tego za dużo pisać to się załamię psychicznie, no bo mój talent to nie tylko seksy, no nie? ;_; Najważniejsze, że Ciernie się podobały xD
Bardzo dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplutko i do następnego! ^^ ♥
Oj, nieciekawie, stracić dziewictwo i nawet o tym nie wiedzieć XD BŁAGAM O KONTYNUACJĘ, NO BŁAGAM!!! Kuroko zastanawiający się, dlaczego go dupa boli oraz Kise i Aomine próbujący go przekonać, że nie wiedzą, to byłoby świetne! A reakcja Tetsu, gdy to wreszcie wychodzi na jaw...! XDDD
UsuńNo niby prawda, że twórczość to nie tylko seksy, ale no... no. To czekam zarówno na zwykłe opowiadanka, jak i te z seksami (trójkąciki wyczekiwane gorąco jak w dupie Tetsu!). A napisz niedługo jakąś komedię, świetnie ci wychodzą :3 Spróbuj może kiedyś z grą w butelkę, zwykle opka z taką sytuacją są przekomiczne, jestem ciekawa, jakby ci to wyszło :3 Nie naciskam, taka delikatna aluzja... taka... delikatna... delikatna jak... Ekhem.
Okej, lepiej spadam, bo tryb zboczuszka mi się na nowo włączył XD Chyba nadużywam emotikonów :\
~Meyrin