[Ciernie] Rozdział pięćdziesiąty czwarty

    Poranne promienie zimowego słońca nie miały najmniejszych szans z zasłonami w sypialni Akashiego.
    Kiedy Kuroko otworzył oczy i zamrugał sennie, w pomieszczeniu było ciemno jakby wciąż panował środek nocy. Jedynymi oznakami na to, że dzień rzeczywiście wstał, były stojący na stoliku nocnym budzik elektryczny, wskazujący godzinę ósmą piętnaście, oraz przyjemny zapach roznoszący się po mieszkaniu, najpewniej pochodzący z kuchni.
    Tetsuya obrócił się z westchnieniem na drugi bok, z zamiarem przytulenia się do swojego ukochanego, dopiero wówczas zdając sobie sprawę z tego, że czerwonowłosego nie ma w łóżku. Chwilę zajęło mu odzyskanie przytomności umysłu i dojście do wniosku, że to najprawdopodobniej Seijuurou wypełnia mieszkanie smakowitym zapachem śniadania.
    Kuroko wstał z ociąganiem, wsuwając na bose stopy przygotowane dla niego wczorajszego wieczora kapcie. Odsłonił zasłony, mrużąc oczy w świetle porannego słońca, które natychmiast zalało pokój. Nie kłopotał się z pościeleniem łóżka, sądząc, że wkrótce wróci do niego, tym razem w towarzystwie Akashiego.
    A tego rzeczywiście znalazł w kuchni, obróconego plecami w jego stronę i najwyraźniej zajętego krojeniem. Tetsuya przeciągnął się leniwie, człapiąc w jego stronę, a gdy tylko zaszedł go od tyłu, przytulił się do jego pleców.
–    Mmm, pachnie pysznie – stwierdził.
–    Obiecałem ci śniadanie do łóżka, ale żeby je dostać, musisz spełnić pewien warunek – powiedział spokojnie Seijuurou.
–    Jaki?
–    Musisz być w łóżku.
–    Rozumiem. W takim razie niezwłocznie się do niego udam. Długo mam w nim na ciebie czekać?
–    Jeśli będziesz grzeczny, postaram się tam być w ciągu ośmiu minut.
–    A jeśli będę niegrzeczny?- zapytał z rozbawieniem Kuroko.
    Seijuurou odwrócił ku niemu twarz, posyłając mu uśmiech.
–    Daj mi trzy – odparł.- I lepiej, żebyś nic na sobie nie miał.
    Tetsuya roześmiał się lekko, całując ukochanego w usta i odwracając się, aby posłusznie wrócić do sypialni. Już był u progu kuchni, kiedy w mieszkaniu rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
–    Mam otworzyć?- zapytał Kuroko.
–    Gdybyś mógł.- Akashi skinął głową.- Jesteś jedyną osobą w tym mieszkaniu, która jest w miarę przyzwoicie ubrana – dodał, spoglądając znacząco na spodnie dresowe, które miał na sobie Kuroko. Sam Seijuurou nie miał na sobie nic prócz bokserek, które założył właściwie bardziej z przyzwyczajenia.
    Tetsuya uśmiechnął się delikatnie, po czym przeszedł na korytarz, by otworzyć drzwi. Jak się okazało, stał za nimi kurier w granatowym kombinezonie, trzymając sporej wielkości paczkę.
–    Dzień dobry, czy pan Akashi Seijuurou?- zapytał mężczyzna, którego uśmiech zaskakująco przypominał kocią mordkę. Wyciągnął już ku Tetsuyi paczkę, na której położył kartę do pokwitowania.- Proszę się podpisać na dole!
–    Uhm... ja nie jestem Akashi Seijuurou, może pan chwilę poczekać?
–    Tak, jasne.
    Kuroko posłał kurierowi przepraszający uśmiech, po czym zamknął drzwi i wrócił do kuchni.
–    Akashi-kun, to jakaś przesyłka dla ciebie, musisz pokwitować.
–    Och, upierdliwe...- Seijuurou odłożył dzbanek z herbatą, po czym szybkim krokiem przeszedł do sypialni, gdzie włożył na siebie spodnie, a następnie do holu, aby odebrać od kuriera paczkę. Kuroko zaglądał ciekawsko z salonu, patrząc jak jego chłopak podpisuje kartkę i zamyka drzwi, marszcząc lekko brwi.
–    Powinni się oponować z roznoszeniem paczek o tak wczesnej porze – mruknął pod nosem, przechodząc do kuchni i stawiając paczkę na stole. Tetsuya stanął u progu, opierając się o framugę i wsuwając dłonie do kieszeni swoich dresowych spodni.
    Seijuurou tymczasem nastawił wodę na herbatę, chwycił nóż i sprawnym ruchem rozerwał taśmę klejącą zabezpieczającą wieko paczki. Rozłożył jej skrzydła, by następnie sięgnąć do środka i podnieść kolejne wieko – tym razem wyglądające jak od pudła na prezent. Miało nawet namalowaną na wierzchu czerwoną wstążkę.
–    Prezent od kochanka?- zażartował Kuroko.
–    A wysyłałeś mi coś?- Akashi uśmiechnął się do niego, odsuwając czerwony, aksamitny materiał kryjący wnętrze pudełka. Przez chwilę patrzył w jego wnętrze, jego twarz wyraźnie stężała. Powoli zamknął wieko i przełknął ciężko ślinę, zamykając także skrzydła samej paczki.
–    Coś nie tak?- zaniepokoił się Tetsuya.
–    Wszystko w porządku – odparł Akashi, pocierając dłonią podbródek.- Wracaj do łóżka, Tetsuya.
–    Co jest w środku?
–    Ta przesyłka nie jest dla mnie.
–    Ale kurier mówił, że dla ciebie – zauważył Kuroko, marszcząc brwi.- Przecież ją podpisywałeś.
–    To dla Shintarou – westchnął Akashi.- Czasem zamawia coś na moje nazwisko.
–    Co? Dlaczego?
–    Bo to coś, czego się wstydzi.- Seijuurou wziął do rąk pakunek i odstawił go na blat kuchennej szafki.- Jest znany i boi się, że wyszłoby to na jaw. Straciłby szacunek w oczach ludzi.
–    Więc woli narażać na to ciebie?- Kuroko uniósł sceptycznie brwi.
–    Ja nie jestem na nic narażony, bo jeżeli prasa pisze o biznesmenach, to głównie używa nazw ich firm – wyjaśnił spokojnie Akashi, zalewając dzbanek z herbatą wrzątkiem.- Mało kto wie dokładnie kim jestem, a Shintarou, jako młodego i utalentowanego lekarza, który jak dotąd pomyślnie przeprowadził wszystkie swoje operacje, zna większość Japończyków.
–    Więc co jest w pudle?- Tetsuya nie miał zamiaru pozwolić na to, by jego chłopak zbywał go swoimi odpowiedziami.
    Akashi, zajęty teraz układaniem talerzy z posiłkiem na tacy, spojrzał z westchnieniem na swojego chłopaka. Milczał dłuższy moment, jakby zastanawiając się, czy na pewno może zdradzić Tetsuyi zawartość pudła, aż w końcu westchnął po raz drugi, z wyraźną rezygnacją.
–    Shintarou jest sadystą – powiedział.
    Kuroko znieruchomiał, ze wzrokiem wbitym w czerwonowłosego. Akashi czekał chwilę za jego reakcją, a kiedy ta w dalszym ciągu nie nadchodziła, wrócił do układania posiłku na tacy. Tetsuya tymczasem spuścił powoli wzrok na podłogę i w końcu odezwał się, starannie dobierając słowa:
–    Czy to... uhm... czy to oznacza, że jesteś masochistą, Akashi-kun?- zapytał grzecznie.
–    Proszę?- Akashi spojrzał na niego z niedowierzaniem.
–    No skoro byliście razem...- wymamrotał Kuroko.
–    Och, Boże, nie – westchnął Akashi.- Nie, Tetsuya, nie. Proszę cię, przestań...
–    Lubisz być bity, czy coś w tym rodzaju, Akashi-kun?
–    Tetsuya, naprawdę cię proszę. Od samego wyobrażania sobie tego jest mi niedobrze!
–    Nigdy się tak nie bawiłem, ale mogę cię związać, jeśli chcesz...
–    Tetsuya!- Akashi spojrzał na niego z naganą, choć z trudem powstrzymywał cisnący się na usta uśmiech.
–    Może pożyczymy od Midorimy-kun jakieś zabawki?- Kuroko również ledwie opanowywał rozbawienie.
–    Dobrze, wystarczy tego – zaśmiał się Seijuurou, podchodząc do niego i obejmując go.- Zaraz zwiążę ci usta i sam przywiążę cię do mojego łóżka, żebyś nigdzie mi nie uciekł.
–    Czyli też jesteś sadystą?- Kuroko zagryzł lekko wargę, po czym pocałował ukochanego.
–    Nie masz pojęcia jak wielkim – wymruczał w jego usta Akashi, klepiąc go delikatnie w pośladek.- A teraz zmykaj do łóżka, bo zamiast śniadania, dostaniesz parę porządnych klapsów.
    Tetsuya znów roześmiał się, po raz ostatni czule całując czerwonowłosego. Niechętnie odsunął się od niego, po czym udał się do sypialni, pozostawiając Seijuurou samego w kuchni.
    Akashi odprowadził go wzrokiem, a gdy ten tylko zniknął za drzwiami, pospiesznie podszedł do paczki, którą dostał, gwałtownymi szarpnięciami otwierając jej skrzydła i unosząc wieko. Wbił gniewne spojrzenie w kolejny prezent, który z całą pewnością otrzymał od tego samego wielbiciela, który podesłał mu kciuk z pierścieniem jego ojca.
    Teraz podarował mu głowę.
    Głowę mężczyzny, którego znał aż za dobrze.

***

    Udawanie przed Kuroko, że nic się nie stało, było dla Seijuurou prawdziwym utrapieniem. Podczas wspólnego posiłku jak i porannych pieszczot, bez których jego dzień zdecydowanie należałby do straconych, co prawda cieszył się z bliskości błękitnowłosego, jednak w jego głowie szalała burza myśli, w której przeważała ta, iż jak najszybciej musi spotkać się z Midorimą.
    Nie mógł już bezczynnie czekać i biernie przypatrywać się dalszym poczynaniom tego, który stroił sobie z niego żarty. Musiał odnaleźć tego człowieka i pokazać mu, gdzie jego miejsce.
–    Na pewno nie chcesz przenieść się do mnie, chociaż na kilka dni?- zapytał Akashi, ubierając buty. Tego dnia Kuroko szedł do pracy na dwunastą, dlatego Seijuurou chciał go odprowadzić. Początkowo miał go odwieźć pod samą restaurację, ale przez paczkę, którą dostał, był zmuszony zmienić swoje plany.
–    Wówczas to już naprawdę będzie wyglądało, jakbyśmy zamieszkali razem – zauważył z uśmiechem Tetsuya.- A gdzie nasze „z niczym się nie spieszmy”?
–    Och, to stare dzieje i teraz nie mają większego znaczenia – stwierdził czerwonowłosy, otwierając przed Kuroko drzwi i przepuszczając go przodem. Wyszli na korytarz, a kiedy Seijuurou zamknął swoje mieszkanie, ruszyli w kierunku windy.- Nie chciałbyś ze mną zamieszkać, kochanie?
–    Nadal uważam, że to trochę za wcześnie – przyznał Kuroko.- Ale póki co tak jakby się na to zanosi. Uhm, to pudło wygląda na ciężkie, pomóc ci?
–    Nie trzeba.- Akashi posłał mu oszczędny uśmiech, wchodząc do windy i wciskając numer trzynasty na dotykowym panelu.- Wybacz, że cię jednak nie odwiozę, ale muszę porozmawiać z Shintarou. Odbieranie jego zabawek zaczyna być męczące.
–    Co dokładnie jest w tym pudle?- zapytał Kuroko, niezdolny ukryć zainteresowania.
–    Nie mam pojęcia – odparł Akashi.- Nie potrafię nazwać tych przedmiotów, a co dopiero przypisać im jakieś zastosowanie...
–    Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się tego po Midorimie-kun – mruknął błękitnowłosy.- Wygląda na takiego poważnego...
–    Cóż...- Seijuurou westchnął cicho, powoli tracąc pomysły na odpowiedzi. Odwrócił wzrok od ukochanego, nieco speszony. Kiedy winda zaczęła zwalniać na trzynastym piętrze, w myślach odetchnął z ulgą.- Zadzwonię do ciebie, kochanie – powiedział Akashi, przysuwając się do Kuroko i cmokając go w usta.- Kocham cię, uważaj na siebie.
–    Ja ciebie też, Akashi-kun. Do usłyszenia.
    Winda zatrzymała się, bezgłośnie rozsuwając drzwi. Seijuurou już chciał postąpić krok na przód i wysiąść, kiedy oboje z Kuroko zorientowali się, co tak naprawdę widzą przed sobą.
–    Mmm, chyba zacznę częściej u ciebie nocować, doktorku...- mruczał Takao Kazunari, namiętnie całując się z Midorimą Shintarou, uwieziony w jego objęciach.
–    Nabawisz się przeze mnie bezsenności.- Zielonowłosy przesunął pocałunki na jego szyję, jednocześnie wsuwając dłoń pod jego koszulkę.
–    Twierdzisz, że nie będę mógł zasnąć?- zaśmiał się Takao, po czym jęknął przeciągle i zagryzł wargę, przymykając oczy z przyjemności.
–    Sądzisz, że ci na to pozwolę, Bakao?
–    Może jednak wrócimy do ciebie na szybki numerek?
–    Musisz iść do pracy.- Choć Midorima wypowiedział te słowa, raptownie przycisnął Kazunariego do ściany, unosząc jego nogę i znów namiętnie całując. Akashi i Kuroko, zastygli w bezruchu, w milczeniu przyglądali się mężczyznom. Kiedy drzwi windy zaczęły się zamykać, Seijuurou spokojnie uniósł dłoń, by je zablokować.
–    Co robimy?- zapytał.
–    Chyba kiedyś się zorientują, że winda przyjechała – mruknął skonsternowany Tetsuya.
–    Chcesz to oglądać?- Akashi zmierzył ich spojrzeniem.- On go rozbiera.
–    Może jednak coś zróbmy – westchnął z zażenowaniem Kuroko.
    Akashi skinął bez słowa głową, po czym odchrząknął głośno, w końcu zwracając na siebie uwagę. Dwaj całujący się mężczyźni natychmiast oderwali się od siebie i spojrzeli na windę. Midorima westchnął z wyraźną irytacją, podczas gdy Takao wytrzeszczył oczy na swojego przyjaciela.
–    O kurw...oko!- sapnął.
–    Wypraszam sobie.- Tetsuya zmarszczył gniewnie brwi.
–    Wybaczcie, że przeszkadzamy wam w przytulaniu – odezwał się spokojnie Seijuurou, patrząc na nich sceptycznie.- Ktoś wzywał windę?
–    T-taa, ja – bąknął Kazunari, pospiesznie doprowadzając się do porządku. Podniósł z podłogi kurtkę, którą najwyraźniej wcześniej upuścił, po czym odchrząknął, rzucił szybkie spojrzenie Midorimie i wszedł do windy, stając obok Kuroko. Odwrócił się, uśmiechając do Shintarou nieco nerwowo.- Do zobaczenia wieczorem, Shin-chan.
    Midorima, zajęty zapinaniem koszuli, zmierzył go spojrzeniem od dołu do góry, na co Kazunari przygryzł mocno wargę, by powstrzymać uśmiech.
–    Przyjadę po ciebie – powiedział jedynie Shintarou.
    A potem drzwi windy zamknęły się, oddzielając czwórkę mężczyzn.
    Akashi przyglądał się Midorimie z zainteresowaniem, gdy ten wygładzał wgniecenia na koszuli. Widząc to, Shintarou z westchnieniem poprawił okulary na nosie.
–    O co chodzi?- zapytał.
–    O nic – odparł niewinnie Seijuurou.- Po prostu nie zauważyłem, żebyście się do siebie zbliżyli.
–    Po prostu robiliśmy to na osobności – wyjaśnił spokojnie Midorima.
–    Cóż, dzisiaj wam nie wyszło.- Akashi uniósł lekko brwi, jednak szybko spoważniał.- Dosyć żartów na dziś, Shintarou. Musimy porozmawiać.
    Zielonowłosy natychmiast wyczuł w głosie przyjaciela nacisk. Spojrzał najpierw na niego, a następnie na paczkę, którą trzymał w dłoniach. Skinął głową, jakby już domyślił się jej zawartości.
–    Chodźmy – mruknął, prowadząc Seijuurou do swojego mieszkania.
    Kiedy obaj mężczyźni znaleźli się w salonie, Akashi z impetem położył pudło na stoliku przed kanapą, odsuwając się od niego o krok i krzyżując ręce na klatce piersiowej. Midorima sięgnął do stojącego za jego plecami regału, wyjął z opakowania lateksowe rękawiczki i założył je wprawnym ruchem. Poprawił okulary, po czym rozłożył skrzydła pudła, a następnie uniósł wieko tego znajdującego się w środku, odsuwając także czerwony materiał kryjący jego zawartość.
    Milczał przez chwilę, przyglądając się znajdującej się we wnętrzu głowie.
–    Znasz go?- zapytał spokojnie.
–    Znam – wycedził Seijuurou.- To Eiji Shirogane. Mój wieloletni partner biznesowy i najbardziej zaufany współpracownik, jakiego miałem. Stracenie tego człowieka jest jednocześnie straceniem corocznego, ponad miliardowego dochodu, rozumiesz to?- Akashi spojrzał na niego niemal morderczo.- Wiesz co mógłbym kupić Tetsuyi za ponad miliard jenów?
–    Nie patrz na mnie, jakby to była moja wina, że ktoś pozbawił go głowy i przysłał ją tobie – powiedział Midorima.
–    Ktoś ze mną, kurwa, pogrywa!- wrzasnął wściekle Seijuurou. Wziął głęboki oddech, by nieco się uspokoić, zamknął na moment oczy, a następnie odezwał się już ciszej:- Ale nie wiem kto... To nie mógł być Mayuzumi, bo leży w szpitalu, chyba, że zaplanował przesyłkę wcześniej.- Czerwonowłosy podszedł do kanapy i oparł dłonie o jej oparcie, zamyślając się.- Jest ktoś jeszcze... Ktoś, kto kocha Tetsuyą i próbuje nas rozdzielić, chce mnie zniszczyć. Zaczyna od mojej firmy. Przypuszczam, że ma zamiar zabić wszystkich moich współpracowników. Mogę zdobyć nowych, ale to i tak nic nie da, prędzej czy później mogę zbankrutować. Mało tego, policja dojdzie do tego, że jestem wspólną cechą mordowanych, zaczną mnie obserwować, będę miał związane ręce...
–    Zadzwonię do Kimury i zapytam, czy dowiedział się, do kogo należał tamten palec – powiedział Midorima.- Choć przypuszczam, że był tego Eijiego, a przysłanie go miało cię zmusić do poszukiwań. Prawdopodobnie jesteś obserwowany, Seijuurou, więc miej się na baczności. Poproszę Kimurę, żeby przyjrzał się dokładnie tej głowie, może znajdzie jakieś odciski palców...
–    Zrób to – warknął Akashi.- Musimy znaleźć tego, kto to zrobił. I musimy zrobić to najszybciej jak się da. Nie chcę, żeby zbliżył się do mnie lub do Tetsuyi choć na krok.
–    Możliwe, że już to zrobił – mruknął Shintarou.
–    Co masz na myśli?- Akashi wbił w niego uważne spojrzenie.
–    Być może wcale nie chodzi tu o Kuroko – odparł Midorima, zdejmując rękawiczki i poprawiając okulary.- Zastanów się, kto może być na ciebie na tyle zły, by robić coś takiego?
–    Dbam o to, żeby nie mieć wrogów – powiedział Seijuurou.- Regularnie się ich pozbywam. Póki co zostali mi Mayuzumi, Ogiwara i Kagami.
–    Co z Haizakim?- Shintarou skrzyżował ręce na klatce piersiowej, patrząc na przyjaciela.- Nie pomyślałeś o nim? Albo o Hanamiyi? Oboje próbują wybić firmę Shougo na rynku, być może zwęszyli twoją złośliwość, kiedy podsunąłeś im Hiroshiego Yamazaki jako współpracownika do podpisania umowy.
–    Tetsuya mówił, że byli zadowoleni.- Akashi zmarszczył lekko brwi w zastanowieniu.- Chociaż... wspominał, że to Hanamiyi pasowało, że nie podpiszę kontraktu z Shougo...
–    To byłoby całkiem możliwe, że w zemście Haizaki próbuje doprowadzić twoją firmę do upadku – podsunął Midorima.- Właśnie takim typem człowieka i szefa yakuzy jest Shougo.
–    W takim razie szybko się go pozbędę.
–    To może nie być łatwe – zauważył Shintarou.- Ma pod sobą mnóstwo ludzi, w końcu to mafia. Będą go bronić za cenę własnego życia.
–    No to ją zapłacą – wycedził Akashi, patrząc na zielonowłosego ze złością.- Nie lubię, kiedy ktoś sobie ze mną pogrywa, Shintarou. I choćbym miał wymordować wszystkich członków tej pieprzonej yakuzy, to zrobię to z największą przyjemnością. Tetsuya o mały włos zobaczyłby dzisiaj tę przesyłkę. Jak myślisz, w jaki sposób by zareagował? Chcę mu powiedzieć o tym, co robię, na własny sposób. Jego zamartwianie się o mnie z powodu przysłania mi odciętej głowy jest ostatnim, czego mi teraz potrzeba. Nie chcę, żeby jego myśli zaprzątało cokolwiek innego niż ja.
–    Oczywiście.- Midorima poprawił swoje okulary.- Pomogę ci, Seijuurou. Postaram się jakoś wywabić Haizakiego z kryjówki i wówczas załatwimy go raz na zawsze.
    Akashi pokiwał z wolna głową, wpatrując się w pakunek stojący na stoliku przed kanapą. Wyprostował się, biorąc głęboki oddech, po czym spojrzał na swojego przyjaciela.
–    Dziękuję, Shintarou – powiedział.- Cieszę się, że mam ciebie po swojej stronie.
–    To drobiazg – mruknął Midorima.- Wiesz, że zrobię dla ciebie wszystko.
–    Wiem – odparł łagodnym tonem.- Wiem, Shintarou.

37 komentarzy:

  1. *klepu-klep*

    - Lenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielony glon w końcu się opamiętał ~ Tak bardzo się cieszę, że w końcu się do siebie zbliżyli! Śmiałam się jak nienormalna przy tej scenie xDD *turla się po łóżku*
      "– Co robimy?- zapytał.
      – Chyba kiedyś się zorientują, że winda przyjechała – mruknął skonsternowany Tetsuya.
      – Chcesz to oglądać?- Akashi zmierzył ich spojrzeniem.- On go rozbiera.
      – Może jednak coś zróbmy – westchnął z zażenowaniem Kuroko." - wyobrażam sobie te poker face'y na ich twarzach xDD Ktoś powinien ZROBIĆ Z TEGO JAKIŚ KOMIKS, czy cooś! *czytałaby*
      "– O kurw...oko!- sapnął.
      – Wypraszam sobie.- Tetsuya zmarszczył gniewnie brwi." - Yuuki-san, you made my day! Najpierw Tetsfuyara, potem Kurwoko xDD Kuroś nie ma szczęścia, oj nie ><

      Świetna niespodzianka, tak z samego rana dostać całkiem świeżą główkę, całkiem dobrego biznesmena. Heh.
      Ale to jest w tym momencie nie ważne~! Najważniejsze są MIDOTAKAŁKIII ~~ *obudziła się yaoistka* Aaah, bardzo, bardzo, bardzo się cieszę ~~
      A kurier z kocią mordką - czyżby Koganei? ;3
      Rozdział bjutiful, łonderful - Yuuki-san!
      Uśmiech nie schodzi mi z twarzy, nawet, gdy czytam po raz kolejny i kolejny. Zastanawiam się, jaką minę miała ta głowa..... Bo napewno jakąś miała. Na 100%, więc proszę nie wmawiać mi, że nie. Może przerażenie? Albo szok? Albo jakoś tak... Artystycznie wykrzywiona, w agonii?
      Uhuhuhu, szykuje się nowa rozkmina dnia ^^

      Weny ~ :3
      - Lenka

      Usuń
    2. Baaardzo cieszę się, że się podobało ^^ I dziękuję za komentarz *3* ♥ Do następnego!

      Usuń
  2. Uwah~! <3 Kolejny mistrzowski rozdział *^* Może to Ogiwara? W sumie nic nie wiadomo D: Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, weny życzę i pozdrawiam~! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! ^^ Cieszę się, że się podobało :D Również pozdrawiam, do zobaczonka! ^^

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Łoo :D Ktoś tu ma profesjonal konto ♥ ^^

      Usuń
    2. Hej! Cześć!
      Tak, tak mam! Tak jakoś mi się nudziło, to se założyłam konto ^^

      "– Mmm, pachnie pysznie – stwierdził.
      – Obiecałem ci śniadanie do łóżka, ale żeby je dostać, musisz spełnić pewien warunek – powiedział spokojnie Seijuurou.
      – Jaki?
      – Musisz być w łóżku.
      – Rozumiem. W takim razie niezwłocznie się do niego udam. Długo mam w nim na ciebie czekać?
      – Jeśli będziesz grzeczny, postaram się tam być w ciągu ośmiu minut.
      – A jeśli będę niegrzeczny?- zapytał z rozbawieniem Kuroko.
      Seijuurou odwrócił ku niemu twarz, posyłając mu uśmiech.
      – Daj mi trzy – odparł.- I lepiej, żebyś nic na sobie nie miał." ♡♡ Kuroko... nie miałam okazji poznać twojej niegrzecznej strony, ale teraz się to chyba zmieni *.*

      "– Mam otworzyć?- zapytał Kuroko.
      – Gdybyś mógł.- Akashi skinął głową.- Jesteś jedyną osobą w tym mieszkaniu, która jest w miarę przyzwoicie ubrana – dodał, spoglądając znacząco na spodnie dresowe, które miał na sobie Kuroko. Sam Seijuurou nie miał na sobie nic prócz bokserek, które założył właściwie bardziej z przyzwyczajenia." Kuroko, zazdroszczę ci tych widoków... przy mnie Akashi nie chcę ściągnąć koszulki, a ty go widzisz w samiusieńkich bokserkach... Kuroko oddaj mi twojego Akashiego!

      "– Prezent od kochanka?- zażartował Kuroko.
      – A wysyłałeś mi coś?- Akashi uśmiechnął się do niego, odsuwając czerwony, aksamitny materiał kryjący wnętrze pudełka." Akashi... jaki żartowniś!

      " – Shintarou jest sadystą – powiedział." Akashi, co ty gadasz?! Nie mów takich rzeczy! XD

      "– Czy to... uhm... czy to oznacza, że jesteś masochistą, Akashi-kun?- zapytał grzecznie.
      – Proszę?- Akashi spojrzał na niego z niedowierzaniem.
      – No skoro byliście razem...- wymamrotał Kuroko.
      – Och, Boże, nie – westchnął Akashi.- Nie, Tetsuya, nie. Proszę cię, przestań...
      – Lubisz być bity, czy coś w tym rodzaju, Akashi-kun?
      – Tetsuya, naprawdę cię proszę. Od samego wyobrażania sobie tego jest mi niedobrze!
      – Nigdy się tak nie bawiłem, ale mogę cię związać, jeśli chcesz...
      – Tetsuya!- Akashi spojrzał na niego z naganą, choć z trudem powstrzymywał cisnący się na usta uśmiech.
      – Może pożyczymy od Midorimy-kun jakieś zabawki?- Kuroko również ledwie opanowywał rozbawienie." Kuroko... co ty właśnie powiedziałeś?! Że chcesz się zabawić z Akashim w inny sposó?! No nie wiem, przynajmniej ja to tak zrozumiałam ♡♡

      "– Mmm, chyba zacznę częściej u ciebie nocować, doktorku...- mruczał Takao Kazunari, namiętnie całując się z Midorimą Shintarou, uwieziony w jego objęciach.
      – Nabawisz się przeze mnie bezsenności.- Zielonowłosy przesunął pocałunki na jego szyję, jednocześnie wsuwając dłoń pod jego koszulkę.
      – Twierdzisz, że nie będę mógł zasnąć?- zaśmiał się Takao, po czym jęknął przeciągle i zagryzł wargę, przymykając oczy z przyjemności.
      – Sądzisz, że ci na to pozwolę, Bakao?
      – Może jednak wrócimy do ciebie na szybki numerek?
      – Musisz iść do pracy.- Choć Midorima wypowiedział te słowa, raptownie przycisnął Kazunariego do ściany, unosząc jego nogę i znów namiętnie całując." Cooo?! Hahaha! Ja wiedziałam, że po tym wyjeździe między Midorimą a Takałkiem coś będzie! Ohh! To takie fantastyczne!

      "– O kurw...oko!- sapnął.
      – Wypraszam sobie.- Tetsuya zmarszczył gniewnie brwi." Ojaa! Widzę, że Kuroko ma nowe imię? Kurwoko... całkiem niezłe...!

      "– Dziękuję, Shintarou – powiedział.- Cieszę się, że mam ciebie po swojej stronie.
      – To drobiazg – mruknął Midorima.- Wiesz, że zrobię dla ciebie wszystko.
      – Wiem – odparł łagodnym tonem.- Wiem, Shintarou." Midorima! Ty... ty pedale! Nie gadaj tak... ty masz Takałka, a Akashi ma Kurosia! I kropka!

      Rozdział był przefanstastyczny! Jak zawsze zresztą! Moja dusza pragnie więcej "Cierni" i więcej seksów!
      Wekni dużoooo, tak na zapas żeby było, pozdrawiam i tulam mocno!
      ~ Nuśka

      Usuń
    3. Nie wiem czy powinnam się podpisywać skoro jestem zalogowana, więc następnym razem się już nie będę podpisywać ^^

      Usuń
  4. Nareszcie sie doczekałam :D Ciekawe kto przysyła te przesyłki...
    Midoś i Takałko nono:D Nie ładnie tak sie na korytarzu rozbierać..Midos zostawi Akashieeego *zaciesz* no chyba ze na dwa fronty,no ale Akashi go nie chce wiec jest git:D
    Super rozdzialik,do następnego!
    Weny,tulaski~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Khy khy, wszystkiego wkrótce się dowiecie, w końcu Ciernie mają się ku końcowi ;-;
      Dziękuję za komentarz ♥ Cieszę się, że się rozdzialik podobał :3
      Tulam też i do następnego ^^

      Usuń
  5. Już od wspólnego pokoju na wyjeździe wiedziałam, że będzie coś z Midorimą i Takao... NO I ZAJEBIŚCIE! Nie spodziewałam się po renomowanym doktorku takich sytuacji w miejscu publicznym hmmm widać, że Takao ma na niego wpływ. Rozdział super jak zawsze teraz tylko czekać na następny ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, cieszę się, że spełniłam Twe oczekiwania i rozdział się podobał! ^^ Dziękuję za komentarz, do następnego ♥♥♥

      Usuń
  6. No po prostu... Brak słów *-*
    Odcięta głowa ! Hihi
    Midorima i Takao przyłapani :3
    Do następnego ~
    Weny i masz serduszko moje kolejne (mam ich farmę normalnie) ��

    ~Rin Akashi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ♥<----- Masz tu bo tamto coś nie wyszło.
      I jeszcze trzeba było zrobić focię MidoTakałkom :3

      ~Rin Akashi

      Usuń
    2. XDDD Cieszę się, że się podobało! Dziękuję za komentarz i serduszko, do następnego! ^^ ♥♥

      Usuń
  7. MidoTaka alert omfgomg
    Nareszcie się doczekałam
    Zajebiste ;u;
    AKASZ NIE PRÓBUJ ZABIJAĆ MOJEGO SHOUGO :CCCC
    Pozdrawiam~
    ~Aki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ♥ Dziękuję za komentarz ^^ ♥
      Do następnego :D

      Usuń
  8. Porządek w wszechświecie został przywrócony!Takao pociąga Midorime*-* Na początku jak mieliśmy nie dziękować,to myślałam, że zaserwujesz nam na śniadanie intymne zbliżenie Akasha z Kuroko...ale to co dostałam w zamian było lepsze niż gejowskie seksy!!! ❤ Odcięta głowa dostana przy Tetsuyi,Midorima sadystą a biednemu Akashiątku to nie dobrze robi na samą myśl o tym! To sprawianie,że Akashi stąpa po bardzo cienkim lodzie tak mocno mi się podoba,hehehehe ^-^ Kolejna MEGA windowa scena:nigdy,ale to nigdy nie znudzi mi się MidoTakałka z tymi doktorskimi akcentami*-* Świetny rozdział,ciekawi mnie tylko czemu Akashi nie liczy w swoich wrogach Reo.Odcinanie palców i głów czy to nie jest iście lekarski fach,jak nam niejednokrotnie udowadniał Shontarou?Hm...ciekawe,ciekawe.Ale ja się domysłom nie poświęcam,bo w głębi serca nadal wierzę,że Kise żyję,więc ten tego...to nie moja działka i muszę czekać na kolejne rozdziały,całkowicie na Twojej łasce Yuuki-Senpai ❤❤❤ Świetny rozdział,tradycyjne tulaski i mistyczne pokłady weny lecą do Ciebie! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahah xD To było im przeznaczone, moja droga xD CIeszę się, że rozdzialik się podobał! *-* Bardzo dziękuję za cudniutki komentarz, tulaski i wenę! Do następnego! ♥

      Usuń
  9. Na moje kochane gwałty z ośmiornicami~!! *q* Umieram od rana, bo miesiączka i mdłości (nie polecam, bo tabletki też nie działają), a tu taki miły prezent ~. Wiedziałam, ja kuffa wiedziałam, że będą MidoTakały. Bóg yaoi wysłuchał moje modły! \(*^*)/ /(*^*)\ Ale seksy w windzie byłyby takie segzowne. *^* Musieliby tylko zatrzymać windę i się niech gruchają do nieprzytomności. XDDD
    Głowa... A co później? :DD Może bardzo fajna rzecz istotna w yaoi? X'DD Byłoby ciekawie...
    "- Akashi-kun! Paczka do ciebie!
    Akashi otwiera, a tam penis." Hue, hue, hue. :'D #PoczucieHumoruBardzo
    Jebłam z szoku Bakao... Kurwoko. X'D Kuroko czasem jest taką kurewką. ;P Bardzo trafne określenie. Takie mocne 2/10. XDDDDDDDD
    Czy ktoś się martwi o Bakagamiego? ;3; Akashi oficjalnie wpisał go na listę wrogów do uśmiercenia... Yuuki-san, spróbuj mu coś zrobić, to będziesz mieć dwie przyszłe terrorystki na głowie. =.= (Nie traktuj tego jak groźbę, nie mogłabym zniszczyć najlepszej kopalni yaoi. x3x)
    Okiełznaj tę wenę i pisz. Niekoniecznie "Ciernie", na przykład KuroKagały. ;P
    ~Umierająca i na chwilę obecną spełniona Aiko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, współczuję bólu ;_; Ja nigdy tabletek nie biorę, cierpię w milczeniu xD
      Cieszę się, że rozdział się podobał!
      Naprawdę uważasz, że mogłabym uśmiercić mojego męża? :c
      Oczywiście, że bym mogła :)
      XDDD
      A czy to zrobię? No nic nie mogę powiedzieć, dowiesz się wszystkiego sama wraz z rozwojem akcji! ^^
      Dziękuję bardzo za komentarz! Do następnego ☻♥

      Usuń
  10. OMFG!!! Mówiłaś, że nie będzie TakaMido, a tu taka niespodzianka!
    Tylko ja mam wrażenie, że chodzi o Reo? Bo on w Shin-chanie zakochany, a tu Takaoś zaczyna z nim przez Kuroko, który został zaproszony wraz z przyjacielem przez Akasza? Bosh ja to mam dziwne i skomplikowane teorie ;))
    Dziękuję za TakaMido w rodzialiku.
    Mam nadzieję, że wena wróci. Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe :D Od samego początku powstania "Cierni" planowałam taki moment xDDD Ale dzielnie nie spoilerowałam, żeby Was zaskoczyć *-*
      Dziękuję za komentarz! ^^ Również pozdrawiam ♥

      Usuń
  11. Wow !!!!!!
    Właśnie padłam , tak dawno nie czytałam
    Pięknie poprostu poezja (*^*) ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. UGH, BYŁAM TAK CHOLERNIE GŁODNA TEGO OPOWIADANIA. TY CHYBA LUBISZ GŁODZIĆ LUDZI, CO? No, ale po przeczytaniu tego cuda wybaczam Ci wszystko. Chociaż muszę przyznać, że problematyczna jest ta Twoja wena, eh. Jedyne co możemy starać się z nią robić, to zasypywać ją przemiłymi komentarzami, na które stanowczo zasługujesz.
      Wplecenie w to wszystko MidoTaki było dla mnie jak manna z nieba. Brakowało mi tego pairingu, niezależenie od sposobu przedstawiania go. Ah, wiedziałam, że do czegoś pomiędzy nimi MUSI DOJŚĆ po wspólnej nocy w górach. Ah, ten pairing jest tak kanonowy, że aż boli, gdy go nie ma.
      A teraz tak... KURWA. No o co w tym wszystkim do cholery chodzi? Czyżbym przegapiła kogoś, kto mógłby podsyłać te wszystkie rzeczy (czyt. części ludzkiego ciała) Akashiemu? Czy chodzi tutaj o Tetsuyę, czy tylko o samo bankructwo Seijurou? Midorima kocha Akashiego? W takim razie co z Reo? (Cholera, ale playboy z tego Midorimy. Akashi, Reo, Takao, hoho, ustawić się w kolejce kto chce być następny) Kuroko zaczyna coś podejrzewać? JAK TO SIĘ WSZYSTKO POTOCZY I KTO DO CHOLERY ZABIŁ KISE?! Boże, kocham opowiadania, przy których mózg od razu zaczyna pracować. Geje gejami, ale fabuła też jest bardzo przydatna, zwłaszcza dla moli książkowych, którym poniekąd jestem. Jasna cholera, wciągają te Ciernie. Ciągle chciałabym tylko więcej, więcej i więcej, a po każdym rozdziale zostawiasz mnie w przekonaniu, iż jest to najlepsze rozdziałowe opowiadanie yaoi z Kuroko no Basket. (Chociaż wykłócałabym się tutaj because Moda na Uke, ale no sama już nie wiem. Jak dla mnie te dwa opowiadania stoją na pierwszym miejscu, aczkolwiek po tamtej długiej przerwie MnU bardziej mój mózg >i dusza< zajęły się Cierniami. Nie ma się co martwić, najpewniej po następnym rozdziale MnU znowu mój mózg >i dusza< oszaleją) Fenomenalna fabuła, taki kryminał-akcja-horror/thriller. Trafiłaś w mój gust z tą tematyką. Akashi psychol, Midorima psychol, ofiara fabularna Kuroko, jeszcze więcej psycholi i jakby było tego wszystkiego mało to wplątałaś w to jeszcze biznes i mafie. Mimo tego, że to opowiadanie ma niesamowicie podpunktów, aspektów, stron i sytuacji, to jednak udaje Ci się mieć to wszystko pod kontrolą, spod której nic się nie wymyka. Cała fabuła jest spójna, można nad nią rozmyślać, rozmyślać na temat zakończeń; dalszego kierunku akcji. Pochłaniam to dokładnie tak, jak seriale. Szybko, a z każdym rozdziałem chce się więcej. Nadal nie wierzę, że to już 54 rozdziały. Cholerka, zbliżamy się do końca. I sama już nie wiem, czy jak najszybciej chcę poznać zakończenie, czy chciałabym, aby to opowiadanie trwało wiecznie. Kawał dobrej roboty, Yuuki-san!

      Usuń
    2. + Czy ja dobrze widzę? Za trzy dni będę mogła przeczytać PPP KuroKaga? KUROkaga? KUROKO? SEME? NA GÓRZE? Cholerka, ciarki mnie przechodzą, ale liczę na ciekawe przeżycie. Chyba jeszcze nigdy nie czytałam czegoś z Tetsuyą na dole. (Psst, prawdziwy tytuł KnB to tak naprawdę Kuroko no Harem. Tak, tutaj wszyscy posuwają Tetsuyę) Jestem ciekawa jak Ci to wyjdzie. Trzymam mocno kciuki!
      + v.2 Czytałam KiyoHana, bardzo fajne. Fabuła... ej, zaraz. To porno. Tam nie trzeba fabuły, co nie? No a skoro to było porno, to bardzo dobre porno. Pierwszy raz czytałam coś z tym pairingiem i mi się podobało. (Podobanie podobaniem, aczkolwiek nie chcę wiedzieć jak doszło do tego pairingu; kto go wymyślił; jakie ta osoba miała intencje; i przede wszystkim DLACZEGO) Czekam niecierpliwie na AkaFuri, AkaKuro i TakaKuro. I na AoKaga, AoKise. I na wszystko w sumie czekam niecierpliwie. WSZYSTKO PRZECZYTAM, BO JA ZAWSZE WSZYSTKO CZYTAM

      edit. Yuuki kocham Cię, jesteś niesamowita, pisz jak najwięcej, bo umrę.

      Usuń
    3. Nooo, przyznam szczerze, że czasem lubię Was troszkę pomęczyć ♥ Czasem trzeba, żeby zobaczyć potem taki wspaniały odzew *-*
      Wena już się trochę poprawiła (jak widać po Planach Wydawniczych xD). Oczywiście, MidoTaka byli sobie przeznaczeni od samego początku powstania "Cierni", ale... dzielnie to przed Wami ukrywałam xD
      Twoje rozmyślenia są zachwycające *-* A najlepsze jest to, że wkrótce wszystkiego się dowiesz i, mam nadzieję, napiszesz mi kilometrowy komentarz, w którym będziesz przeklinać na czym świat stoi, bo nie domyśliłaś się tego i tamtego... albo będziesz śmiać się triumfalnie, bo z tym i tamtym trafiłaś xDDDD Pokocham tę chwilę! ♥
      Dziękuję bardzo za komentarz, cieszę się, że się podobało!
      Ah, no i tak - to KuroKaga, Kuroko będzie na górze. Nie spodziewaj się niczego wspaniałego, bo dla mnie Tetsuya na górze powinien być tylko po to, by ujeżdżać Kagamiego i nic więcej xD
      Ale dziękuję ♥
      Do następnego, kochana! *_*

      Usuń
  13. Yeyku, ja nigdy nie komentowałam niczego, ale po tym fragmencie z MidoTaką muszę Ci powiedzieć, że Cię uwielbiam :3
    Dzięki Tobie jestem chociaż przez chwilę najszcześliwszym człowiekiem na świecie, dziękuję! <3
    Rozdział jak zwykle świetny, śmiałam się mocno, zwłaszcza jak Akashi tłumaczył Kuroko to co jest w tej paczce xdd
    Pomimo tego że z początku byłam mocno sceptycznie nastawiona do tego opowiadania (jestem chyba delikatną osobą xD) ciągle czytałam czekając na MidoTakę (mam nadzieję na ten parring dosłownie wszędzie i zawsze, otp <3) Wiedziałam, że kiedyś się pojawi, czekałam na to przez 53 rozdziały i wreszcie się doczekałam, ship is sailing <3
    I pomimo początkowej niechęci i czekania na coś niemalże nieprawdopodobnego (a jednak :3) teraz żyję od rozdziału do rozdziału, wciągnięta w historię, ciesząc się jednocześnie wszystkim co tylko napiszesz. Nauczyłaś mnie czytać wszystko nawet jak nie wydaje mi się być czymś dla mnie. Jesteś świetna w tym co robisz :D
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wiaderek z weną!
    ~Mayu, która wciąż siedzi uśmiechając się do telefonu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja mam nadzieję, że od tej pory będziesz jednak komentować! :D Nie tylko moje prace ale też innych autorów, których twórczość czytasz! ^^ Pamiętaj, że każdy, nawet maleńki komentarz cieszy autora! *-*
      Cieszę się, że przekonałaś się do Cierni i czytałaś je, no i że w końcu Ci się spodobało! ♥ Bardzo dziękuję za komentarz, pozdrowionka i wiaderka z weną! Przyda się ♥
      Do następnego! ^^

      Usuń
  14. Yessssssss!
    *drze się na cały dom*
    Nareszcie!
    MidoTaka!
    ❤❤❤
    KochamKochamKocham!
    Koniecznie więcej MidoTakałek!
    Bosh, ratujesz mnie tym rozdziałem...myślałam że umrę robiąc cholerne projekty a tu proszę...Ciernie i od razu staję na nogi :3

    ~Serafinka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało! ^^
      Pozdrawiam ciepluśko i dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  15. O kurw.. oko!

    Ja wiedziałam ze Midoś i Takaoś będą seksy robić! Widziałam to! Miałam wizję! Jestem Wróżbita Julka! (Gomen, za dużo masła orzechowego ._.)

    Co do tej głowy, nie mam ani słowa. Czekam na dalsze informacje, bo w tej chwili, moje wizje sa zablokowane :<

    Przepraszam żE tak krótki, ale nie chce mi się :*

    Kakałko z Tobą!

    ~Yui

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoczko, kochana, ja się cieszę z każdego komentarza! *3* Dziękuję za niego, trzym się i do następnego! ^^ ♥

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń