[Ciernie] Rozdział czterdziesty

    Zarówno Kuroko jak i Takao byli niezwykle podekscytowani, kiedy znaleźli się w ośrodku zimowym położonym w górach Tateyama. Co prawda błękitnowłosy napawał się pięknymi widokami raczej w duszy, ale jego entuzjazm z całą pewnością równał się temu Kazunariego, który wydawał z siebie okrzyki zachwytu i liczne komentarze niemal na każdym kroku. Tetsuya uśmiechał się do niego z rozbawieniem. Jego przyjaciel cieszył się jak dziecko, ale to właśnie za tę pozytywną energię Kuroko tak bardzo go lubił.
–    Jak ci się podoba?- zagadnął Akashi swojego chłopaka, mimo wszystko wciąż niepewien, czy jego milczenie jest oznaką zadowolenia, czy raczej niesmaku. Bądź co bądź nie uprzedził go, że ośrodek, do którego jadą, jest obiektem pięciogwiazdkowym.
–    Okolica jest śliczna – stwierdził Tetsuya.- Budynek wygląda na zabytkowy, ale jednocześnie ma w sobie trochę nowoczesności... i luksusu.- Spojrzał znacząco na Akashiego.
    Ciężko było zaprzeczyć. Ogromna budowla malująca się na ich drodze rzeczywiście wyglądała jak odnowiony zabytek. Potężna, licząca siebie pięć pięter, przypominała zamek cesarski z epoki Edo. Jej ściany były pomalowane na śnieżnobiały kolor, dachówki w kolorze grafitu przykryła warstwa śniegu, a całość otaczał zabytkowy kamienny mur. Kuroko wiedział, że może spodziewać się ujrzeć w ośrodku bogate wnętrze i zostać obsłużony przez profesjonalny personel.
    I nie mylił się ani trochę. Gdy tylko weszli przywitało ich nie tylko rozkoszne ciepło, ale także elegancko ubrany mężczyzna, zapewne ktoś w rodzaju portiera, który gestem zaprosił ich do recepcji. Dopiero po chwili Kuroko zauważył, że podszedł on do wysokiego wózka na bagaże, a następnie podjechał z nim do lady i stanął nieopodal, za pewne czekając na polecenia.
–    Witamy państwa bardzo serdecznie w naszym ośrodku – powiedziała uprzejmie recepcjonistka, kłaniając się. Miała na sobie biało-grafitowy strój składający się ze spódnicy, koszulki, marynarki oraz apaszki. Brązowe włosy z grzywką na prosto uwiązała w koński ogon.- Czy mogę prosić o numer rezerwacji bądź nazwisko, na które została ona dokonana?
–    Akashi Seijuurou, mam dwie rezerwacje z wygranej na loterii – odparł czerwonowłosy, zerkając na swojego przyjaciela, który czekał już przy windzie w towarzystwie rozglądającego się z ciekawością Takao.
–    Eh? D-dwie?- Recepcjonistka była wyraźnie zaskoczona.
–    Przyjaciel oddał mi drugi kupon – wyjaśnił cierpliwie Akashi.- Nie lubi kłopotać się rezerwacjami.
–    Ah, rozumiem.- Kobieta uśmiechnęła się lekko, po czym zaczęła wystukiwać coś pospiesznie do komputera.- Hmm, pobyt począwszy od dziś do dwudziestego dziewiątego grudnia z pełnym wyżywieniem, dwa pokoje dwuosobowe dla niepalących z widokiem na góry.
–    Zgadza się.
–    Proszę, to są ulotki naszego ośrodka dla państwa oraz klucze do pokojów pięćset czternaście i pięćset piętnaście.- Recepcjonistka podała im cztery zestawy ulotek oraz klucze.- W środku znajdują się również karnety na okoliczne rozrywki, które należy podpisać imieniem i nazwiskiem. Godzina hotelowa zaczyna się o czternastej, a kończy o dwunastej następnego dnia. Sprzątanie i zmiana pościeli oraz ręczników jest codziennie, posiłki w restauracji, z możliwością zamówienia do pokoju. W razie jakichkolwiek pytań, proszę dzwonić do recepcji, numer znajdą państwo w pokoju obok telefonu. Życzę państwu miłego pobytu!
–    Dziękuję.- Akashi skinął głową, zabierając ulotki z lady. Elegancki mężczyzna w tym czasie podszedł do nich i ułożył bagaże na wózku, by następnie poprowadzić obu mężczyzn do windy.
    Kuroko rozglądał się z ciekawością wokół. Wyłożone białą boazerią wnętrze, przyozdobione złotymi ozdobami naprawdę prezentowało się królewsko, a bogactwa dopełniały piękne, girlandowe żyrandole nad ich głowami, oraz miękki czerwony dywan, po którym stąpali. Nawet wnętrze windy wyglądało luksusowo, choć składało się głównie z otaczających ich luster.
    Wysiedli na piątym, najwyższym piętrze, i boy hotelowy poprowadził ich aż pod same drzwi pierwszego z pokoi. Już chciał otworzyć je własnym, uniwersalnym kluczem, jednak Akashi sięgnął po portfel i, wręczywszy mu pokaźny napiwek, odprawił go uśmiechem.
–    No dobrze, to jest nasz pokój – powiedział do Kuroko, po czym podał drugi klucz zielonowłosemu.- Ten jest wasz, numer pięćset piętnaście.
–    Nasz?- powtórzył Midorima, odbierając od niego klucz.- Tylko jeden?
–    Wątpię, żeby pozwolili ci dorobić drugi – powiedział Seijuurou, starannie kryjąc rozbawienie.
–    Mamy mieć wspólny pokój?- Shintarou spojrzał na przyjaciela z niedowierzaniem.- Ja i on?
–    Tak – westchnął Akashi.- My z Kuroko też mamy wspólny pokój i jakoś nie narzekamy.
    Tetsuya nie zdołał powstrzymać uśmiechu, słysząc tę uwagę.
–    Więc mam być z obcym facetem w jednym pokoju?- Midorima cedził słowa niemal z nienawiścią.- Nie możemy się zamienić? My jesteśmy przyjaciółmi i Kuroko z Takao też są przyjaciółmi.
–    Chyba żartujesz – parsknął czerwonowłosy, otwierając drzwi pokoju i gestem zapraszając do środka Tetsuyę.- Przyjechałem tutaj, żeby spędzić święta z moich chłopakiem, a ty chcesz, żeby dzielił łóżko nie ze mną, a ze swoim przyjacielem?
–    To co, ja mam...?!- Shintarou urwał raptownie, wbijając spojrzenie w Akashiego i mrugając z zaskoczeniem.- „Dzielił łóżko”...? Są podwójne?!
–    Małżeńskie – poprawił uprzejmie Seijuurou. Przybrał nieco smutną minę i wzruszył bezradnie ramionami.- Innych już nie mieli. Do zobaczenia na kolacji, Shintarou. Takao, w razie jakichkolwiek problemów, śmiało mnie o nich powiadom.
–    Okay, dziękuję!- Kazunari pomachał mu radośnie.
    Akashi wszedł za Tetsuyą do pokoju i zamknął drzwi, żegnając uśmiechem wciąż stojącego przed nimi ze zszokowaną miną Midorimę. Dla pewności przekręcił klucz w zamku, by nikt nie zakłócał ich prywatności, a potem odwrócił się do Kuroko, który stał w przedpokoju, rozglądając się uważnie po wnętrzu.
    Nigdy nie sądził, że znajdzie się w apartamencie godnym samego cesarza. Po wyjściu z niewielkiego korytarza przechodziło się do ogromnego pomieszczenia będącego połączeniem salonu i miejsca do pracy. Po lewej stronie Kuroko stały dwie kanapy oraz fotele, otaczające niski czarny stolik, naprzeciw niego, na ścianie, zawieszono plazmowy telewizor, a pod nim ustawiono odtwarzacz DVD i wideo oraz wieżę stereo. Na wprost Tetsuyi stał długi stół dla sześciu osób, wykonany z ciemnego drewna i otoczony wygodnymi krzesłami o wiśniowym obiciu. Po jego prawej stronie zaś stało podobnego wykonania biurko ze złoto-brązowym krzesłem oraz stojące pod ścianą regały wypełnione książkami.
–    Wow.- Kuroko nie był w stanie powiedzieć nic więcej.
–    Podczas rezerwacji pytałem, czy jest możliwość wynajęcia zwykłych pokoi, ale loteria obejmuje apartamenty – wyjaśnił Seijuurou, ciągnąc walizkę w kierunku drzwi na lewo.
–    Cieszę się, że pomyślałeś o mojej wrodzonej skromności – mruknął z uśmiechem Tetsuya, zabierając swoją walizkę i udając się w ślad za Akashim.
    W sypialni stanął jak wryty. Pomieszczenie wyglądało obłędnie. Dwa, a może nawet trzy razy większe niż jego kawalerka, z łóżkiem tak wielkim jak cała jego kuchnia. Pokój utrzymany był w barwach bieli i brązu, prócz łóżka znalazł się tam szklany stolik wraz z małą sofą oraz fotel i pufa. Tuż obok drzwi stała również komoda, zaś drzwi po lewej prowadziły do garderoby.
–    Później się rozpakujemy – zadecydował Akashi, stawiając swoją walizkę pod ścianą. Zdjął swój płaszcz i rzucił go niedbale na sofę. Kuroko również się rozebrał, wciąż rozglądając się po wnętrzu, wszedł do garderoby i na jednym z wieszaków zawiesił swoją kurtkę.
–    To jaki mamy plan na najbliższe dni?- zapytał Tetsuya, ściągając również buty. Podszedł do łóżka i usiadł na nim, by sprawdzić jego miękkość. Powstrzymał westchnienie, kiedy niemal zapadł się wśród ciepłej, puszystej, śnieżnobiałej pościeli.
–    Ze sportów zimowych takich jak narty i snowboard możemy korzystać codziennie od ósmej do dwudziestej pierwszej – powiedział Seijuurou.- Razem z Shintarou co roku chodzimy na polowanie, więc mam nadzieję, że będziesz nam towarzyszył.
–    Można tu polować?- zdziwił się Tetsuya.
–    Kilkanaście kilometrów dalej znajduje się ośrodek myśliwski, obejmuje on północne tereny łowieckie, można tam polować na króliki, sarny, jelenie i dziki.
–    Lubisz polować, Akashi-kun?- zapytał Kuroko, kładąc się wygodnie na łóżku i wzdychając z przyjemnością.
–    Tak, bardzo.- Czerwonowłosy uśmiechnął się do niego, siadając obok.- To całkiem ekscytujące uczucie, kiedy zakradasz się do nieświadomej tego ofiary i strzelasz znienacka.
–    A jeżeli inny myśliwy weźmie cię za zwierzynę?- Kuroko popatrzył na niego z lekkim niepokojem.
–    Zawsze posyłają grupy myśliwych w jeden przypisany im teren, więc na pewno nikomu nie wejdziemy w drogę, ani nikt nie wejdzie nam.- Seijuurou przesunął leniwie dłonią po jego udzie.- Zainteresowany? Mogę pokazać ci, jak się strzela i sam spróbujesz.
–    Prędzej postrzelę sam siebie – mruknął Kuroko z uśmiechem.- Ale może spróbuję.
–    Będziesz miał doskonałego nauczyciela – wymruczał Akashi, pochylając się nad nim i całując delikatnie jego usta.- I jak tam łóżko? Wygodne?
–    Połóż się obok mnie i sam przetestuj.- Kuroko uśmiechnął się do niego, przesuwając na bok. Akashi odpowiedział tym samym, zrzucił z nóg buty i usadowił się wygodnie obok Tetsuyi, podpierając głowę dłonią, drugą zaś obejmując go.
–    Cieszę się, że przyjechałeś tutaj ze mną – powiedział łagodnie, wpatrując się w jego twarz.
–    Mnie z kolei jest bardzo miło, że mnie tutaj zaprosiłeś – odparł Kuroko.- Kolejna rzecz, za którą jestem ci wdzięczny. Myślę, że na najbliższy tydzień zapomnę o całej mojej przeszłości, a zajmę się jedynie tym, co jest teraz.
–    Będzie ci łatwiej budować przyjemne wspomnienia – mruknął Seijuurou, wsuwając dłoń pod sweter Kuroko i gładząc nią pieszczotliwie jego podbrzusze.- A z całą pewnością czeka cię mnóstwo wrażeń.
–    Do tej pory jakoś nigdy nie nudziłem się w twoim towarzystwie.- Tetsuya obdarzył swojego chłopaka kolejnym uśmiechem.
    Akashi przygryzł lekko wargę, znów pochylając się nad błękitnowłosym i całując go delikatnie. Podobało mu się to, co przed chwilą powiedział Kuroko. Zależało mu na tym, by mężczyzna czuł się przy nim komfortowo, niezależnie od tego czy znajdowali się w jego skromnej kawalerce czy w bogatych wnętrzach luksusowego apartamentu.
    Ponad wszystko chciał, by Tetsuya był szczęśliwy. A przecież tylko i wyłącznie on – Akashi – mógł go uszczęśliwić.
    Kuroko przysunął się do niego odrobinę, wsuwając dłoń w jego włosy i przyciągając go do siebie. Seijuurou ochoczo pogłębił pocałunek, przymykając z rozkoszą oczy i napawając się znajomym smakiem. Chociaż poznał już całkiem dobrze usta Tetsuyi, za każdym razem gdy je całował miał wrażenie, że robi to po raz pierwszy.
    Przesunął swoją dłoń wyżej, jednocześnie podnosząc sweter Kuroko. Dotknął twardego sutka, chwycił go między palce i zaczął drażnić ostrożnie, delikatnie kręcąc nim w prawo i w lewo, naciskając na niego, to znów pociągając ku górze. Niecierpliwym gestem odsunął materiał z piersi Tetsuyi i sięgnął różowego punkciku ustami. Tetsuya wciągnął głośno powietrze, wydał z siebie cichy jęk, kiedy Seijuurou zaczął lizać i ssać jego sutek. Zamknął oczy, oblizując nerwowo wargę, poddając się przyjemnemu uczuciu, narastającemu także w dolnych partiach jego ciała.
    Akashi, nie przerywając swojego zajęcia, sięgnął dłonią do jego spodni i sprawnie rozpiął zamek oraz guzik. Wsunął ją pod bieliznę, po czym ścisnął członka Kuroko, by następnie sięgnąć do jego jąder. Błękitnowłosy zagryzł mocno wargę, czując narastające podniecenie. Spoglądał na Seijuurou, wciąż zajętego ssaniem jego lewego sutka, palcami gładził jego czerwone włosy.
–    Naprawdę je lubisz, co?- parsknął cicho.
–    Uzależniłem się od nich – odparł Akashi, całując różowy punkcik.- Zresztą, nie tylko od nich – dodał, znacząco ściskając męskość Tetsuyi, na co ten zareagował głuchym jękiem.
–    Akashi-kun...- sapnął.- Nie powinniśmy... zaraz mamy zejść na kolację...
–    Za późno – westchnął Seijuurou, zrywając się nagle i stając na czworakach nad swoim chłopakiem.- Jestem twardy jak skała, Kuroko. W takiej sytuacji na pewno nie będę mógł zejść na tę kolację.
–    Cóż...
–    Ile mamy czasu?
    Kuroko rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu jakiegoś zegara, szybko dostrzegł stojący na szafce nocnej budzik.
–    Niecałe piętnaście minut – mruknął.
–    Wystarczy – stwierdził Akashi, uśmiechając się lekko.- Pospieszę się.
    Nie pozwalając Tetsuyi na jakąkolwiek odpowiedź, bezceremonialnym gestem ściągnął jego dżinsy oraz bieliznę, zaś swoje spodnie odpiął jedynie i zsunął na tyle, by móc wyciągnąć z nich członka. Kuroko patrzył na niego nie tylko z zaskoczeniem ale i rozbawieniem – pierwszy raz w życiu miał uprawiać seks niemal całkowicie ubrany.
    Seijuurou chwycił swojego chłopaka pod kolanami i przyciągnął do siebie, unosząc biodra na tyle, by móc bez problemu dostać się językiem do jego wrażliwej dziurki. Tetsuya zarumienił się, zrozumiawszy, co zamierza Akashi. Ta pozycja była dla niego wyjątkowo żenująca, ale akurat w tym momencie myślał tylko o tym, by poddać się tej chwili.
    Czerwonowłosy przesunął językiem między pośladkami Kuroko, spoglądając na niego z góry niemal wyzywająco. Splunął obficie na odbyt, po czym ostrożnie wsunął do niego język. Tetsuya jęknął przeciągle, nerwowo wyginając kręgosłup. Zacisnął mocno dłonie na swoich udach, odruchowo szerzej rozkładając nogi. Z jednej strony miał ochotę skarcić Akashiego i odepchnąć go, ale z drugiej... jakoś nie miał do tego serca.
–    Masz gdzieś w walizce jakieś nawilżenie?- zapytał Seijuurou.
–    Nie...- westchnął Kuroko, kręcąc przecząco głową.
–    Wytrzymasz na samej ślinie?
–    Nie wiem...- Tetsuya poczuł, że rumieni się jeszcze bardziej.
–    Eh, sam mogłem spakować je gdzieś na wierzchu – westchnął z irytacją Akashi.- Poczekaj tu na mnie, w łazience na pewno zostawili nam mały żel do kąpieli.
    Seijuurou odsunął się od niego z niechęcią i wyszedł pospiesznie z sypialni. Tetsuya w tym czasie ułożył się wygodnie na łóżku, odetchnąwszy, by się nieco uspokoić. Sięgnął dłonią do swojego odbytu, wciąż mokrego od śliny Akashiego, powoli wsunął w niego dwa palce, chcąc sprawdzić, do jakiego stopnia jest przygotowany. Wślizgnęły się gładko bez trudu, jednak ścianki odbytu natychmiast się na nich zacisnęły. Kuroko nie mógł uwierzyć w to, że do tego stopnia nakręcił się na ten „szybki numerek”.
    Akashi wrócił do niego z małą buteleczką żelu, już w drodze otwierając ją i wylewając całą zawartość na dłoń. Klęknąwszy na łóżku, rozsmarował substancję na swoim członku.
–    Odwróć się, kochanie – powiedział z westchnieniem.- Chcę cię wziąć od tyłu...
    Kuroko nie zamierzał oponować. Posłusznie uniósł się i stanął na czworakach, by następnie wypiąć w stronę Akashiego, oparłszy łokcie o miękkie poduszki. Niemal natychmiast poczuł na pośladkach ciepłe dłonie Seijuurou, a między nimi prężącego się, twardego członka Seijuurou. Najwyraźniej zapomniał o palcach, bo od razu przystąpił do powolnego wsuwania się we wnętrze ukochanego.
–    Mm...- jęknął cicho, zamykając oczy i odrzucając lekko głowę do tyłu. Uniósł sweter Kuroko, by móc położyć dłonie na jego biodrach, zaczął poruszać się w nim w stałym tempie.
    Tetsuya sapnął, czując ogrom zadawanej mu przyjemności. Przyzwyczaił się, że zawsze rozpoczynali intymność od gry wstępnej, pieszcząc się wzajemnie. To był pierwszy raz, kiedy kochali się bez żadnego przygotowania, zupełnie spontanicznie.
–    Och, boże...- sapnął, mocniej wypinając się ku Akashiego.- Och, tak... jak dobrze...
–    Czy mogę zrobić to mocniej, niż zwykle?- stęknął Seijuurou, czując, że już teraz jest na skraju rozkoszy. Sama poza, jaką przybrał Kuroko, przyprawiała go o gorące dreszcze, chciał jak najszybciej zaspokoić się, oczywiście we wnętrzu błękitnowłosego.
–    Mhm...- Tetsuya oddychał ciężko, sam ochoczo nabijając się na jego członka. Nie mógł uwierzyć, że sprawia mu to tak niebywałą przyjemność. Lubił seks jak każdy facet, ale nigdy nie przypuszczał, że kiedykolwiek będzie miał tak namiętny romans.
    Wyglądało na to, że on sam uzależnia się od Akashiego.
    Seijuurou nie kazał mu powtórzyć tego drugi raz, natychmiast przyspieszył swoje ruchy, nabijając się szybko i mocno we wnętrze Tetsuyi. Żel sprawiał, że pchnięcia wykonywał z dziecinną łatwością, napawając się ciasnym i gorącym odbytem, który niemal palił jego penisa. Miał wielką ochotę zdjąć z siebie ubranie, lecz nie chciał ani zatrzymywać się, ani nawet zwalniać.
    Pochylił się nad Kuroko, by być bliżej jego ciała, móc czuć jego zapach i ciepło, napawał się niezwykle przyjemnymi doznaniami, pojękując cicho. Tetsuya zacisnął dłonie na pościeli, oparł czoło o poduszkę i zamknął oczy, czując, że już teraz zbliża się do końca.
    Sam Akashi nie mógł już dłużej wytrzymać. Wyprostował się, wykonując ostatnie szybkie pchnięcia, spuszczając się obficie we wnętrzu swojego chłopaka. Zwalniał stopniowo ruchy, aż w końcu wysunął się z niego zupełnie, siadając ciężko na łóżku i łapiąc oddech.
–    Wybacz, nie zadbałem o ciebie...- wysapał, kiedy Kuroko podniósł się, by nie pobrudzić pościeli wyciekającą z niego spermą.- Za szybko przy tobie dochodzę, muszę nad tym popracować...
–    Nie przejmuj się.- Tetsuya uśmiechnął się do niego, po czym przygryzł lekko wargi.- Jednak... nie mogę w takim stanie zejść do restauracji...
–    Mm, pomogę ci – powiedział cicho Seijuurou.- Dłoń mam wciąż od żelu, więc...- Urwał, widząc niepewne spojrzenie Kuroko. Jego twarz stężała nieco, czuł narastającą powoli złość.- Co, nie chcesz?
–    Uhm... znaczy...- Tetsuya przetarł usta wierzchem dłoni.- A nie mógłbyś tego zrobić... no, wiesz... ustami?
–    Hm?- Akashi zamrugał z zaskoczeniem.- Ustami? Myślałem, że nie lubisz, gdy to robię...
–    Skąd ten pomysł?- Teraz to Kuroko wydawał się być zdziwiony.- Bardzo to lubię... Oczywiście, jeśli ty tego nie lubisz, to nie chcę cię zmuszać...
–    Nie masz pojęcia jak bardzo tego pragnę – odparł z uśmiechem Akashi, klękając przed nim i całując jego podbrzusze.- Sądziłem po prostu, że denerwuje cię mój brak doświadczenia w zadawaniu tego rodzaju przyjemności.
–    Myślę, że to nie jest kwestia doświadczenia – westchnął Tetsuya, kiedy Akashi przesunął językiem wzdłuż jego członka.- Ah!- Wsunął dłonie w jego włosy.- Przepraszam, to nie tak, że... zmuszam cię, czy coś...
    Akashi nie odpowiedział, przymykając jedynie oczy. Nowe zajęcie już zaczęło pochłaniać go bez reszty. Niewiele razy miał okazję obciągnąć Shintarou – zrobił to może cztery czy pięć razy odkąd dziesięć lat temu zaczęli zaspokajać wzajemnie swoje seksualne potrzeby, w dodatku zawsze wtedy, gdy był bardzo nakręcony. Z tego właśnie powodu uznał, że Kuroko może nie być zachwycony jego marnymi technikami, ale skoro błękitnowłosy nie zwracał uwagi na doświadczenie...
    Seijuurou obiecał sobie trenować na nim tak dużo, aż sam uzna, iż jest godzien tej czynności.
    Kuroko poruszał powoli biodrami, sam zagłębiając się w usta Akashiego. Kiedy jednak wyczuwał, że jego członek zaczyna wślizgiwać się do gardła jego chłopaka, cofał się nieznacznie, nie chcąc narazić go na niebezpieczeństwo, gdyby Tetsuya nieoczekiwanie doszedł.
    Gorący język Seijuurou sprawiał cuda. Kuroko miał wrażenie, że nogi się pod nim uginają. Przez plecy raz po raz przechodziła fala przyjemnego dreszczu zwiastującego nadchodzący orgazm. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że długo nie wytrzyma, a chcąc jak najszybciej dojść, zacisnął delikatnie dłonie na głowie Akashiego i nieznacznie przyspieszył ruchy bioder. Czerwonowłosy zrozumiał milczący przekaz, toteż mocniej zacisnął wargi na penisie ukochanego i począł ssać go nieco mocniej, jednocześnie dłoń zaciskając na jego jądrach.
    Tetsuya doszedł w jego ustach, dysząc szybko i marszcząc brwi w skupieniu. Seijuurou jeszcze przez dłuższą chwilę nie wypuszczał jego członka spomiędzy swych warg, czekając, aż usta zapełnią mu się spermą błękitnowłosego. Dopiero wówczas powoli wycofał się, starannie wszystko przełykając. Kiedy Kuroko brał głęboki, pełen satysfakcji oddech, Seijuurou przesunął palcem po podłogowych panelach, zbierając z nich niewielką ilość spermy, która mu umknęła. Zlizał ją, spoglądając na Tetsuyę.
–    Jeszcze nabiorę wprawy – zapewnił, podnosząc się.
    Tetsuya otworzył powoli oczy i popatrzył na niego niezbyt przytomnie. Dopiero po chwili pokręcił lekko głową.
–    Będzie mi miło, choć moim zdaniem naprawdę jej nie potrzebujesz, Akashi-kun – wymamrotał.
    Akashi uśmiechnął się z zadowoleniem, przyciągając do siebie mężczyznę i całując go z pasją.
–    Już jesteśmy spóźnieni – westchnął lekko Kuroko, gdy w końcu oderwali się od siebie.- Chodźmy na tę kolację.
–    Racja – mruknął Seijuurou, tęsknie spoglądając na nagie pośladki Tetsuyi, gdy ten odwrócił się do niego plecami i sięgnął po swoje spodnie oraz bieliznę.- Mam nadzieję, że nie będzie ona długo trwała... Ja i tak już się najadłem.

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A nie mówiłam?
      Wiedziałam, że Kuro da dupy. On zawsze daje dupy. To dzifka.
      Polujcie. Chcę ujrzeć ten błysk satysfakcji w matowych oczach Tetsuyi gdy zwierz padnie martwy. Tak. Chcę.
      MIDOOOOOOOOTAAAAAAKAAAAAAAAAA
      *błta tęczą*
      Dawajta mi midotakały. Miłoooooośćććć jest wśród naaaas~!
      >– To co, ja mam...?!- Shintarou urwał raptownie, wbijając spojrzenie w Akashiego i mrugając z zaskoczeniem.- „Dzielił łóżko”...? Są podwójne?!< - Tssssssaaaaak! Bedo segzy. Bedo. Majo być.
      >– Lubisz polować, Akashi-kun?- zapytał Kuroko, kładąc się wygodnie na łóżku i wzdychając z przyjemnością.
      – Tak, bardzo.- Czerwonowłosy uśmiechnął się do niego, siadając obok.- To całkiem ekscytujące uczucie, kiedy zakradasz się do nieświadomej tego ofiary i strzelasz znienacka.< - I ty sie jeszcze pytasz czy lubi -,- (zamiłowanie do mordu jest rodzinne, zrób cokolwiek błękitna gnido, a się z tobą pobawię. Ja mam nawyk dokonywania mordu na twym podkatunku. SAMIEC TWÓJ WRÓG!)

      Czekam na kolejne chapterki, bo… cholera. Bo tak. Bo chce. Uzależniłam się.

      Weny

      Usuń
    2. O rajuśku, to jak już ktoś się uzależnia od Cierni, to... to pękam z dumy i radości XD
      Rozdzialik będzie szybciutko, bo już w sobotę *3* Teraz znów się troszku podzieje xD
      Dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  2. Skonczylam czytać,, Bezsenność Tokio " i stwierdziłam, że sprawdze czy jest jakiś update, a tu nowy rozdział ,,Cierni". Muszę wstac o 6 ale w dupe to będę czytać xD rozdział świetny i wyczuwam MidoTaka ... Wiem, że Midorima coś tam grubszego czuje to Akashiego no ale ... Może będzie jakiś seksik między Midorimą, a Takao xDD cóż pozostaje czekać na kolejny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, cieszę się, że się podobało :D A jak tam BT? ^^ Przypadło do gustu? xD
      Dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  3. "Chyba powinnam przystopować z publikowaniem, prawda? Nie wszyscy mogą nadążać z czytaniem... xD" - Skądże, nadążamy *Tak sądzę*, skoro masz wenę, pomysły, chęci, to publikuj ile wlezie!;_; Bo potem, gdy już przystopujesz Ci się odechce i co my zrobimy! >^< Dopsze, ja idę czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Gdy tylko weszli przywitało ich nie tylko rozkoszne ciepło, ale także elegancko ubrany mężczyzna" - A może "Zaraz po wejściu przywitało ich nie tylko rozkoszne ciepło, ale także elegancko ubrany mężczyzna"?

      "Kobieta uśmiechnęła się lekko, po czym zaczęła wystukiwać coś pospiesznie do komputera." - na komputerze

      "– Małżeńskie – poprawił uprzejmie Seijuurou. Przybrał nieco smutną minę i wzruszył bezradnie wzruszył ramionami." i wzruszył bezradnie ramionami

      "Klęknąwszy na łóżku, rozsmarował substancję po na swoim członku." - po swoim członku

      "Tetsuya otworzył powoli oczy ii popatrzył na niego niezbyt przytomnie." - i popatrzył

      KONIEC BŁĘDÓW

      "– Naprawdę je lubisz, co?- parsknął cicho.
      – Uzależniłem się od nich – odparł Akashi, całując różowy punkcik. (...)" - Akashhhhhhh. Ja też chcę .-.

      "Zacisnął mocno dłonie na swoich udach, odruchowo szerzej rozkładając nogi." - Ku-ro-ko-shu, ma-sz pię-kne o-dru-chy, też ta-kie chcę. ;w;

      "Sama poza, jaką przybrał Kuroko, przyprawiała go o gorące dreszcze (...)" - Mnie też, gdy ją sobie wyobraziłem. <,<

      "Wyglądało na to, że on sam uzależnia się od Akashiego." - Taaak, uzależniaj się, będzie pinknie.

      "(...) Napawał się niezwykle przyjemnymi doznaniami, pojękując cicho." - "Ja też .-."

      "(...) Oczywiście, jeśli ty tego nie lubisz, to nie chcę cię zmuszać...
      – Nie masz pojęcia jak bardzo tego pragnę (...)" - Akashu, ty pragniesz wszystkiego czego chce Kurokosh 'w'

      "Seijuurou obiecał sobie trenować na nim tak dużo, aż sam uzna, iż jest godzien tej czynności." - Ohh "godzien". Ohhh.

      "- Mam nadzieję, że nie będzie ona długo trwała... Ja i tak już się najadłem." - Zdecydowanie umiesz kończyć rozdziały '='

      "Noo... to tyle <,<"
      Tyle cudzysłowiów! Tak, wiem, że źle! <.^
      Pozdro, wena, tulaski, cokolwiek!
      ~Nag

      Usuń
    2. 1)Nie trzeba zmieniać, tak też jest dobrze.
      2)DO komputera - na komputerze nie można niczego wstukiwać xD Co najwyżej na jego klawiaturze. Więc jest dobrze.
      Literówki i powtórzenie poprawione, dzięki za ich podanie!
      Cieszę się, że się podobało! *3* Dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplutko i też przesyłam tulaski i w ogóle ~

      Usuń
  4. Wrócę tu.

    ~Rin Akashi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zakończenie było świetne. Seijuuro zjadł Kuroko. No i fajnie.
      Żebyś nie marudziła:
      Świetne genialne superaśne ekstra oszałamiające interesujące cudowne. Na razie starczy.
      Pisz Yuuki-san, spisuj pomysły, jeśli by Cię wena opuściła to przynajmniej niech nas rozdziały nie opuszczą. Tak.
      Weny, tulaski, arigato za 40 rozdział (mówiłaś że ile będzie? 58? Daj więcej, co tam.)

      ~Rin Akashi

      Usuń
    2. Dziękuję, dziękuję, za komentarz dziękuję, jak zawsze cieszę się, że się podobało~
      Bardzo za niego dziękuję, pozdrawiam cieplusio ~ I tak, będzie 58 lub więcej ~

      Usuń
  5. Co z tobą Shintarou?
    Akashi ci wcisnął takie dobre mięsko do pokoju, ba!, do łóżka a ty narzekasz! ;<
    Bierz póki ciepłe,a nie!
    Świetny rozdział, świetne szybkie seksy ^-^
    Coś czuję, że to polowanie będzie mieć jakieś znaczenie ;^;
    Ale pewnie ni ,-,
    Zszokowany i oburzony Midorima mi się podobał <3
    Nie trzeba pewnie pisać, ze jak każdy liczę na MidoTake *-*
    Jeszcze raz, świetny rozdzialik, ślę wenę Yuuki~Senpai!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :/ Ja na jego miejscu nie narzekałabym i wtuliłabym się w jego bishowate ciało *-*
      Cieszę się, że się podobało, kochana! :D Dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplutko ♥

      Usuń
  6. Dlaczego Shin-chan odrzuca Takaosia? Boże kolejny wspaniały rozdział ^^ Czekam na kolejne ;))

    Wkurzona przez usunięcie się moich komentarzy z kilku poprzednich rozdziałów
    ~CórkaHadesa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie rozumiem :c Tyle razy mu powtarzam, żeby go brał i tyle! Ja bym nie pogardziła ♥
      Cieszę się, że się podobało ^^
      Dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  7. "Mam nadzieję, że nie będzie ona długo trwała... Ja i tak już się najadłem."

    Tobie by tylko to wystarczyło, co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    – Och, boże...- sapnął, mocniej wypinając się ku Akashiego.- Och, tak... jak dobrze...

    No a jakby inaczej? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


    Chcę już kolejne seksy XD
    Tym razem Midosia z Takosiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) XD

    Wydaje mi się, że jakiś krótszy ten rozdzialik ): Ale i tak był fajny :D Czekam na więcej( ͡° ͜ʖ ͡°)~

    Pozdrawiam~
    Weny ślę~
    ~Aki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahah xD Cieszę się, że się podobało ^^ A rozdzialik zupełnie normalny, taki jak każdy inny. Może się wydawać krótszy przez to, że połowa to seksy :D
      Dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplutko ♥

      Usuń
  8. asdfghjkl, jestem cholernie szczęśliwa.

    Po pierwsze, samymi Cierniami. Nie ma opcji, żebym wkrótce sobie wszystkiego nie powtórzyła. To będzie najpiękniej wykorystany czas w moim życiu.

    Po drugie, umarłam ze śmiechu, gdy dowiedziałam się o pokojach. Widziałam mordkę Midorimy, typu "wtf, Akashi, każesz mi spać z obcym facetem, to ja chcę być matką twoich dzieci, kochaj mnie, a nie tego niebieskiego kurdupla, ten mały wariat ciągle drze mordę, niech ktoś go uciszy".
    Ja chcę już wiedzieć, co się tam będzie działo. Takao się zawstydzi i pójdzie spać na pufę. A Shin-chan się rozczuli, zaniesie na łóżeczko, otuli kołderką i czule przytuliii...

    ...marzenia :')

    Po trzecie, seksy. I te postanowienia Akashiego, one były takie... rozpłynęłam się z zachwytu. Seijuurou, jesteś absurdalnie cudownym kochankiem.

    Nie doczekam do soboty! ;_; no nie da radyyy... *idzie się przywiązać do komputera*

    Duuużo dobrej weny, Yuukiś~! Do zobaczonkaa~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww ;_; Bardzo się cieszę, że tak na Ciebie wpływa to opowiadanie! ;_; Czyżbyś się uzależniła od tego opowiadanka? :D Sobota zapasem, nie ma co narzekać! ^^ Szybko zleci ♥
      Dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplutko ♥

      Usuń
  9. Doberek!
    Kolejne seksy *-*
    Midos z Takalkiem w jednym pokoju :D Ciekawe co tam będę robic heh
    Nie wiem zbytnio co pisać XD
    Fajny rozdzialik,czekam na kolejny!
    Łap tulasy i dużo weny^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało! ^^ Dziękuję bardzo za komentarz ♥ Łapam tulasy i też przesyłam swoje! Pozdrawiam cieplutko *3*

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. MMMM O MY GOD!
      Matko naukochańsza, seksy AkaKuro to była najlepsza rzecz jaka mnie spotkała dzisiaj!
      Nie sądziłam, że Kuroko zgodziłby się na szybki numerek przed kolację, hehe. Widać jak Akashi na niego działa. A teraz przechodząc do nieco lakonicznego stylu: seks był super, mega, fajny, szybki, ale uroczy i gorący, Mary lubić.
      Teraz druga sprawa. Jestem ciekawa, czy Ciernie będą trwać aż do zakończenia tej wycieczki, czy wycieczka skończy się za trzy-sześć rozdziałów i wrócimy do poprzedniej akcji. Szczerze mówiąc obie opcje mi pasują, tak czy siak jestem cholernie ciekawa jak to wszystko się potoczy i jak skończy. Ale luuuzik, jeszcze osiemnaście rozdziałów :3 (Tak, teraz mówię "luzik luzik" a potem będzie: CO. CO KURWA, TO JUŻ KONIEC? NIE. NIE! NIE WIERZĘ, TO NIEMOŻLIWE. TO JAKAŚ POMYŁKA)
      Ah, ja tak bardzo uwielbiam Ciernie. Ale prawda jest taka, że moje serduszku tęskniło za MnU, ale NA MOJE NIEWIARYGODNE SZCZĘŚCIE coś tam robisz w tym kierunku <3 Bardzo się cieszę i będę cierpliwie czekać, aż dodasz dwudziesty trzeci odcinek *o*
      A TERAZ LECĘ PRZECZYTAĆ TEN ROZDZIAŁ PO RAZ DRU-... TO ZNACZY ERM, MUSZĘ ODROBIĆ LEKCJE, HEHE, W TAKIM RAZIE DUŻO WENY, KOCHAM CIĘ I TWOJĄ TWÓRCZOŚĆ BAAARDZO MOCNO <3

      ps plox next chapter

      Usuń
  11. Hah kolejna boska dawka boskich Cierni, planujesz związać Shin-chana z Takao ? Nigdy nie wiem czym mnie zaskoczysz a koniec jest i tak zupełnie inny (Boże ale jeszcze lepszy )niż się spodziewałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheheshi, niczego nie zdradzam *3* Trzeba cierpliwie czekać za rozwojem fabuły ♥
      Cieszę się, że się podobało! ^^ Dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplutko ♥

      Usuń
  12. Wczoraj czyli 7 stycznia miałam urodziny. I co widzę najlepszy prezent urodzinowy. Nowiutki rozdzialik cierni. Mojego naj akashowszego i najbardziej ulubionego opowiadanka. Pozdrawiam serdecznie i życzę weny #Aka ♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli jeszcze raz będę musiała od początku to pisać, to... *sięga po szpadel* Wykopię sobie mogiłę, przysięgam ;_;
    Noo, ale mamy Midorimę i Kazu-kuna w jednym pokoju!
    I, co za zbieg okoliczności, jedno łóżko!
    MAŁŻEŃSKIE ŁÓŻKO.
    *szczerzy się do ekranu*
    ...
    Midorima, musisz to wykorzystać. Jeśli zostawisz Takao samemu sobie, to Akashi przerobi go na świece *co ja mam z tymi świecami*, a... A MOŻE TY GO UKATRUPISZ?
    Z trupkiem nie da się kochać, Midorima ;_;
    Czytając, na myśl przyszła mi mina Shintarou, jak Akashi powiedział mu o tym łóżku xDD UŚMIAŁAM SIĘ. Taka, jak w tej scenie, w której Nigou znalazł się w rikszy :') *na wpół skonsternowana, na wpół przerażona, zarumieniona, bla bla, każdy wie o co chodzi*
    Aaa! - seks. Teraz to już takie "normalne", że Akashi 'gzi' się z Kuroko *moja babcia tak mówiła :') *. Ale ten spontaniczny seks był faaajnym rozpoczęciem ich pobytu w hotelu *oczy jak spodki*
    A co z tym polowaniem?
    Czyżby misja "ustrzel prawy pośladek Kazu-kuna"? *czemu przypomina mi się Forrest Gump?*
    Kuroko z pistoletem = ❤

    Rozdział baaardzo mi się podobał *~* I gdyby nie to, że wszyscy się zmówili żeby tylko mi przeszkodzić, komentarz byłby wsześniej T___T Bo przecież każdy lekarz chce wbić igłę w twoją żyłę i powiedzieć, że przecież to nie jego wina, że świat wiruje, ale... Dało mi to kolejny pretekst do ponownego przeczytania rozdziału ❤❤ <> rozdziału.

    Yuuki-senpai, jak można "nie nadążać" z czytaniem Twoich opowiadań? :') Pisz, pisz, pisz! Zasyp nas swoją radosną twórczością!

    - Lena

    Btw: czy tylko ja nienawidę pisania komentarzy na telefonie? >_<

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń