AoKaga
w serii "Po prostu porno"
Hasło: Kocham Cię
To był wyjątkowy przypadek – sytuacja awaryjna, można by wręcz powiedzieć, a przynajmniej w taki sposób wolał o tym myśleć Kagami, którego cała ta sprawa dotyczyła.
Wszystko przez ten cholerny film, który postanowił sobie wieczorem obejrzeć...
Tego dnia Taiga miał akurat dzień wolny od pracy, podczas gdy Aomine został zmuszony to niespodziewanej nocnej zmiany w miejsce swojego kolegi ochroniarza. Nie mając nic do roboty, po posprzątaniu mieszkania i przygotowaniu obiadu na następny dzień, Kagami usiadł przed telewizorem i odnalazł właściwy program, gdzie na godzinę dwudziestą pierwszą trzydzieści zapowiedzieli „jeden z najlepszych kryminałów tego roku”.
Zaczęło się niewinnie – ot, przystojny detektyw, który Taidze spodobał się już od pierwszej chwili, wpadł na trop seryjnego mordercy, robiącego ze swych ofiar ser szwajcarski. Rozpoczął więc prowadzenie śledztwa w tej sprawie, a pewnego dnia dostał od zabójcy wiadomość, aby zjawił się w opuszczonym domu na wrzosowiskach...
No i właśnie wtedy się zaczęło.
Kagami przełknął ciężko ślinę, spinając się nieco, kiedy morderca zaszedł detektywa Yamato od tyłu i rzucił się na niego. Rozpoczęła się szalona szarpanina pełna bojowych krzyków i wrzasków – i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że morderca był zupełnie nagi i miał erekcję...
Taiga potrząsnął lekko głową, sięgając po gazetę z programem telewizyjnym. Pospiesznie odnalazł w jednej z rubryk tytuł oglądanego filmu i zmarszczył lekko brwi. Nie oznaczono go tagiem „erotyczny”, więc o co tu chodziło?
Tymczasem detektyw na ekranie został już przywiązany kajdanami do łóżka i rozebrany. Oczywiście, on również zdążył się już podniecić, zwłaszcza, że morderca ocierał się o niego i ssał jego sutki, jednocześnie gładząc dłońmi uda.
Kagami westchnął ciężko, zakrywając usta dłońmi. Akcja była całkiem niezła, w dodatku detektyw był cholernie przystojny, nie było cenzury i naprawdę sporo pokazywali, nie raz w zaskakująco idealnych zbliżeniach...
Na pewno powinien to oglądać? Czuł już nieznaczny dreszczyk przechodzący przez jego ciało, kumulujący się w kroczu. Z każdą kolejną minutą filmu robiło mu się coraz bardziej gorąco, zwłaszcza w momencie gdy, po tym jak morderca porządnie obciągnął detektywowi, ich role niespodziewanie się zamieniły. Swoim seksownym głosem Yamato zaczął odgrażać się zabójcy, wsuwając w niego naraz dwa palce i poruszając nimi agresywnie.
To zdecydowanie było ostre. Nie tylko sama ta scena, ale fakt, że przypomniała ona Kagamiemu podobne doświadczenie z jego własnym chłopakiem. Co prawda, było to jednocześnie irytujące, bo nieźle się wtedy pokłócili, ale to był jeden z najlepszych seksów jakie mieli.
I tak było już za późno – Taiga zdążył się podniecić. Nie było już sensu przełączać kanału, zresztą sama fabuła filmu i tak była dość wciągająca, Kagamiego ciekawiło zakończenie. Wyglądało jednak na to, że póki co będzie musiał skupić się na czymś innym...
Zdjął swoje spodnie od piżamy i ułożył się wygodnie na kanapie, jednocześnie unosząc koszulkę. Podczas gdy palcami lewej dłoni zaczął pieścić swoje sutki, prawą zaczął przesuwać po swoim członku. Jęki detektywa Yamato podniecały go do tego stopnia, że penis był twardy i prężył się potężnie.
Akcja w filmie znów uległa zmianie. Yamato przestał obdarzać mordercę mokrymi pocałunkami i pieścić wzajemnie ich członki, zabrał się do „dania głównego”. Kamera ujęła jego męskość w zbliżeniu, kiedy zaczął wsuwać ją w ciasny otwór zabójcy. Kagami jęknął cicho, przesuwając prawą dłoń jeszcze niżej, by sięgnąć palcami do własnego odbytu. W momencie, gdy detektyw wbił się w mordercę, Taiga wsunął w siebie dwa palce.
Temperatura w salonie zdawała się rosnąć. Kagami cieszył się, że wcześniej zasłonił okna i zapalił jedynie lampkę stojącą na stoliku przy kanapie, dzięki temu miał pewność, że nie będzie podglądany w czasie ten wstydliwej czynności.
– I jak, dobrze ci teraz? Dobrze ci?- pytał Yamato swojego kochanka.
– Mocniej! Mocniej, detektywie! Rżnij mnie ostro!- błagał zabójca, który w tym momencie wydał się Kagamiemu nad wyraz seksowny.
– Dobrze się bawisz?
Oddech Taigi przyspieszył nieznacznie, gdy przyjemność stała się większa. Czerwonowłosy zmarszczył lekko brwi, wpatrując się w ekran. Głos sprzed chwili nie brzmiał jak Yamato czy zabójcy. Bardziej przypominał mu głos...
– A-Aomine?!- pisnął Kagami, pospiesznie wycofując obie dłonie i naciągając nimi koszulę piżamy tak, by zakryła ona jego erekcję. Mężczyzna zaczerwienił się mocno, spoglądając na stojącego za kanapą Daikiego, który wpatrywał się w niego ze sceptycznym wyrazem twarzy, opierając się o oparcie.- C-co ty t-tu robisz?! Po-powinieneś być w pracy!
– Czyżby detektyw Yamato podniecał cię bardziej niż ja?- mruknął Aomine, marszcząc lekko brwi.- Od paru dni czekam, aż najdzie cię ochota na seks i zaproponujesz mi go, tymczasem wychodzi na to, że wolisz się zabawiać z własną wyobraźnią... I co? Jak głęboko sięga ci pan detektyw?
– Z-zamknij się, durniu!- warknął Taiga, szukając wzrokiem swoich spodni.- Po prostu trochę się nakręciłem, to wszystko!
– Trochę się nakręciłeś, tak?- powtórzył Daiki, obchodząc kanapę wokół. Pchnął swojego chłopaka, kiedy ten próbował się podnieść.- Nie uważasz, że jesteś „trochę” za twardy jak na „trochę-nakręcenie”?- zapytał, chwyciwszy jego członka dłonią.
– P-przestań...- wyjąkał Kagami, czerwieniąc się po same uszy.
– Okay – odparł Aomine.
Kiedy ciemnoskóry odwrócił się od Taigi i ruszył w kierunku łazienki, ten spojrzał za nim, osłupiały. Czy to jakiś sen, czy fatamorgana, czy może Daiki rzeczywiście właśnie się wycofał? On? Ten napaleniec, dla którego każda chwila dnia nadawała się na seks?
– Uhm...- Zbity z tropu Kagami zamrugał kilkukrotnie, spoglądając na swojego członka. Nadal prężył się silnie, domagając pieszczot. Oczywiście, prawda była taka, że Taiga był wyjątkowo nakręcony...
Czerwonowłosy wgapił się bezmyślnie w ekran telewizora, na którym seryjny morderca dziko ujeżdżał przystojnego detektywa. Ten moment był jeszcze lepszy niż poprzednie, a jednak Kagami nie bardzo zdawał sobie z tego sprawę, bowiem głowę wciąż zaprzątał mu Aomine, który odmówił seksu.
No, właściwie to Taiga kazał mu przestać... ale przecież to słowo nigdy nie działało na Daikiego! Dlaczego tym razem było inaczej...?
– I-idziesz spać, Aho?- zapytał Kagami, kiedy Aomine wyszedł z łazienki i ruszył do sypialni.
– Ta, w klubie były jakieś rozróby, więc go na dzisiaj zamknęli. Mam wolne, idę się położyć.
Taiga przełknął ciężko ślinę, wiercąc się niespokojnie na kanapie i zerkając co chwila w stronę sypialni. Powinien wyłączyć film, prawda? Nie mógł przecież zacząć się znów masturbować, skoro Daiki był w pokoju obok! Nie tylko dlatego, że to by go pewnie rozzłościło, ale też ze względu na to, że było to przecież coś wstydliwego...
Kagami westchnął cicho, sięgając po pilota. Ostatnim spojrzeniem pożegnał przystojnego detektywa, po czym udał się do tego, który leżał teraz w łóżku w ich sypialni.
– Musiałeś się nieźle napracować, skoro taki zmęczony jesteś – rzucił cicho, kładąc się obok niego. Aomine, odwrócony do niego plecami, wzruszył tylko ramionami w odpowiedzi.- Jesteś na mnie zły?- zapytał z westchnieniem Taiga, przykrywając się kołdrą i wgapiając się w swoją erekcję, tworzącą teraz niewielki namiot z okrycia.
– Co ty, dlaczego miałbym wkurzać się o to, że masturbujesz się gdy mnie nie ma, a gdy jestem to nie masz ochoty na seks?
– Przecież uprawiamy seks – zauważył Kagami, rumieniąc się lekko.
– No, kiedy zaczynam się do ciebie dobierać i ignoruję twoje protesty...
– No weź, przecież nie protestuję za każdym razem!- Kiedy Aomine podniósł się na łokciu i odwrócił twarz w kierunku Taigi, patrząc na niego ze złością, czerwonowłosy przełknął nerwowo ślinę.- S-serio zawsze to robię?
– Słuchaj, jeśli nie chcesz ze mną być, to po prostu mi o tym powiedz, jutro się wyprowadzę do rodziców.
– Ej, no co tak ostro?- Kagami aż usiadł raptownie, wpatrując się w swojego chłopaka.- Daj spokój, chyba nie będziemy się o takie rzeczy kłócić? Oczywiście, że protestuję! Stary, włazisz mi w dupę! Myślisz, że mnie to nie zawstydza? Nie jestem jakiś... nie wiem, wyuzdany, żeby wypinać się na ciebie i krzyczeć „Tak, tak, Daiki! Pieprz mnie mocno! Szybciej!”, albo robić ci loda z głośnymi odgłosami i seksownym spojrzeniem!
– To ostatnie akurat robisz...
– Za-zamknij się!- Kagami spłonął rumieńcem.- Wiesz, o co mi chodzi!
– Ale ty nie wiesz, o co MNIE chodzi – westchnął Daiki, również siadając na łóżku.- Nie chcę, żebyś... znaczy, no dobra, nie pogardziłbym, gdybyś raz na jakiś... od czasu do czasu... och, no gdybyś znacznie częściej uraczył mnie jakimiś erotycznymi tekstami, ale głównie chodzi o to, żebyś też zaczął wychodzić z inicjatywą! Kiedy masz ochotę na seks, to powiedz mi o tym, albo weź poślij jakieś znaczące spojrzenie! Jak się wstydzisz, to możesz mi nawet przysłać wiadomość, albo zostawić info na kartce! Wystarczy słowo, jakieś hasło, no! Żebym wiedział, że też na mnie lecisz, że to nie jest jednostronna miło-ość.- Aomine zająknął się nieznacznie przy końcu zdania, rumieniąc się intensywnie i odwracając od Kagamiego wzrok.
Taiga westchnął cicho, nieco speszony. Zdawał sobie sprawę z tego, że Aomine miał rację – potrafił go przecież zrozumieć. Na jego miejscu czułby się pewnie tak samo.
– No dobra, no to... co powiesz na to, żebyśmy ustalili sobie to hasło?- wymamrotał, rumieniąc się i drapiąc po głowie.
– Huh?
– Wiesz no, nie jestem taki dobry w dobieraniu się do ciebie, jak ty do mnie – wyjaśnił Taiga.- I jakoś nie widzi mi się, żeby mówić ci wprost „Chodźmy się ruchać”... Więc przyjmijmy ten twój pomysł na hasło...
– Seks.
– Tej, no co tak bezpośrednio?! Weź coś łagodniejszego może, co?!
– No dobra... no to co powiesz na „Kocham cię”?
– Uhm...- Taiga, o ile to możliwe, zarumienił się jeszcze mocniej.
– Raczej nie należymy do par, które sobie to często mówią, bo obaj jesteśmy facetami, no ale to chyba akurat dobry pomysł, nie? Ja tam lubię się do ciebie dobierać, bo w ten sposób... no wiesz, nie tylko zaspokajam nasze potrzeby ale też wyznaję to, co czuję, więc... Ty możesz używać tych słów, wtedy będę wiedział! No? To jak?
– Ehm... no, zgoda – westchnął Kagami.
– Okay.- Aomine uśmiechnął się, przysuwając się do niego i kładąc dłoń na jego policzku.- Buziak na zgodę.
Taiga prychnął cicho z rozbawieniem, po czym pocałował czule swojego chłopaka, przymykając z rozkoszą oczy.
– No, to dobranoc – westchnął Aomine, kładąc się i na powrót odwracając plecami do Kagamiego.
– Yyy, co?- bąknął czerwonowłosy, patrząc na niego, rozkojarzony.- I-idzesz spać?
– Przecież powiedziałem „dobranoc”, nie? To chyba hasło oznaczające „idę spać”, no nie?
– N-no tak, ale... no ale...- Kagami zamachał bezradnie dłońmi.
– No co?- westchnął Daiki.
– No...n-no... no kocham cię, no!
– No teraz to rozumiem – zaśmiał się Aomine, odwracając się do Kagamiego i przyciągając go do siebie. Kiedy Taiga z cichym stękiem wylądował na plecach, Daiki położył się wygodnie na nim.- O to chodzi, mój tygrysku.
– N-nie nazywaj mnie tak...- mruknął Kagami, znów rumieniąc się na twarzy.
Aomine już go nie słuchał, zajęty ściąganiem z siebie ubrań. Kiedy jego piżama wylądowała na podłodze, po krótkiej chwili w ślad za nią wylądowały także ubrania Taigi.
Ciemnoskóry ochoczo przystąpił do odpowiadania na wyznanie swojego chłopaka. Zaczął wodzić językiem po jego sutkach, zataczając krągłe kółka i pozostawiając po nich mokry szlak. Jednocześnie sięgnął dłonią do jego męskości, by popieścić ją czule palcami, a następnie zacisnąć je na jądrach czerwonowłosego. Kagami wydał z siebie głuchy jęk, wsuwając dłonie w granatowe włosy ukochanego. Zacisnął na nich kurczowo palce, pociągając je delikatnie, gdy rozkosz stawała się tak silna, iż mężczyzna miał wrażenie, że lada moment dojdzie.
Daiki powoli przesunął pocałunki na niższe partie torsu. Obsypał nimi umięśniony brzuch, czując jak penis Taigi łaskocze go w klatkę piersiową. Skupił się na lizaniu pępka Kagamiego – jego czułym punkcie, po czym zakończył swą „wędrówkę” w jednym ze swych ulubionych miejsc.
– Mmm, Daiki...- wyszeptał cicho Kagami, kiedy Aomine zaczął lizać jego męskość po całej długości, spoglądając na niego z błyskiem w oku. Zarumieniona twarz ukochanego była wyjątkowo pięknym widokiem.
– Mam nadzieję, że nie myślisz teraz o detektywie Yamato – mruknął z uśmiechem, przerywając na moment ssanie czubka.
– Kocham cię, Daiki...- wyszeptał Kagami, jego głowa opadła bezsilnie na poduszkę.
Na te słowa Aomine aż przerwał pieszczotę, wpatrując się w oszołomieniu w Taigę, który, wyczuwając – a raczej nie wyczuwając gorącego języka Daikiego, zaczął niecierpliwie poruszać biodrami.
– Cholera...- westchnął ciemnoskóry, przełykając ciężko ślinę.- I jak ja niby mam opanować swoje pożądanie, co?
Przerwał obciąganie już zupełnie, sięgając do szafki nocnej po prezerwatywę i lubrykant. Pospiesznymi ruchami, ledwie opanowując drżenie dłoni, zaczął naciągać gumkę na swojego członka, by chwilę później posmarować zarówno jego, jak i odbyt Taigi lepką substancją o zapachu truskawek.
Kiedy zaczął przysuwać swojego członka do ciasnego otworu, Kagami westchnął niemal z irytacją.
– Jeszcze nie, no weź dokończ ustami...
– Sorry, nie mam na to czasu – warknął ze zniecierpliwieniem, wsuwając już czubek penisa.
– Ale ja cię kocham – jęknął Taiga.- Kocham cię, no! Dokończ tamto obciąganie, bo... bo cię kocham...
– Tak, tak, ja ciebie też – westchnął Aomine, po czym z jękiem zagłębił się do samego końca.- Och, jak dobrze...
Kagami najwyraźniej również był tego zdania, bo, zarumieniony, wpatrywał się teraz w ich złączone ciała, przestawszy męczyć Daikiego o poprzednią czynność. Korzystając z tego, Aomine nachylił się na nim, by go pocałować, a potem przybrał dogodną pozycję i, przytrzymując nogi Taigi, zaczął pospiesznie ruszać biodrami.
– Daiki...- jęknął Kagami, patrząc na niego zamglonym wzrokiem.- Mo... mocniej...
– Teraz ci się zachciało seksownych tekstów?- jęknął Daiki, posłusznie jednak wzmacniając pchnięcia, zagłębiając się do samego końca.
Patrzenie na Kagamiego z tej pozycji wydawało mu się najbardziej erotyczną rzeczą jakiej w życiu doświadczył – a tych doświadczał właściwie tylko z Taigą. Zarumieniona twarz ukochanego, jego namiętne spojrzenie, wilgotne uda, naga klatka piersiowa i twardy penis, wszystko to tylko bardziej podniecało Daikiego.
– Co... z nim... zrobiłeś?- wyjąkał nagle Kagami.
– Eh? Co?- Aomine spojrzał na niego nieprzytomnie.
– Twój penis... jest jakiś... większy niż zwykle...
– Kurwa – sapnął Daiki, gwałtownie wbijając się w Taigę.- Podoba ci się? Lubisz go w sobie mieć?
– Z-zamknij...
– Powiedz mi, że mnie kochasz!
– N-nie...
– Nie?- Aomine spiął się w sobie i zmusił do tego, by zatrzymać ruchy bioder. Uniósł lekko brew, patrząc z wyczekiwaniem na Kagamiego, choć wszystkie jego mięśnie aż wyrywały się do wznowienia ruchów.
– Nie, nie, nie, nie przestawaj!- jęknął Taiga, wyginając nerwowo biodra.- Kocham cię, Daiki, kocham, noo!
Aomine zaśmiał się, zadowolony z siebie, z ogromną radością i ochotą znów wbijając się w gorące i ciasne wnętrze Kagamiego, co najwyraźniej i jemu przypadło do gustu, ponieważ niemal natychmiast zaczął pieścić własnego członka. Na ten widok Daiki raptownie spoważniał, przełknął ciężko ślinę i przyspieszył ruchy jeszcze bardziej, jakby chcąc ścigać się z ukochanym w tym, kto pierwszy dojdzie.
Już po chwili wynik został rozstrzygnięty – Kagami jęknął przeciągle, zaciskając ścianki odbytu na członku Daikiego i spuszczając się na swój brzuch. Aomine doszedł niedługo po nim, dysząc ciężko z osiągniętego spełnienia. Wysunął się z wnętrza Taigi, ściągnął z członka prezerwatywę i, odrzuciwszy ją na podłogę, padł bez sił obok swojego chłopaka.
– Och, to było coś – westchnął z uśmiechem, przeciągając się leniwie.- Gdybym palił, pewnie bym sobie teraz zapalił papierosa.
– Taa – mruknął Kagami, przecierając dłońmi twarz.- Rany, jak gorąco...
– Oj, było gorąco, było – zaśmiał się Daiki, odwracając ku niemu. Objął go ramieniem, całując czule w usta.- Kocham cię, tygrysie.
– Taa, ja ciebie też...
– Hm? Co mówiłeś?
– Że cię kocham.
– Ohoho, już chcesz powtórki?- Aomine ze śmiechem musnął jego męskość.
– N-nie, tym razem nie chodzi o...!- zaczął pospiesznie Kagami, rumieniąc się intensywnie.
– Ahahah, jasne! W końcu zaczynasz wychodzić z inicjatywą, lubię to!
Kagami jęknął głośno, wywracając oczami i zdając sobie sprawę z tego, że hasło wymyślone przez Daikiego było zwykłą podpuchą.
– Cholera - westchnął ciężko.- Znowu się wkopałem...
Pierwsza *-*
OdpowiedzUsuńSmutaski że to ostatnie opko z KnB(nielicząc 15 m), ale i tak się cieszę że jest ^^
"Kocham cię" tak? No nieźle wymyślił nam Ahomine...( ͡° ͜ʖ ͡°) Teraz tygrysek zawsze na dobranoc mu powie kocham cię i już sobie nie pośpi XD Sam się taiga zgodziłeś xDDD
Trzeba było myśleć zanim Daiki cię wyruchał ;-; ale cóż...taki lajf (・∀・)
Shot genialny *gapi się, śliniąc do ekranu* i czekam na następne z Haikyuu!
Weny życzę (♡˙³˙)
~minami
Niedługo się tu pojawię...
OdpowiedzUsuńAoKagaszki najlepsze na wszystko! Szkoda, że już ostatnie *chlip, chlip*
UsuńKaguś niby taki niewinny, a jak przychodzi co do czego to obczaja gejowskie pornilki XD Aoś jak zwyklę seksi z Kagusiem, no ale jako oficjalny członek stowarzyszenia fanów tyłka Taigi, jak mogłoby być inaczej? c: Szkoda, że PPP z Knb się kończą, no ale taki "lajf" XD Seksy z paringami Haikyuu napweno też będą genialne ^^
Weny i do zo!
Nieśmiertelna Haruś~
Heeej! :D
OdpowiedzUsuńOstatnie AoKaga, ale za to z jakim charakterem! :D W sumie to oni praktycznie zawsze się sekszą, ale co tam XD
Taiga, wstydź się -_- żeby robić sobie dobrze, a na seks z Aomine się nie zgadzać?? :O Skandal! Masz to zmienić! I wyłącz ten telewizor, bo jedynym chłopakiem, i w ogóle osobą, przy którym masz się podniecać, jest Daiki!
Hehe, Kagami wpadł XD
Coś czuję, że to jakaś ukryta inicjatywa Aomine w tym haśle XD
I wreszcie postępujesz właściwie, Kagami! :D
Seksy :D
Hehe, wiedziałam, że to podpucha XD Daiki taki sprytny ;P A Taiga głupi XD Jak można się było nie domyślić??? :D
Ano się wkopałeś, Taiga, ale za to jak ci będzie dobrze :D
Bardzo mi się to AoKaga podoba :D *-*
Pozdrawiam cieplusio! :3 :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń'I co? Jak głęboko sięga ci pan detektyw?' Kocham <3
OdpowiedzUsuńTakie piękne :')
Świetny shotXD
Chętnie przeczytałabym opowiadanie o tym co działo się dokładnie po złapaniu tego mordercyXD
Aomine dobrze to wymyśliłXD Taki sadysta troszeczkę tak ciupkę O.o Bo wiedział ,że jak oboje nie są zbyt wylewni z czułymi słówkami i wyznaniami(na te słowa czerwonowłosy by uważał bo wie z czym to się wiąże) to Taiga po dupczeniu zawsze mu to powieXDDD I będzie parę pieczeni na jednym ogniu hahaXD Umowa to umowa c'nie?
I kończymy PPP serii o Cudakach mocnym kopem (trzaśnięciem drzwiami, wyjściem smoka xD)
OdpowiedzUsuńNie żałuję żadnej minuty poświęconej na czytanie tych shotów.
Ale Tygrysek dał się podpuścić xD
Coś czuję, że ten film tak naprawdę był podłożony przez Ahosia, który tylko czekał żeby strzelić focha.
Zresztą potem i tak dostał czego chciał ^°^
Ale to tylko takie moje ględzenie i teorie spiskowe, nie zwracaj uwagi xD
Cieplutko pozdrawiam ( albo w tę pogodę to raczej zimniutko ;) )
Awwww AoKagaszki! Uwielbiam AoKagaszki <3 a w twoim wydaniu to już szczególnie :3 wgl Kagami ty zboku khihihi jak mogłeś tak sam sobie, a Aho zabraniasz? Nie ładnie, no mówię ci, nie ładnie! Ale to nic, Aomine spryciarz sobie poradził i jeszcze w sumie wrobił Tygryska :D wgl umarłam jak Daiki wparował do pokoju, jak Taiga się bawił z juniorem hahahahahah normalnie turlam sie po dywanie XD
OdpowiedzUsuńCo do posta, OiIwa hymhyrymhym twoje OTP no cóż ja mam z nimi problem ze względu na Oikawe, denerwuje mnie ten typu >.< ale poczytamy, zobaczymy, może się do niego przekonam! Póki co czekam na kolejne rozdziały "15 minut" i nowości z Haikyuu (dobrze napisałam, bo zawsze mam z tym problem?) Pozdrowionka i weny! ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja nie przepadam za AoKaga? :D
OdpowiedzUsuńTo było niegrzeczne. Nie lubisz - nie czytaj, to chyba proste, nie? Nikt Cię do tego nie zmusza.
UsuńHeee to juz wiecej nie bedzie AoKaga :(:( a ja ich tak Kocham :(
OdpowiedzUsuń