Densuke


Czytelnik x Kagami
Densuke*





-         Zaraz spłonę – westchnął Kagami, odgarniając włosy z czoła.
Leżałam na brzuchu z nogami uniesionymi do góry i wpatrywałam się ze znudzeniem
w płynące po niebie obłoki. Upał był niesamowity, ledwie dało się wytrzymać, nawet jeśli miało się na sobie jedynie cienką bluzkę na ramiączkach i przewiewną spódniczkę ( albo, jak w przypadku mojego chłopaka, tylko krótkie letnie spodnie do kolan ). W dodatku Kagamiemu udało się skutecznie rozwalić jedyny wiatrak, jaki mieliśmy, więc pozostawało nam leżeć w salonie przy rozsuniętych shoji**, z nadzieją, że od czasu do czasu zawieje jakiś wiaterek.
-         Gdybyś nie rozwalił wiatraka...- mruknęłam, wsuwając do ust kawałek arbuza, który leżał na talerzyku przy nas.
-         Tak, tak, byłoby przyjemniej – westchnął Taiga.- No cóż, przepraszam, zwykle uderzenie go przywracało mu sprawność...
-         Nic nie poradzimy.- Obserwowałam dłoń Kagamiego, która sięgnęła po jeden z największych kawałków owocu. Taiga wsunął go sobie do ust i westchnął po raz setny tego dnia.
Podparłam głowę dłonią i wpatrzyłam się w jego oczy, które z uwagą obserwowały
sufit, sunąc od jednego kąta, do drugiego. Wyglądało na to, że był on bardziej interesujący ode mnie...
Przesunęłam palcem po boku Kagamiego, a ten wzdrygnął się i uśmiechnął, marszcząc
zabawnie brwi.
-         Nie łaskocz – mruknął.
Przygryzłam wargę, zastanawiając się, w jaki sposób mogę zabić tę nudę, która mnie
dzisiaj ogarniała.
Pomysł wpadł mi do głowy szybko i nagle. A do jego realizacji potrzebowałam
jedynie...
Zerkając na Kagamiego, przysunęłam się do niego bliżej i wzięłam w dłoń kawałek
arbuza. Wciąż podpierając jedną dłonią głowę, drugą zaczęłam powoli sunąć soczystym owocem po klatce piersiowej Taigi. Kagami zaśmiał się lekko, rumieniąc na twarzy, przygryzł wargę, spoglądając na mnie. Uśmiechnęłam się do niego, a on tylko pokręcił głową.
Wodząc kawałkiem po jego nagiej skórze, wyznaczałam ledwie widoczny szlak z
soku, prowadzący od popęka, różnymi zawijasami i zwrotami, kończąc na nieregularnych kółeczkach wokół sutka. Położyłam go na nim, niczym wisienkę na torcie, a potem uniosłam się na dłoniach i pochyliłam się, biorąc go do ust. Przegryzłam i połknęłam, sięgając już po następny kawałek.
-         Nudzi ci się, co?- zapytał cicho Kagami, patrząc jak znów rozpoczynam moją drobną zabawę, przesuwając owocem tym razem bliżej szyi i ramion.
-         Mhm – mruknęłam, uśmiechając się do niego zalotnie.
Taiga westchnął ciężko, przeczesując włosy i zasłaniając ręką oczy. Widziałam jego
narastające podniecenie, uwydatniające się coraz bardziej, wypychające bokserki. Podniosłam się i usiadłam okrakiem na brzuchu Kagamiego, wcześniej trącając tyłkiem jego rosnącą erekcję. Taiga westchnął, kładąc mi dłonie na kolanach i tym samym odsłaniając roziskrzone oczy.
-         Łaskocze?- zapytałam, przesuwając kawałek wzdłuż jego ciała i ponownie tocząc kółka, tym razem przy drugim sutku.
-         Mm...
-         A przyjemnie ci?
-         Ta – westchnął.- Chcesz się zamienić?
-         Może później.- Uśmiechnęłam się, pochłaniając owoc i przy okazji delikatnie ssąc sutek  mojego chłopaka.
Pochyliłam się nad jego torsem i zaczęłam wodzić językiem po wcześniej
oznaczonych szlakach z soku. Usłyszałam cichy jęk Kagamiego, poczułam jego dłoń na włosach. Całując jego szyję, przeniosłam się powoli na twarz, by dobrać się do ust. One również smakowały jak arbuz.
Taiga odpowiedział na mój pocałunek, wsuwając mi do ust swój język. Ścisnął lekko
dłońmi moje pośladki, a potem przesunął je wzdłuż talii na plecy, pod bluzkę. Przez kręgosłup przeszedł mi dobrze już znany dreszczyk. Kagami przygryzł lekko moją wargę, niecierpliwie podnosząc głowę i całując mnie jeszcze zachłanniej.
Nim się zorientowałam, byliśmy już w pozycji siedzącej – Kagami na podłodze, a ja
na nim, obejmując dłońmi jego szyję. Tygrys uniósł lekko moją koszulkę i poczekał, aż przerwę pocałunek i podniosę ręce, by mógł ją zdjąć. Tak też zrobiłam, by po chwili siedzieć na nim jedynie w majtkach, spódniczce i staniku, do którego zresztą Taiga i tak od razu zaczął się dobierać.
-         Cholera, nie znoszę tego...- westchnął, męcząc się z zapięciem.
Zachichotałam i już chciałam mu pomóc, jednak moje kochanie samo doskonale sobie
poradziło – mój stanik wylądował gdzieś w kącie, porzucony niczym zbędna śrubka.
Westchnęłam, kiedy Kagami pochylił się i wziął do ust moją lewą pierś, drugą
pieszcząc dłonią. Zagryzłam wargę, kiedy pociągnął lekko sutek. Jego gorący język na moim ciele działał niczym klucz do jednej z moich „ja” – tej pragnącej pieszczot i bliskości, jak najszybciej, jak najwięcej i jak najintensywniej.
Sięgnęłam niecierpliwie dłonią do jego bokserek, wsunęłam ją do nich i przesunęłam
palcami po jego nabrzmiałym członku. Taiga szarpnął się, kiedy tylko go dotknęłam i jęknął głośno, poruszywszy znacząco biodrami.
Nagle chwycił mnie za pośladki i uniósł bez trudu, kładąc na podłodze. Rozpiął moją
spódniczkę, zdjął ją i odrzucił na bok, pozbywając się również majtek. Patrząc na mnie nieco zamglonym, ale jak zawsze dzikim spojrzeniem, szybko rozebrał się i usadowił między moimi nogami.
Chyba jeszcze nigdy wcześniej nie miałam na niego tak wielkiej ochoty, jak teraz...
-         Oh, Kagami...- jęknęłam, czując, że czubek jego członka styka się z moją łechtaczką.
-         Uhm...kondom...- westchnął Taiga.
Odsunął się i przeszedł na czworakach do niewielkiej szafeczki. Wyjął z jednej z jej
szuflad opakowanie z prezerwatywami, po czym wrócił do mnie i spojrzał mi w oczy, przygryzając lekko wargę.
-         Odwrócisz się, kocie?- mruknął.
Zarumieniłam się lekko, ale posłusznie odwróciłam się na brzuch, stając na
czworakach i wypinając w jego stronę. Zerknęłam przez ramię i patrzyłam, jak wyjmuje z opakowania prezerwatywę i zakłada ją na swojego penisa.
Wbiłam wzrok w podłogę i zamknęłam oczy. Nie minęło dużo czasu, odkąd ostatni
raz się kochaliśmy, ale i tak zdążyłam zapomnieć o jego rozmiarze.
-         Gotowa?- szepnął, przesuwając palcami po łechtaczce, jakby chciał sprawdzić, czy będzie w stanie wsunąć się z łatwością.
-         Tak – odparłam cicho.
Najpierw poczułam dłonie na moich pośladkach, dopiero potem wsunął się we mnie,
powoli, ostrożnie, jak strzykawka aplikująca do organizmu przyjemność. Jęknęłam, czując, że wypełnia mnie całą, aż do samego końca. Słyszałam, jak jęczy i oddycha szybko, powstrzymując się od nagłych, szybszych ruchów.
Poruszyłam biodrami, dając mu znać, że może zacząć. Zamruczał coś do mnie, ale nie
dosłyszałam go: skupiłam się na tym obłędnym uczuciu, kiedy Kagami poruszał się we mnie.
Ciężko jest opisać to, co czułam. Nie miałam pojęcia, czy to moje wnętrze jest tak
gorące, czy to może jednak penis Kagamiego, nie wiedziałam też, które z nich tak szaleńczo pulsuje, niczym tykająca bomba. Wiedziałam, co się stanie, kiedy wybuchnie...
-         Zwolnić?- wydyszał Kagami, kiedy poruszyłam się lekko.
-         Nie...- Pokręciłam przecząco głową.- Szybciej, Taiga...
Nie skończyłam nawet zdania, a moja prośba została spełniona. Kagami pochylił się
na mnie i, całując miejsce między łopatkami, chwycił za moje biodra, sam nimi poruszając w równym tempie, co jego. Jęknęłam głośno, mocniej się wypinając, przygryzłam wargę, by nie zacząć krzyczeć. Moje nogi zaczęły się lekko trząść, ale nie zwracałam na to uwagi. Jedyne, co mnie teraz obchodziło, to ciepłe ręce Kagamiego i jego gorąca męskość we mnie.
-         Zaraz...zaraz dojdę...- jęknął mi do ucha.- Już...mogę?
Oddychając szybko, sięgnęłam dłonią do tyłu i chwyciłam jego dłoń. Taiga zrozumiał
znak, że i ja zbliżam się do końca, kontynuował więc to tempo, które obrał. Dyszał równie szybko jak ja, zupełnie jakbyśmy wrócili z męczącego meczu koszykówki.
Chociaż Kagami kiedyś zażartował, że koszykówka i seks mają ze sobą sporo
wspólnego – w końcu i tu, i tu, trzeba „coś” włożyć do „czegoś”.
Doszłam pierwsza, zaciskając mocno pięści i poruszając biodrami po raz ostatni, póki
jeszcze miałam na to siły, zaciskając ścianki mojej kobiecości. Odwróciłam głowę do Kagamiego, ot tak, z czystej przyjemności, bo lubiłam patrzeć na jego twarz, gdy dochodził.
Marszczył swoje urocze brwi, dysząc ciężko i wpatrując się w swojego penisa, którego
wciąż wsuwał i wysuwał pospiesznie, by w końcu skończyć nagle. Wziął głęboki oddech i westchnął, przeczesując wilgotne włosy i odrzucając na moment głowę. Zamknął przy tym oczy, a potem wysunął się ze mnie ostrożnie i usiadł, patrząc na mnie spod przymrużonych oczu.
-         Pięknie wyglądasz – mruknął.
Poczułam wypieki na twarzy. Spojrzałam na niego szeroko otwartymi oczami, a potem
chwyciłam leżącą obok spódniczkę i cisnęłam mu ją w twarz.
-         Ej, za co to?!
-         Za miłość do ojczyzny! Jak możesz mówić takie rzeczy, kiedy leżę przed tobą, rozwalona, z tyłkiem na wierzchu?!
-         Co w tym złego...?- Kagami zmarszczył brwi.- W każdym momencie jesteś piękna, w tym też! A twój tyłek jest wręcz...
-         Nie waż się kończyć!- uprzedziłam, unosząc ostrzegawczo palec wskazujący. Wstałam szybko i zebrałam z podłogi swoje rzeczy.
-         Czekaj, no, kocie...!
Wyszłam szybko z sypialni i pobiegłam do łazienki, zatrzaskując za sobą drzwi. Spojrzałam w lustro na swoją czerwoną jak pomidor twarz.
Gdybym usłyszała, co Kagami sądzi o moim tyłku, pewnie zrobilibyśmy długą
powtórkę...
Westchnęłam głośno, wchodząc pod prysznic. Chłodna woda trysnęła na moje
rozgrzane ciało, powoli i stopniowo je ochładzając. Oparłam się o zimne kafelki i odgarnęłam mokre włosy z twarzy.
Przełknęłam ślinę, zastanawiając się, czy Kagami już się ubrał. Może gdybym teraz do
niego wróciła, albo zaprosiła go do łazienki...
Nie, nie, nie – STOP! Co za dużo, to nie zdrowo, jak to mawiają.
...
Cóż...ale po arbuza mogę wrócić.








*Densuke - odmiana czarnego arbuza, który jest spośród jego gatunków największym rarytasem, uprawiany tylko na wyspie Hokkaido ( kosztuje jakieś 6tys. $ xD )
**Shoji – japońskie przesuwane drzwi z papieru



10 komentarzy:

  1. Ta, wiedziałam, że i to opowiadanie będzie rewelacją. Co tu dużo mówić. Ja nie wiem jak ty wymyślać takie świetne opowiadania. Jak ja bym miała takie pomysły to sama zaczęłabym pisać. Ale i tak nie dorównywałabym tobie choć w 1/4. Nie sądziłam, że ta notka pojawi się tak szybko. Kiedy będę mogła się spodziewać kontynuacji "Od pierwszego wejrzenia"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łohoho xD Generalnie, mam w planach aż kilka kontynuacji, w tym jedno AoKaga, za które chciałam się teraz wziąć, a jeszcze chapter Kuroko no Yaoi trza napisać... No ale na co mi długi weekend, jak nie na pisanie gejporno? xD
      Jeśli dopadnie mnie wena, z pewnością napiszę! :3
      Cieszę się, że mój Kagamiś Ci się spodobał <3

      P.S - te notki to tak wyjątkowo są szybko, bo wena, ale czasem potrzebuje więcej czasu ;_; Więc uprzedzam, że nie tak często będą takie sytuacje xD

      Pozdrawiam cieplusio :3
      ~ Yuuki

      Usuń
  2. Cóż, tym razem popijam herbatkę z mlekiem sojowym (ah, ta nietolerancja laktozy -,-) X'D Tym razem opisy były baardzo wyczerpujące i odpowiedniej długości ^^
    Aczkolwiek mam dwa zastrzeżenia (można przecież od czasu do czasu):
    1) W którymś momencie rzuciła mi się w oczy ilość zaimków obok siebie (sporo jest koniecznych, ale bez niektórych można było się obejść)
    2) Taka jedna nieścisłość się wkradła (bo chyba nigdzie się za bardzo nie przeszli)... Byli w salonie czy w sypialni? XD

    Ale ogólnie to super *_* Bardzo miła odskocznia od stresującego przygotowywania zgłoszenia na konkurs <3 Czekam na mojego Sei-chana! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooooooo cudowne *.* tego mi trzeba było <3

    OdpowiedzUsuń
  4. dobre, bardzo dobre! niech Imayoshi też się pojawi ^^ skoro yaoi i hetero masz już obcykane, przyjdzie też czas na yuri? :D oprócz pań z KnB mogłabyś pisać o femkach Kiseki no Sedai *,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah, no kto wie, może kiedyś przyjdzie na to czas xD Ale "może" xD

      Usuń
  5. Jak zwykle świetne i cóż krótki komentarz, gdyż doszło mi kilka rozdziałów do przeczytania C;

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe fajne czekam na Akaśa kiedy będzie ? ^^ ~Wielki Mistrz Monte

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości, błagam ;_; xD Ostatnimi dniami non stop siedzę w WORDzie i gwałcę klawiaturę, trzeba mi trochę wytchnienia no xD
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      Akaś pojawi się prawdopodobnie dzisiaj xD

      Usuń
  7. MATKO ZABIJĘ ;__; ZABIERAJO MI TYGRYSKA! ;__; NIE WIERZE!!! ;_; Co za ludzie >< A tak poza kradzieżą to ... EPICKIE! ^u^ Też chce seksy z tygryskiem ;_; Nyyy T-T Nikt mnie nie kocha! T-T A tak btw. to piszesz boskie opowiadania ^U^ Serio, zazdroszczę ci talentu ;__; Oddaj talent mnie czyli beztalenciu ;_; AH LAJF YS BRUTAL! T - T ... Ettoooo... No ;-; to chyba na tyle XD Czekam na więcej!~ <3

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń