KagaKuro - Ręczna robótka

KagaKuro
w serii "Po prostu Porno"

Ręczna robótka


    Tego Kagami się nie spodziewał.
    Nigdy.
    Gdy tylko się obudził i zamrugał kilkukrotnie powiekami, by odgonić nieprzyjemne uczucie piasku pod nimi, zastał nie tylko Kuroko, ale przede wszystkim siebie, w dość dziwacznej pozycji, a mianowicie...
    Kuroko był do niego przytulony. Leżał po jego prawej stronie, wtulony w jego bok, oparłszy głowę o ramię, dłoń trzymając na muskularnej klatce piersiowej Taigi, teraz skrywanej przez koszulkę, w której zwykł sypiać. Wyglądało również na to, że przez sen Kagami objął swojego chłopaka, co wyglądało na podejrzanie czuły gest.
    Taiga poruszył się nerwowo, odchrząkując cicho.
–    Uhm, Kur...
–    Nie psuj chwili, Kagami-kun – przerwał mu Tetsuya.
–    Och, nie śpisz...
–    Przebudziłem się jakiś czas temu i uznałem, że mam ochotę zrobić coś zabawnego. Postanowiłem więc przytulić się do ciebie.
–    Przytulanie się do mnie uważasz za zabawne?- bąknął Kagami.
–    Ale wyobraź sobie, że gdy tylko to zrobiłem, ty sam mnie objąłeś...
–    To chyba dobrze...?
–    - ...po czym wymruczałeś „Zjem was wszystkie”.
–    A-aha...?
–    Stwierdziłem więc, że ostatecznie zostanę w tej pozycji, ponieważ poczucie się jak twoje hamburgery wydawało mi się być interesującym doświadczeniem.
–    I... jak było?
–    Czuć się jak twoje hamburgery?
–    No...
–    Naprawdę mnie o to pytasz, Kagami-kun?
–    Nie, zapomnij o tym...- westchnął ciężko Kagami.- Jeśli będziesz chciał się pośmiać z tego jak cię przytulam, to po prostu mi o tym powiedz.
–    Gdybyś mnie przytulił, to byłby czuły gest.
–    Teraz też cię przytulam – zauważył Taiga.
–    Nie, przytulasz swoje hamburgery – odparł spokojnie Tetsuya.
    Kagami znów wydał z siebie ciche westchnienie, po czym uniósł lekko dłoń i z odrobiną wahania położył ją na głowie swojego chłopaka, gładząc delikatnie jego miękkie błękitne włosy.
–    Co robisz, Kagami-kun?- mruknął Kuroko.
–    Głaszczę mojego hamburgera.
–    Ciekaw jestem reakcji sąsiadów, gdyby usłyszeli to, co przed chwilą powiedziałeś.- Choć głos Tetsuyi pozostawał spokojny, Taiga był w stanie wyczuć w nim lekką nutę rozbawienia. W ciągu kilku lat ich związku zdążył już nieco bliżej poznać swojego chłopaka, zrozumieć pewne jego zachowania, a nawet odczytywać humory z niemal wiecznie kamiennej twarzy.- Wystarczy już tego głaskania, czuję się jak zwierzątko.- Kuroko westchnął cicho, odsuwając się od Kagamiego i podnosząc się do pozycji siedzącej. Ziewnął, osłaniając usta dłonią i odwrócił się do swojego chłopaka, spoglądając na niego nieco zaspanym wzrokiem. Jego fryzura jak zawsze sterczała na wszystkie strony.- Co chcesz na śniadanie?
–    Hamburgera – odparł z uśmiechem Taiga, również siadając na łóżku, wcześniej jednak robiąc duży rozkrok, aby móc przysunąć się do Kuroko i przytulić go od tyłu, mając go między swoimi nogami.
–    Hamburgery są dostępne od jedenastej – mruknął Tetsuya, pozwalając, by jego chłopak objął go czule, całując w szyję. Sam jednak nie wykazywał zbyt wiele energii, wciąż jeszcze nieco zaspany.
–    Nie możemy nagiąć odrobinę tej zasady? Kto ją w ogóle wprowadził? Przychodzę do Maji Burgera i muszę zamówić coś z zestawu śniadaniowego, bo hamburgery nie mogą być zrobione przed godziną jedenastą. Więc czym mam się zadowolić? Jajkami, wyobrażasz to sobie?
–    Z tego co się orientuję, to przepadasz za jajkami – mruknął Kuroko, opierając się wygodnie o jego klatkę piersiową. Nie miał ochoty przyznawać się do tego, że uwielbiał siedzieć w tej pozycji, wtulony w swojego chłopaka.
–    No tak, tak... Ale czekaj, o których jajkach mówisz?- zapytał dla pewności Taiga.
–    A jak myślisz?
–    Myślę o tych, które czasem dajesz mi na śniadanie, albo o tych, które... dajesz mi na śniadanie – dokończył, marszcząc lekko brwi.- No, wiesz, o co mi chodzi.
–    Mhm. Nie mówiłem o moich jądrach, Kagami-kun – westchnął Kuroko.- Ale dobrze wiedzieć, że je lubisz.
–    No, lubię – mruknął zwyczajnie, jakby wcale nie zawstydzał go ten fakt. Tetsuya zmarszczył lekko brwi, rumieniąc się delikatnie. Właściwie to sobie żartował, spodziewał się od Kagamiego jednej z tych uroczych reakcji typu „W-weź tak nie mów!”, albo „C-co ty gadasz? N-nie prawda, odwal się!”, a tymczasem...
    Tymczasem Taiga po prostu przyznał się, że lubi jego jądra.
    To chyba nie było normalne.
    Kagami zupełnie nie zdawał sobie sprawy z przemyśleń Tetsuyi. Pocałował go w policzek, wsuwając dłonie pod jego koszulkę i gładząc powoli brzuch, przy okazji znajdując najczulsze miejsce tuż przy pępku. Kuroko wzdrygnął się lekko, odruchowo chwytając jego nadgarstki.
–    Gładzisz mój brzuch, jakbym był w ciąży – westchnął ciężko.
–    Mmm? Nie podoba ci się? Mogę pogładzić coś innego.- To mówiąc, Kagami wsunął dłonie pod bieliznę błękitnowłosego, sięgając jego członka. Ujął go w dłoń delikatnym gestem, drugą unosząc materiał ubrań, by mógł swobodnie go pieścić.
–    Uch...- Tetsuya zarumienił się lekko, zsuwając się odrobinę i odruchowo sięgając prawą dłonią do twarzy Kagamiego.- Nie wiem, czy mam na to ochotę, Kagami-kun...
–    Przekonajmy się – wymruczał Taiga, całując go po szyi.
–    Jeśli będziesz mnie tak dotykał, to będzie zbyt oczywiste...
–    W takim razie nie widzę sensu, by przerywać – powiedział z uśmiechem, mocniej zaciskając dłoń na członku Kuroko.
    Tetsuya westchnął cicho, opierając ciężko głowę o klatkę piersiową Taigi. Obrócił twarz w jego kierunku, unosząc ją nieznacznie i nadstawiając usta do pocałunku. Kagami nachylił się nad nim, ochoczo wpijając w jego wargi i wsuwając między nie język.
    Uwielbiał te chwile. Nie tylko te bardzo erotyczne, dotyczące pieszczenia swojego ciała czy samego seksu, ale przede wszystkim pocałunki Tetsuyi. Jego drobne, blade ciało w jego ramionach, miękkie usta na jego ustach, gorący język uderzający o drugi... No i ta niezwykła czułość, którą się wzajemnie darzyli, udając, że nie istnieje.
    Penis Kuroko zaczynał już powoli twardnieć, on sam zaś unosił nieznacznie biodra, nie przerywając całowania. Musiał wykręcać lekko głowę, z czym nie było mu za wygodnie, ale na chwilę obecną nie przejmował się tym, zajęty poświęcaniem uwagi rosnącej rozkoszy.
–    Chodź do mnie – szepnął Kagami między pocałunkami.
    Tetsuyi nie trzeba było powtarzać dwa razy. Uniósł biodra i zdjął z siebie spodnie, odrzucając je na bok. Na moment odsunął się od Kagamiego, dzięki czemu Taiga mógł wykorzystać ten moment, by również się rozebrać. Gdy tylko odrzucił swoją bieliznę, Kuroko usiadł twarzą do niego, przerzucając nogi przez jego uda i zbliżając się na tyle, by Taiga mógł objąć swą dużą ciepłą dłonią oba ich członki. Drugą z kolei sięgnął do jąder swojego ukochanego, by móc je ugniatać delikatnym gestem.
    Kuroko nie chciał pozostać mu dłużny, wobec czego również zaczął pieścić jego jądra, przysuwając się na tyle, by mieć możliwość także całowania go. Taiga mruczał cicho pod nosem, wyraźnie zadowolony z pieszczoty, łaskocząc językiem podniebienie Tetsuyi.
–    Mmm, nie przestawaj – szepnął Kagami, powoli zniżając dłoń jeszcze niżej i poczynając palcem wskazującym pieścić odbyt Kuroko.
–    Bez seksu, Kagami-kun – westchnął Tetsuya.- Mówiłem już: hamburgery od jedenastej, teraz są jajka.
–    Której jedenastej?- mruknął Taiga.
–    Wieczorem – odparł Kuroko i jęknął cicho, gdy jego chłopak mocniej zacisnął dłoń na ich członkach.- Już wystarczająco ulżyłeś sobie na mnie wczoraj w nocy... Daj mi trochę wytchnienia. Chyba, że chcesz się zamienić?
–    Mm, chcę ciebie – westchnął, marszcząc swoje rozdwojone brwi i przyspieszając ruchy dłonią.- Możemy chociaż pójść w usta...?
–    Nie.- Kuroko przyłożył palec do jego warg, uśmiechając się nieznacznie.- Wieczorem ci to wynagrodzę, jeśli będziesz grzeczny.
    Choć Taiga na te słowa poczuł się trochę jak pupilek, a dokładniej mówiąc pies Kuroko, to jednak zignorował to i warknął na niego jedynie, przygryzając jego wargę. Tetsuya prychnął cicho z rozbawieniem, w odpowiedzi podarowawszy mu słodki pocałunek, przez co Kagami natychmiast złagodniał.
    Czerwonowłosy zdecydowanie wolałby zabawić się ze swoim chłopakiem nieco dłużej, ale wiedział, jak kończy się nie wykonywanie poleceń Kuroko – jeśli zagalopuje się i spróbuje dobrać się do jego tyłka, nie tylko dostanie po głowie ale i skaże się na przynajmniej dwutygodniowy celibat.
    A tego zdecydowanie wolał uniknąć.
    Przyspieszył ruchy dłonią, znów całując ukochanego, znacznie namiętniej i zachłanniej niż wcześniej. To, że pozostawała mu jedynie ręczna robota nie oznaczało, że nie może do niej dodać tej maleńkiej pikanterii.
–    Mm!- Kuroko zmarszczył lekko brwi, ledwie nadążając z odwzajemnianiem pocałunków. Powoli wycofywał głowę wraz z powodowanym przez Kagamiego naciskiem, aż w końcu został zmuszony nawet do cofania ciała – ostatecznie wylądował na miękkim materacu, na plecach, podczas gdy Taiga ułożył się na nim.
    Obaj zbliżali się już do końca i oboje dobrze o tym wiedzieli. Kuroko otoczył ukochanego ramionami, wyginając lekko kręgosłup, Kagami zaś po raz ostatni przyspieszył ruchy dłonią. Wiedział o tym, że Tetsuya nie lubi, kiedy się na niego spuszczał – nie wspominając już o dodatkowo własnym wytrysku – ale w tamtym momencie przez przypadek o tym zapomniał. Kiedy więc odzyskał pełną świadomość i uspokajał oddech po dopiero co przeżytym orgazmie, wpatrywała się w niego kamienna twarz Tetsuyi o zaciśniętych w wąską linię ustach.
–    Eee...- Kagami uśmiechnął się nerwowo.- To może chcesz jajecznicę na śniadanie?
–    Z chęcią – powiedział spokojnie Kuroko, wciąż się w niego wpatrując.- Ale pozwól, że sam ją sobie zrobię. Podaj mi tylko młotek.
–    M-młotek?- bąknął Taiga, zerkając nerwowo na prawo i lewo.- Czekaj... o... o których jajkach mówisz TYM razem?
–    Dokładnie o tych, co ty – odparł chłodno Tetsuya.- Nie martw się, Kagami-kun. Kiedy będzie po wszystkim, już nigdy więcej nie zapomnisz o tym, by nie brudzić mnie swoją spermą.
–    B-bo chcesz mnie jej w ogóle pozbawić!- wykrzyknął czerwonowłosy, rumieniąc się intensywnie.- Przepraszam, Kuroko! Nie panowałem nad sobą, ale obiecuję, że to się więcej nie powtórzy, przysięgam...!- mówił pospiesznie Taiga, wstając z łóżka i, zabierając z podłogi bieliznę, zaczął cofać się ku drzwiom sypialni.- Leż sobie teraz, zrobię ci przepyszne śniadanko, dobrze? Zaraz wrócę, proszę, nie ruszaj się i nie podchodź do mojej skrzynki z narzędziami!
    Kagami wyszedł pospiesznie z sypialni, pozostawiając Tetsuyę samego. Błękitnowłosy przez chwilę jeszcze wpatrywał się chłodnym spojrzeniem w drzwi, a potem uśmiechnął się z satysfakcją i, doprowadziwszy się do porządku, rozsiadł się wygodnie na łóżku, podpierając dłońmi głowę.
    Życie jest o wiele przyjemniejsze, gdy ma się kilka haków na swojego chłopaka.

15 komentarzy:

  1. Pierwsza!!! W końcu xD Wrócę <3
    ~Meyrin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiąca jestem, więc komentarz będzie (bardzo) krótki. Ale zacznijmy od tego, że przepraszam, że nie skomentowałam ostatnich 2 wpisów, ale mam pewne problemy z komentowaniem... ale wiedz, że czytam wszystko na bieżąco ^^ Także mimo wszystko, nawet jak kiedyś jeszcze nie zostawię po sobie śladu, to dalej jestem stałą czytelniczką ^^
      Druga sprawa: trochę mnie martwi twój brak ochoty... mam nadzieję, że nie przejdzie ci przez myśl, by zawiesić bloga. Uwielbiam twoje opowiadania i byłoby mi baaardzo smutno, gdybym nie miała okazji już nigdy przeczytać nic twojego :'< Jeśli będzie trzeba, zapłacę za reklamę, hehee~
      A teraz treść właściwa: było fajne xD Krótkie, bo krótkie, ale przezabawne. Dawno się tak nie śmiałam. Chociaż trochę szkoda, że to tylko 'ręczna' robótka xD Gdyby Kagami mu włożył, byłabym jeszcze szczęśliwsza ;-;
      '-(...)ty sam mnie objąłeś.
      -to chyba dobrze...?
      -...po czym wymruczałeś *zjem was wszystkie*' Dosłownie spadłam z łóżka. Nieciężko sobie wyobrazić, jak Kagami się ślini i tuli do swoich hamburgerów... Kuroko będzie zazdrosny ;-; No ale wieczorem Taiga też go zje, hehe... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      Sytuacja, przy której się zachłysnęłam herbatą numer 2: rozmowa o jajkach... wszyscy wiemy, że Kagami i tak woli te Tetsu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      '-Bez seksu, Kagami-kun - westchnął Tetsuya. - Mówiłem już: hamburgery są od jedenastej, teraz są jajka'. Yuuki-chan, czemu mnie tak torturujesz? Czy ty wiesz, jak ciężko się powstrzymać od śmiechu o drugiej w nocy??? No, ale... w sumie nasz drogi Cień jest jeszcze bardziej okrutny ;-; Aż mi się robi żal Kagamiego... musi się tyle naczekać ;-; Aż do jedenastej!
      Okeee, zaraz tu kaputnę, a chcę jeszcze chwilę poczytać ff, także papa! I pamiętaj: ochoty, ochoty!
      ~Meyrin, która zasnęła na klawiaturze

      Usuń
  2. Haha piękne i jeżeli chodzi o reklamy to będę klikać z całym swoim sercem, byle było więcej twojej twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. *pffffttt* hihi... eheheheheheh xD
    Kuroko to taki diabelski aniołek ^^"
    Może i nie jestem jakoś bardzo niewinna, ale nawet ja na początku nie wiedziałam o jakie jajka chodzi xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Klepu, klepu *siada na fotelu*

    ~minami

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszczę tu zawitam *chowa się w cieniu*

    OdpowiedzUsuń
  6. Sprytny żeś Kuroko, sprytnyyy...Takie haki niezła sprawa.
    Mmm
    Bardzo przyjemny shot :)
    A reklamy to będę gwałcić.
    W~e~n~y~

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no fajny shocik. O poranku (na śniadanie XD) coś świetnego. A ja czytam go sobie w nocy w łóżeczku. Eh rano też go przeczytam, tak na poprawienie sobie nastroju. Przy okazji t o jeśli chodzi o reklamy, to rób je śmiało! Będę klikać -przynajmniej się jakoś odwdzięczę za te wszystkie rzeczy które mogłam przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń