[Ciernie] Rozdział pięćdziesiąty

    Jeszcze niecałe dwie godziny wcześniej, kiedy Akashi dowiedział się o próbie gwałtu na Tetsuyi, czerwonowłosy był pewien, że nie zdoła spędzić spokojnego wieczora w zaciszu swojego mieszkania. W szpitalu ledwie powstrzymał się przed wejściem na salę operacyjną, by własnoręcznie wyrwać serce Mayuzumiego. Właściwie to nie miał pojęcia co go powstrzymywało – nie dbał o obecność innych pacjentów, lekarzy czy pielęgniarek, nie obchodziło go nawet to, że świadkiem tego morderstwa byłby Kuroko. Najwyraźniej to jakaś nieznana siła nie pozwoliła mu, by do tego doszło, i dzięki tej właśnie sile mógł teraz cieszyć się bliskością Tetsuyi.
    Woda w wannie wciąż była ciepła, kiedy Kuroko przysunął się do niego i objął go ramionami. Seijuurou wpatrywał się w niego z czułością i troską, w sercu czując niezwykły spokój spowodowany obecnością Tetsuyi w jego ramionach. Wiedział, że nic mu już nie grozi, wiedział, że przy nim jest zupełnie bezpieczny, dlatego właśnie mógł na ten moment zapomnieć o wszystkich jego zdradliwych przyjaciołach, którzy mu zagrażali.
    Przymknął leniwie oczy, kiedy Kuroko usiadł na jego udach. Pozycja w wannie była dosyć niewygodna, nawet jeżeli się w niej mieścili to i tak nie mieli możliwości swobodnego poruszania się w niej – co innego, gdyby znajdowali się w wannie Akashiego. Mimo to jednak żaden z nich nie zawracał sobie tym głowy, skupiając się jedynie na sobie nawzajem.
    Seijuurou położył dłonie na biodrach Tetsuyi, unosząc lekko głowę, by ten mógł go pocałować. Jego język wydawał się być z początku jakby szorstki, ale Akashi postarał się, by to uczucie szybko minęło. Nie spieszył się z oddawaniem pocałunku, chcąc wyrazić tym czułym gestem jak ważny jest dla niego Kuroko.
    Błękitnowłosy zdawał się odpowiednio odbierać ten sygnał. Zamknął z rozkoszą oczy, zwalniając jeszcze bardziej, tak że obaj mężczyźni na długą chwilę zastygali niemal w bezruchu ze złączonymi wargami, by powoli oderwać je od siebie i znów połączyć.
–    Chyba jest ci niewygodnie – szepnął Tetsuya, przesuwając dłonie na ramiona Akashiego i unosząc lekko biodra.
–    Nie, tak jest dobrze – powiedział pospiesznie Akashi, obejmując go i nie pozwalając mu wstać.- Zostań tutaj, nigdzie nie idź.
–    Dobrze.- Kuroko skinął potulnie głową, znów całując swojego chłopaka.- Mógłbyś na chwilę tutaj usiąść, Akashi-kun?- zapytał cicho, wskazując dłonią na coś w rodzaju półki, która łączyła jeden brzeg wanny ze ścianą. Błękitnowłosy poukładał na niej butelkę szamponu oraz płynu do kąpieli, teraz jednak zdjął je, odkładając na podłogę.
    Kiedy Seijuurou posłusznie zajmował wskazane mu miejsce, zmuszony odsunąć się od Kuroko, miał wrażenie, że jego ciało ogarnia przenikliwe zimno. Stanowczo bardziej wolałby dalej trzymać Tetsuyę w swych objęciach, ale nie miał zamiaru narzekać, przynajmniej dopóki błękitnowłosy znajdował się w zasięgu jego wzroku oraz rąk.
    Kuroko położył dłonie na kolanach Akashiego, delikatnym naciskiem zmuszając go, by rozsunął nogi. Klęknął między nimi, dzięki czemu jego twarz znalazła się tuż naprzeciwko klatki piersiowej czerwonowłosego. Seijuurou z cichym westchnieniem oparł się się o zimną ścianę, gdy Tetsuya zaczął całować jego piersi oraz sutki. Wsunął dłoń w jego włosy, po to tylko, by móc go dotykać.
    Tetsuya tymczasem skupił się na pieszczeniu językiem jego ciała. Sunął nim powoli wokół różowych, stwardniałych już punkcików, od czasu do czasu powoli je całując. Przysłuchiwał się cichym westchnieniom ukochanego i rozkoszował dotykiem jego dłoni. Kłócił się z własnymi myślami, z jednej strony chcąc, by to trwało wiecznie, z drugiej zaś pragnąc posunąć się kolejny krok dalej.
–    Mm, kochanie...- wymruczał Akashi, pochylając się ku niemu i chwytając jego twarz w dłonie. Uniósł ją lekko, by móc po raz kolejny złożyć na jego ustach pocałunek. Sam czuł narastające zniecierpliwienie, jednak nie mógł się powstrzymać przed ponownym złączeniem ich warg.
    Kiedy znów oderwali się od siebie, Tetsuya zaczął obsypywać pocałunkami jego brzuch oraz podbrzusze, dłonią chwytając już członka. Seijuurou znów oparł się o ścianę, mocniej rozszerzając nogi i delikatnie unosząc biodra, by jego ukochany mógł dostać się również do jąder. Kuroko gładził je powoli, jakby ostrożnie, z wolna składając pocałunki na jego penisie.
    Akashi zagryzł wargę, wcześniej z sykiem zaczerpnąwszy powietrza. Wstrzymał je chwilę w płucach, patrząc z jakim oddaniem Kuroko przesuwa usta na każdy, nawet najmniejszy skrawek skóry jego męskości. Czerwonowłosy miał ochotę zamknąć oczy i odrzucić do tyłu głowę, jednak nie miał zamiaru pozbawiać się tak wspaniałego widoku.
    Przyglądał się więc dalej poczynaniom Tetsuyi, który przerwał pocałunki i teraz wodził językiem wzdłuż całej długości członka, nawilżając go obficie śliną. Nie zapomniał również o jądrach, które po krótkiej chwili zaczął delikatnie ssać. Akashi musiał mocno zagryzać wargę, by nie dojść zbyt szybko. Sądził, że do tej pory udało mu się opanować własne pożądanie, w końcu nie raz już kochał się z Kuroko, jednak akurat ta chwila była na tyle wyjątkowa, iż czerwonowłosy czuł, jakby był to ich pierwszy raz.
    Albo chociaż piąty, czy szósty, zważywszy na to, że podczas pierwszych kilku dochodził niemożliwie szybko.
    Kuroko zdawał się wyczuwać jego narastającą niecierpliwość, którą wkrótce usłyszeć mógł także w przyspieszonym oddechu mężczyzny. Nie chcąc już zwlekać z tym dłużej, ścisnął delikatnie jego członka, po czym zaczął powoli wsuwać go do ust, sięgając aż po same gardło. Akashi jęknął przeciągle, niemal z zachwytem wpatrując się w Kuroko, którego twarz stykała się z jego podbrzuszem.
    Kiedy Tetsuya poczuł, że zaczyna mu brakować powietrza, ostrożnie wycofał się i wypuścił penisa z ust. Odkaszlnął krótko, a następnie przesunął językiem po całej długości członka, by na koniec znów zagłębić go w ustach, tym razem jednak pilnując, aby jego główka nie zanurzała się w gardle. Począł powolnymi ruchami obciągać swojemu chłopakowi, zerkając na niego z dołu, by nawiązać chwilowy kontakt wzrokowy.
    Akashi miał wrażenie, że Kuroko specjalnie to robi, wiedząc doskonale jak bardzo jego duże, błękitne oczy doprowadzają czerwonowłosego do szaleństwa. Znęcał się nad ukochanym, zmuszając go do reakcji, jakie do tej pory się mu nie zdarzały.
    I robił to z pełną premedytacją.
–    Zaraz dojdę...- sapnął Seijuurou, zaciskając dłoń na włosach Kuroko.
    Wydawało mu się, że Tetsuya nieznacznie skinął głową, dając mu znak, że przyjął to do wiadomości i nie ma się krępować, by skończyć w jego ustach. Jakby na dowód tego Kuroko mocniej zacisnął wargi na jego członku i przyspieszył ruchy głową.
    Tym razem Akashi pozwolił sobie na to, by zamknąć oczy i oprzeć się wygodniej o ścianę. Poruszał odruchowo biodrami, czując, że niewiele mu zostało do spełnienia. Całym sobą skupił się na odczuwanej przyjemności, która kumulowała się w jednym miejscu, nieuchronnie prowadząc do orgazmu.
    Moment jego dojścia był zaskoczeniem nawet dla niego samego. Akashi wydał z siebie przeciągły jęk, a ponieważ znajdował się tuż na skraju półki, kiedy pchnął nerwowo biodra do przodu, niespodziewanie ześlizgnął się z powrotem do wanny. Kuroko aż zachłysnął się jego spermą, przełknął ją pospiesznie, by się nie zakrztusić, po czym wybuchnął niepowstrzymanym śmiechem. Akashi, wciąż pod wpływem dopiero co przeżytego orgazmu, przez chwilę uspokajał oddech, wpatrując się w swojego chłopaka niemal z niedowierzaniem, po czym sapnął z irytacją i ochlapał go wodą.
–    No i co cię tak rozbawiło?- zapytał.
–    Prze-przepraszam, Akashi-kun!- zaśmiał się Tetsuya.- N-nie mogę uwierzyć w to, że się ześlizgnąłeś! Hahah! To było takie komiczne, w takiej sytuacji...!
–    Nie zrobiłem tego specjalnie – westchnął Akashi.
–    W-wiem, ale nadal...- Kuroko zasłonił usta dłonią, jednak nie mógł powstrzymać chichotu, który aż wstrząsał jego ramionami.- P-przepraszam!
    Akashi znów westchnął ciężko, przeczesując dłonią włosy. Zdążył już nieco opanować emocje i teraz tylko przyglądał się swojemu chłopakowi, który usilnie starał się przywrócić na twarz poważny wyraz.
–    Jeszcze raz przepraszam – powiedział z uśmiechem, przysuwając się do niego i całując go czule.- Mam nadzieję, że nie miałeś przesadnie twardego lądowania?
–    Nie, ale rozlałem trochę wody – mruknął w odpowiedzi Seijuurou, leniwie odpowiadając na pocałunek.
–    Uhm...- Kuroko zagryzł lekko wargę.- To teraz...
–    Spokojnie, zajmę się tobą, tylko przestań się już śmiać.
–    Wcale się nie...- zaczął Tetsuya, jednak wraz z każdym kolejnym słowem uśmiech na jego twarzy poszerzał się coraz bardziej. Ostatecznie zagryzł mocno wargę, potrząsając głową.- Och, chyba do końca życia tego nie zapomnę.
–    Ciesz się, że się nie zakrztusiłeś – powiedział Akashi, unosząc lekko brew.- Smakowało?
–    Tak, dziękuję za posiłek – odparł spokojnie Kuroko, niewzruszony złośliwością swojego chłopaka.
    Seijuurou już otwierał usta, pewien, że Tetsuya zacznie narzekać na tę drobną uszczypliwość i zarumieni się na twarzy, jednak jego odpowiedź zaskoczyło go. Uśmiechnął się mimowolnie do błękitnowłosego, po czym pocałował go po raz kolejny i wstał.
–    Zamieńmy się miejscami – powiedział.
    Kuroko posłusznie przesunął się na miejsce Akashiego, i już uniósł się, opierając o krawędzie wanny, by usiąść na półce, na której wcześniej siedział Seijuurou, kiedy niespodziewanie czerwonowłosy powstrzymał go, ściągając z powrotem do swojego poziomu.
–    Nie siadaj – poprosił.
–    No dobrze – mruknął Kuroko.- Ale jeśli chcesz już przejść do rzeczy, to teraz naprawdę będzie ci niewygodnie.
–    Hmm. Myślę, że ta wanna jest wystarczająco duża – powiedział spokojnie Seijuurou, pochylając się nad Tetsuyą i całując go delikatnie.
–    Skoro tak uważasz, to...- zaczął Kuroko, jednak urwał nieco osłupiały, kiedy Akashi sięgnął po butelkę szamponu i, nalawszy go odrobinę na dłoń, zaczął nawilżać swój odbyt.- Uhm... Akashi-kun?
–    Tak, Kuroko?- Seijuurou odłożył butelkę, po czym chwycił członka Kuroko i nakierował go na swoje wnętrze. Tetsuya poderwał nerwowo biodra, poprawiając swoją pozycję.
–    Co ty robisz?
–    Ja już doszedłem, więc trochę czasu by mi zajęło, nim ponownie miałbym erekcję. Nie chcę narażać cię na zsunięcie się z tej półki, więc pozostaje to jedno wyjście.- Akashi spojrzał na niego spod przymrużonych powiek.- Ale jeżeli nie chcesz, abym tym razem był uke, to nie wahaj się mi o tym powiedzieć.
–    Nie, ja... nie o to mi chodzi...- wymamrotał Tetsuya, rumieniąc się na twarzy.- Po prostu... uhm, do tej pory nigdy nie zamienialiśmy się pozycjami... Nie sądziłem, że tak po prostu to się stanie, bo... no...
–    Bo nie wyglądam na kogoś, kogo miejsce jest na dole, co?- dokończył Seijuurou spokojnym tonem, unosząc jedną brew. Kiedy Kuroko wzruszył lekko ramionami, przyznając się do przypuszczeń Akashiego, czerwonowłosy uśmiechnął się do niego łagodnie.- Uprzedzam, że nie jestem w tym szczególnie dobry. Właściwie to mógłbym na palcach jednej dłoni policzyć ile razy pozwoliłem się przelecieć, w dodatku raczej nie byłem wówczas przesadnie trzeźwy, ale... dla ciebie się postaram. Jeśli coś będzie nie tak, nie krępuj się mi o tym powiedzieć, dobrze? Z chęcią przyjmę od ciebie wszelkie wskazówki, dzięki czemu pewnego dnia to ja doprowadzę cię do szaleństwa.
–    Kto powiedział, że już nie doprowadzasz?- zapytał z uśmiechem Tetsuya, po czym jęknął cicho, marszcząc brwi, gdy Akashi nabił się gładko na jego penisa.
    Seijuurou zagryzł lekko wargę, starając się rozluźnić, by jak najszybciej przyzwyczaić się do uczucia wypełnienia. Chociaż członek Kuroko był odrobinę mniejszy od członka Midorimy, to jednak Akashi wciąż miał na uwadze fakt, iż niewiele razy to on stawał się pasywną stroną. Nie przepadał za uczuciem jakie towarzyszyło temu, który jest na dole, ale nie mógł odmówić sobie zrobienia tego z Tetsuyą – pragnął go nie tylko zaskoczyć, ale tym samym pokazać, że niezależnie od tego który z nich będzie górował, Seijuurou niezmiennie będzie go kochał.
    Akashi pochylił się lekko nad Kuroko, całując jego usta. Z początku dostosowanie swojej pozycji do tego, by złączyć również ich usta, sprawiało mu drobne problemy, jednak szybko się przyzwyczaił i po chwili już unosił się i opadał w miarowym tempie, wprawiając wodę w wannie w burzliwe kołysanie, jednocześnie nie odrywając ust od ukochanego.
    Kuroko zacisnął dłonie na jego biodrach, po chwili przesuwając je na pośladki. Seijuurou miał wrażenie, że błękitnowłosy jest niezwykle gorący, jakby nieoczekiwanie dostał gorączki. Jego wzrok stał się odrobinę mglisty, ciepły oddech w krótkich, gwałtownych spazmach co chwila zmuszał mężczyzn, by na moment przerwali całowanie. Akashiemu jednak zupełnie to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie – cieszył się, że Tetsuya reaguje na jego pieszczoty w taki sposób.
–    I jak?- zapytał cicho Akashi.- Dobrze ci?
–    Tak – sapnął Tetsuya, delikatnie rozsuwając pośladki Akashiego.- Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw... ale nie mam na co narzekać!
–    Jeszcze wiele razy cię zaskoczę – wymruczał Seijuurou, leniwie całując szyję ukochanego i delikatnie ją przygryzając. Zacisnął ścianki odbytu na członku błękitnowłosego, by wywołać w Kuroko kolejną reakcję. Zgodnie z jego planem Tetsuya wydał z siebie przeciągły jęk.- Kuroko?- szepnął Akashi, ujmując jego twarz w dłonie i zmuszając go, by na niego spojrzał.
–    Mmm?
–    Czy od tej chwili mogę ci mówić po imieniu?
–    Eh?- Kuroko zmarszczył lekko brwi.- W sumie już od jakiegoś czasu raz po raz ci się to zdarza, Akashi-kun...- powiedział z lekkim uśmiechem.- Nie mam nic przeciwko, ale uprzedzam, że osobiście nie jestem w stanie tak szybko przerzucić się na mówienie ci po imieniu.
–    To nawet lepiej – mruknął Akashi.- Gdybyś teraz zwrócił się do mnie po imieniu, chyba bym oszalał.
–    Naprawdę? To może spróbuję, Sei...
    Akashi ze śmiechem zasłonił mu usta dłonią, zamiast ich całując czoło błękitnowłosego. Kiedy odsunął rękę, Kuroko również zaśmiał się krótko, a następnie uniósł się lekko, po raz kolejny łącząc ich wargi, tym razem jednak w namiętnym pocałunku. Seijuurou odpowiedział na niego z podobną zachłannością, jednocześnie przyspieszając ruchy biodrami i w szybkim tempie unosząc się i opadając. Żaden z nich nie przejmował się rozlewającą się wszędzie wokół wodą, ponieważ zbyt pochłonięci byli sobą nawzajem.
    Po krótkim czasie oddech obu mężczyzn znacznie przyspieszył i zmuszeni byli do przerwania pocałunku. Kuroko nie wstrzymywał swojego jęku i westchnień, nie był w stanie tego dłużej robić, zwłaszcza, że już zbliżał się do końca.
–    Wstań, Akashi-kun – wysapał ostatkiem sił.- Zaraz... dojdę...
–    Mm, zrób to we mnie – wyszeptał Akashi, ochoczo jeszcze mocniej zaciskając ścianki swojego odbytu na członku Kuroko.
    Tetsuya nie wytrzymał zbyt długo. Zagryzł mocno wargę, jęknąwszy głośno, zamknął oczy i odrzucił do tyłu głowię, spuszczając się obficie we wnętrzu Akashiego. Seijuurou poruszał jeszcze biodrami tak długo, aż Kuroko opadł bez sił na brzeg wanny, a uścisk jego dłoni na pośladkach czerwonowłosego zelżał. Wówczas Akashi uniósł powoli biodra, ostrożnie wysuwając z odbytu penisa Tetsuyi, a potem usiadł powoli naprzeciwko niego, zaciskając mocno ścianki swego wnętrza, by jak najdłużej zatrzymać w sobie spermę ukochanego.
    W końcu dla niego była to nadzwyczajnie wyjątkowa chwila.
    Przez kilka minut obaj mężczyźni leżeli w milczeniu w wannie, spoglądając na siebie spokojnie. Akashi przesuwał leniwie palcami po łydce Kuroko, żałując iż brak mu sił na to, by znów usiąść za jego plecami i przytulić go do siebie.
–    Dziękuję, Akashi-kun – powiedział cicho Tetsuya.- Za wszystko... za dzisiaj. Za to, że przyjechałeś do szpitala, za to, że... że jesteś tu ze mną.
–    Nie musisz mi za to dziękować – mruknął Seijuurou.- Robię to z przyjemnością. Poza tym... nadal chcę, byś powiedział mi dokładnie, co się dzisiaj wydarzyło.
–    Tu nie ma o czym mówić – rzekł Kuroko, marszcząc lekko brwi.- Mieliśmy się pogodzić, żeby w pracy nie panowała taka groteskowa atmosfera między nami. Zaprosił mnie na kawę do kawiarni, po drodze rozmawialiśmy... Byłem tym tak pochłonięty, że nawet nie zauważyłem, kiedy znaleźliśmy się w tej uliczce. Chciał po prostu, żebym z tobą zerwał i wrócił do niego. Ale mu odmówiłem. Wtedy mnie zaatakował.
–    Dotknął cię, prawda?- Seijuurou usilnie starał się zachować spokój.
–    Jeśli masz na myśli to najgorsze, to nie – odparł Kuroko.- To znaczy... jakby to powiedzieć... Chciał już to zrobić, ale wtedy...
–    Przyszedł ktoś, komu mam ochotę przesłać bukiet kwiatów – warknął Akashi.- Jestem na ciebie zły, Tetsuya. Spotykasz się z innymi, nic mi o tym nie mówiąc.
–    To nie tak – westchnął błękitnowłosy.- To miało być przyjacielskie spotkanie, nie sądziłem, że Mayuzumi-kun jest zdolny do czegoś takiego.
–    A Kagami?- Akashi wbił w niego uważne spojrzenie.
–    Kagami-kun?- powtórzył z zaskoczeniem Tetsuya.- Co masz na myśli?
–    Nie powiedziałeś mi, że się z nim spotykasz, sam was znalazłem w barze, trzymających się za ręce.
–    Ponieważ byłem zbyt przejęty wiadomością, że Himuro-san nie żyje – wyjaśnił Kuroko, marszcząc lekko brwi.- Pogrzeb miał być tego samego dnia, a ja nie byłem w stanie odmówić Kagamiemu-kun, w końcu to mój przyjaciel. Trzymał mnie za rękę, ponieważ mi dziękował za to, że przy nim byłem w tak ciężkich chwilach.
–    Może i jest twoim „przyjacielem”, ale ja mu nie ufam – powiedział dobitnie Akashi.- Sam widzisz, jak się kończą twoje przyjaźnie. Nie mogę pozwolić, by taka sytuacja się powtórzyła, rozumiesz, Tetsuya?
–    Spokojnie, nie powtórzy się – zapewnił Kuroko.- Sam nie mam zamiaru ryzykować. Oczywiście, mam nadzieję, że Mayuzumi-kun po swoim pobycie w szpitalu dojdzie do siebie i zrozumie, co chciał zrobić, ale na pewno nie spotkam się z nim więcej sam na sam.
–    W ogóle się z nim nie zobaczysz – mruknął Akashi.- Już ja o to zadbam.
    Kuroko westchnął jedynie cicho w odpowiedzi, czując, że nie ma sił na dalszą dyskusję. Zamknął leniwie oczy, układając się w wannie nieco wygodniej.
–    Woda robi się zimna – powiedział.- Wychodzimy?
–    Jeśli uda ci się mnie przekonać – odparł Seijuurou.
–    Co powiesz na twoją ulubioną kawę i miły wieczór pod kocem na kanapie?
–    Gdybyś miał chociaż telewizor, albo laptopa...- zaczął z uśmiechem Akashi, patrząc na niego znacząco.- Widziałem ostatnie takie w promocji, mogę ci...
–    Nie mam ani tego, ani tego, ale mam za to dobre książki – przerwał mu bezceremonialnie Kuroko, wstając i wychodząc z wanny. Skrzywił się lekko, patrząc na rozlaną na podłodze wodę.- Prawdziwy sztorm...
–    A wyobraź sobie co by było, gdybyś to ty mnie ujeżdżał – powiedział z rozbawieniem Akashi.
    Tetsuya odwrócił się od niego, by ukryć uśmiech na twarzy, po czym sięgnął do szafki po ręcznik. Osuszył nim dokładnie ciało, po czym owinął go sobie wokół bioder. W tym samym czasie Akashi również zdążył opuścić wannę i wyjąć z odpływu korek. Kuroko podał mu jeden ze swoich ręczników, by czerwonowłosy mógł się wytrzeć.
–    To ja robię kawę, a ty sprzątasz w łazience – zadecydował spokojnie.- Mop jest tu, obok pralki. Czekam w salonie, Akashi-kun.
    Seijuurou zamarł w bezruchu, patrząc na swojego chłopaka z niedowierzaniem. Zamrugał, zdezorientowany, spoglądając w miejsce, które przed chwilą wskazał mu Kuroko. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się beznamiętnie w stojącego w kącie mopa, a potem wywrócił oczami i sięgnął po niego, krzywiąc się lekko.
    Chyba właśnie pozwolił Tetsuyi sobą porządzić.

29 komentarzy:

  1. Piszczę ze szczęścia!
    Dziwne jest to, że spodziewałam się rozdzialiku o tej godzinie..
    Cóż.. Uciekam czytać. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    TAK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Eio, pisałam to z myślą o Tobie xDDD

      Usuń
    2. Boże to mnie po prostu powaliło na łopatki <3
      Braciszek... pasywny... no pasywno-czynny xd

      Usuń
  3. Hihi^^
    ~ NUŚKA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Cześć!
      Seksy, seksy, seksy... są SEKSY!
      Kuroko I Akashi kochają się w wannie!

      " Akashi wydał z siebie przeciągły jęk, a ponieważ znajdował się tuż na skraju półki, kiedy pchnął nerwowo biodra do przodu, niespodziewanie ześlizgnął się z powrotem do wanny. Kuroko aż zachłysnął się jego spermą, przełknął ją pospiesznie, by się nie zakrztusić, po czym wybuchnął niepowstrzymanym śmiechem. Akashi, wciąż pod wpływem dopiero co przeżytego orgazmu, przez chwilę uspokajał oddech, wpatrując się w swojego chłopaka niemal z niedowierzaniem, po czym sapnął z irytacją i ochlapał go wodą.
      – No i co cię tak rozbawiło?- zapytał.
      – Prze-przepraszam, Akashi-kun!- zaśmiał się Tetsuya.- N-nie mogę uwierzyć w to, że się ześlizgnąłeś! Hahah! To było takie komiczne, w takiej sytuacji...!" Hahaha... o bosz! Akashi się ześlizgnął! Nie wytrzymam!

      " – Nie siadaj – poprosił.
      – No dobrze – mruknął Kuroko.- Ale jeśli chcesz już przejść do rzeczy, to teraz naprawdę będzie ci niewygodnie.
      – Hmm. Myślę, że ta wanna jest wystarczająco duża – powiedział spokojnie Seijuurou, pochylając się nad Tetsuyą i całując go delikatnie.
      – Skoro tak uważasz, to...- zaczął Kuroko, jednak urwał nieco osłupiały, kiedy Akashi sięgnął po butelkę szamponu i, nalawszy go odrobinę na dłoń, zaczął nawilżać swój odbyt.- Uhm... Akashi-kun?
      – Tak, Kuroko?- Seijuurou odłożył butelkę, po czym chwycił członka Kuroko i nakierował go na swoje wnętrze. Tetsuya poderwał nerwowo biodra, poprawiając swoją pozycję.
      – Co ty robisz?
      – Ja już doszedłem, więc trochę czasu by mi zajęło, nim ponownie miałbym erekcję. Nie chcę narażać cię na zsunięcie się z tej półki, więc pozostaje to jedno wyjście.- Akashi spojrzał na niego spod przymrużonych powiek.- Ale jeżeli nie chcesz, abym tym razem był uke, to nie wahaj się mi o tym powiedzieć." Akashi boi się, że Kuroko spadnie z półki. O japie*dole... Akash bedzie na dole... nie wierzę! Nie wierzę! Ale chyba muszę, bo skoro Yuuki tak napisała, to tak musiało być!



      !!!AKASHI BYŁ UKE!!! ^^



      " (...) - Kuroko?- szepnął Akashi, ujmując jego twarz w dłonie i zmuszając go, by na niego spojrzał.
      – Mmm?
      – Czy od tej chwili mogę ci mówić po imieniu?
      – Eh?- Kuroko zmarszczył lekko brwi.- W sumie już od jakiegoś czasu raz po raz ci się to zdarza, Akashi-kun...- powiedział z lekkim uśmiechem.- Nie mam nic przeciwko, ale uprzedzam, że osobiście nie jestem w stanie tak szybko przerzucić się na mówienie ci po imieniu.
      – To nawet lepiej – mruknął Akashi.- Gdybyś teraz zwrócił się do mnie po imieniu, chyba bym oszalał.
      – Naprawdę? To może spróbuję, Sei...
      Akashi ze śmiechem zasłonił mu usta dłonią, zamiast ich całując czoło błękitnowłosego." Ojejciu... jak słodko ^^

      " – Jeśli masz na myśli to najgorsze, to nie – odparł Kuroko.- To znaczy... jakby to powiedzieć... Chciał już to zrobić, ale wtedy...
      – Przyszedł ktoś, komu mam ochotę przesłać bukiet kwiatów – warknął Akashi. (...)" Kuroko zdecyduj się w końcu!
      Akashi przysyłający bukiet kwiatów, bohaterowi Kuroko... hmm, no właśnie, kim jest ten "bohater"? XD

      " (...) Skrzywił się lekko, patrząc na rozlaną na podłodze wodę.- Prawdziwy sztorm...
      – A wyobraź sobie co by było, gdybyś to ty mnie ujeżdżał – powiedział z rozbawieniem Akashi." Ojj... wolę nie wiedzieć, co by było *.*

      "– To ja robię kawę, a ty sprzątasz w łazience – zadecydował spokojnie.- Mop jest tu, obok pralki. Czekam w salonie, Akashi-kun.
      Seijuurou zamarł w bezruchu, patrząc na swojego chłopaka z niedowierzaniem. Zamrugał, zdezorientowany, spoglądając w miejsce, które przed chwilą wskazał mu Kuroko. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się beznamiętnie w stojącego w kącie mopa, a potem wywrócił oczami i sięgnął po niego, krzywiąc się lekko." Hahaha... Akashi sam na sam z mopem! Nie mogę!

      Yuuki, kochana... dziękuje, żeś przepełniła moje serducho tymi gorącymi seksami w wannie! To było cudowne ♡ Chcę więcej seksów!
      Rozdzialik był superaśny! Czekam na resztę także superaśnych "Cierni" ^^

      Niech wena będzie z tobą Yuuki!
      Tulam mocno i pozdrawiam *-*
      ~Nuśka

      Usuń
  4. Yuuki wielbię Cie! *^*
    Nie dość ze seksy w wannie to jeszcze Akashi ukeś łaaaa
    A to na końcu wygrało xDD Akashi sam ma sam z mopem i mokra podłoga~
    Taki zaciesz kiedy wchodzę o 01:30 a tu rozdzialik i to jeszcze tak fajny *_*
    Teraz chyba mogę isc już spac,tulaski i weny *^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało ^^

      No, podłoga była świadkiem ich seksów więc ze wszystkich była najbardziej mokra... xD

      Cieszę się, że się podobało! ^^ Bardzo dziękuję za komentarz ♥ Pozdrawiam cieplutko i przesyłam tulaski :D

      Usuń
  5. (komentuję dwa ostatnie rozdziały,bo czytałam od razu po sobie)
    O ja pierdole.Za ten rozdział powinni Ci przyznać Nobla. Pewnie powinnam iść chronologicznie,ale zacznijmy od zakończenia.Akashi Seijuurou z mopem w ręku.Akashi Seijuurou z mopem w ręku.Umarłem.Nieee,o Boże błagam!Niech ktoś to narysuję!Akashi Seijuuro z mopem w ręku.To powinno być teraz powtarzane w każdych wiadomościach.Ten seks.O rany.Scena,gdy Akashi się ześliznął do wody.O rajusiu.Osobny Nobel za to. Umarłem.Jestem w yaoistycznym niebie.Akashi Seijuurou na dole.To było cudowne i wygrało,dopóki nie...Akashi Seijuurou z mopem w ręku.Iło~iło~iło UWAGA!UWAGA!Czytając ten rozdział można nabawić się trwałego wytrzeszczu oczu.Łał.Naprawdę.ŁAŁ. A akcja w szpitalu?Pozwolę sobie znowu zacytować Midorime. Ja pierdolę.Cudowne.CUDOWNE.CU-DO-WNE~!!!♥ ♥ ♥ Ta rozmowa,ona była taka...idealna.Zazdrosny,rozwścieczony Akashi.Ach!Aż sobie przypomniałam sytuację z Ogiwarą na komisariacie. Jak to dawno temu było,tak się zdaję.Jeśli tam zazdrosny Akashi był boski,to nie wiem jak go nazwać tu.Agresja w stosunku do Tetsuyi.A potem taki,hmm... wstydzioch na ułamek sekundy,bo po chwili aktywować żądze mordu *-* Niet,ten dialog był naprawdę prześwietny.Ten morderczy,psycho humor <3 <3 <3 Świetnie,świetnie jest!Czeeeekam z coraz większą niecierpliwością na więcej!*^* Moja ciekawość do odkrycia tych wszystkich znaków zapytania związanych np. z Kisią czy zamachowcom na Mayuzumiego(albo Kuroko) rośnie! Pomyślnego weekendu i lodowate tulaski!Hehehehe C: ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahaha xDD Dziękuję za Twoje nominacje do Nobla dla mojej skromnej osóbki xD Och, z tym ześlizgnięciem w wannie po prostu nie mogłam się powstrzymać xDDD Fragment z "Ja pierdolę" miał być najśmieszniejszy! >////<
      Cieszę się ogromnie, że się rozdzialiki podobały :D Bardzo dziękuję za komentarz, czekam na następne *-*
      Pozdrawiam cieplusio i ja tulam cieplusio, żeby zneutralizować lodowate tulaski, bo ja wolę ciepło! ;_;

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. ^Piszczy i skacze po łóżku jak wariatka^

      Yuukiś wreszcie mi to daje ♡ Yuukiś wreszcie nam wszystkim to daje...
      Wielbione i uwielbiane seksy ♡ Bo, kto ich nie lubi?

      Akashi na dole ♡ Boszeee *^* ^krwotok z nosa^ W wannie ♡ Seksy ♡ Kuroko ♡ Czego więcej chcieć?
      "-Dotknął cię, prawda?- Seijuurou usilnie starał się zachować spokój.
      –Jeśli masz na myśli to najgorsze, to nie – odparł Kuroko.- To znaczy... jakby to powiedzieć... Chciał już to zrobić, ale wtedy...
      – Przyszedł ktoś, komu mam ochotę przesłać bukiet kwiatów – warknął Akashi."
      Nie wiem czemu mnie to tak rozbawiło xD W ogóle całość czytałam z wielkim bananem na mordce xD
      Akashi, no zapieprzaj z tym mopem xD

      A, i tym razem na zawodach mamy pierwsze miejsce w grupie i ogólnie. Braffo my ♡
      Nie mam nic ciekawego do gadania. Jeżeli ty masz, to się podziel ♡

      ~Yui

      Usuń
    2. Braffo Wy! ^^ Moje gratulacje, kochana, dobra robota! Jedyne co Ci mogę ciekawego powiedzieć, to że jest nowy odcinek Mody na Uke xD A kolejne Ciernie będą o północy *3* *Tak, Yuuki potrafi tylko fanzolić o pisaniu...*
      Dziękuję za komentarz, cieszę się, że rozdział się podobał! ^^

      Usuń
  7. Szoruj tym mopem, kutafonie!!!!!!
    XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Seksyyyyy!!!!! W dodatku Akashi uke! To jest piękne <3
    Dajesz tym mopem Akasz! Podłoga ma się błyszczeć! XD
    A Majonez ma przeżyć! Zbyt go lubię, żeby pozwolić mu umrzeć!

    To by było na tyle ze mnie. Piszę z telefonu, więc przepraszam, jeśli będą jakieś rażące błędy. :)

    ~Werka Eklerka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało! ^^ Dziękuję bardzo za komentarz ♥ Pozdrawiam cieplutko i przesyłam tulaski :3

      Usuń
  9. yaaaaaaaaay!!!!!!! YAAAAAAAAAAAAAAAAAYYY!!!! <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3 (~^w^)~ Awwwwwwww cud, miód i mop XD
    nie wiem, czy mam sie śmiać jak psychol, bo mop, czy fangirlować bo seksy $.$
    pozdrowionk i ciepłe tulaski xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, jak to dobrze widzieć taką radość w komentarzu xD Bardzo za niego dziękuję, cieszę się, że się podobało! ^^
      Ja też pozdrawiam i tulam mocno ♥

      Usuń
  10. "– Jeszcze raz przepraszam – powiedział z uśmiechem, przysuwając się do niego i całując go czule.- Ma nadzieję, że nie miałeś przesadnie twardego lądowania?" - Mam.
    " Kuroko posłusznie przesunął się na miejsce Akashiego, i już uniósł się, opierając o krawędzie wanny, by usiąść na półce, na której wcześniej siedział Seijuurou, kiedy niespodziewanie czerwonowłosy powstrzymał go, ściągając z powrotem do swojego powodu" - Poziomu (?).

    "– Ja już doszedłem, więc trochę czasu by mi zajęło, nim ponownie miałbym erekcję. Nie chcę narażać cię na zsunięcie się z tej półki, więc pozostaje to jedno wyjście." - Hym, tu jest wszystko dobrze, lecz jakoś nie pasuje mi tu to jednooo... Może "pozostaje jedynie to wyjście"?

    "Jego wzrok stał się odrobinę mglisty, ciepły oddech w krótkich, gwałtownych spazmach co chwila zmuszał mężczyzn, by na moment przerwali całowanie." - Mężczyznę.

    "(...) – Ponieważ byłem zbyt przejęty wiadomością, że Himuro-san nie żyje – wyjaśnił Kuroko, marszczą lekko brwi." - Marszcząc.

    KONIEC BŁĘDÓW

    "- Mógłbyś na chwilę tutaj usiąść, Akashi-kun?- zapytał cicho, wskazując dłonią na coś w rodzaju półki, która łączyła jeden brzeg wanny ze ścianą. Błękitnowłosy poukładał na niej butelkę szamponu oraz płynu do kąpieli, teraz jednak zdjął je, odkładając na podłogę." - Fiem co będzie dalej B) i dzięki za to T^T

    " Kuroko położył dłonie na kolanach Akashiego, delikatnym naciskiem zmuszając go, by rozsunął nogi. Klęknął między nimi, dzięki czemu jego twarz znalazła się tuż naprzeciwko klatki piersiowej czerwonowłosego. Seijuurou z cichym westchnieniem oparł się się o zimną ścianę, gdy Tetsuya zaczął całować jego piersi oraz sutki. Wsunął dłoń w jego włosy, po to tylko, by móc go dotykać." - OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!! Nyaaaaa, mrrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Tetsuya tymczasem skupił się na pieszczeniu językiem jego ciała. Sunął nim powoli wokół różowych, stwardniałych już punkcików, od czasu do czasu powoli je całując. Przysłuchiwał się cichym westchnieniom ukochanego i rozkoszował dotykiem jego dłoni. Kłócił się z własnymi myślami, z jednej strony chcąc, by to trwało wiecznie, z drugiej zaś pragnąc posunąć się kolejny krok dalej.
      – Mm, kochanie...- wymruczał Akashi, pochylając się ku niemu i chwytając jego twarz w dłonie. " - :-0

      "Akashi zagryzł wargę, wcześniej z sykiem zaczerpnąwszy powietrza. Wstrzymał je chwilę w płucach, patrząc z jakim oddaniem Kuroko przesuwa usta na każdy, nawet najmniejszy skrawek skóry jego męskości. Czerwonowłosy miał ochotę zamknąć oczy i odrzucić do tyłu głowę, jednak nie miał zamiaru pozbawiać się tak wspaniałego widoku." - Taaaa~!

      "Akashi musiał mocno zagryzać wargę, by nie dojść zbyt szybko. Sądził, że do tej pory udało mu się opanować własne pożądanie, w końcu nie raz już kochał się z Kuroko, jednak akurat ta chwila była na tyle wyjątkowa, iż czerwonowłosy czuł, jakby był to ich pierwszy raz. Albo chociaż piąty, czy szósty, zważywszy na to, że podczas pierwszych kilku dochodził niemożliwie szybko." - Mrrrrr... Idę po czipsy *w*~! *Szczęśliwy*

      "Moment jego dojścia był zaskoczeniem nawet dla niego samego. Akashi wydał z siebie przeciągły jęk, a ponieważ znajdował się tuż na skraju półki, kiedy pchnął nerwowo biodra do przodu, niespodziewanie ześlizgnął się z powrotem do wanny. Kuroko aż zachłysnął się jego spermą, przełknął ją pospiesznie, by się nie zakrztusić, po czym wybuchnął niepowstrzymanym śmiechem." - HAHAHAHAHHEHEHEHHUEHUEHEUHEU... Ja nie mogęę xD *Opętany śmiech roznosi się po domu* Piękna akcja CCX

      "– Ciesz się, że się nie zakrztusiłeś – powiedział Akashi, unosząc lekko brew.- Smakowało?
      – Tak, dziękuję za posiłek – odparł spokojnie Kuroko, niewzruszony złośliwością swojego chłopaka." - Akaś, no... Nie bocz się już, tylko parę(dziesiąt) tysięcy osób się z cb zaśmiało xD

      "– Skoro tak uważasz, to...- zaczął Kuroko, jednak urwał nieco osłupiały, kiedy Akashi sięgnął po butelkę szamponu i, nalawszy go odrobinę na dłoń, zaczął nawilżać swój odbyt.- Uhm... Akashi-kun?
      – Tak, Kuroko?- Seijuurou odłożył butelkę, po czym chwycił członka Kuroko i nakierował go na swoje wnętrze. Tetsuya poderwał nerwowo biodra, poprawiając swoją pozycję." - *Rozszerza gały, nie dowierza, otwiera i zamyka usta jak kompletny idiota. "Moje marzenie się spełni~! YAAAAAAAYYYY~! Fenkyuu, Yuukiiii~!"*


      "(...) - Akashi spojrzał na niego spod przymrużonych powiek.- Ale jeżeli nie chcesz, abym tym razem był uke, to nie wahaj się mi o tym powiedzieć." - Akash zna takie pojęcia jak uke, seme, yaoi, slash, ochinchin *Hehehehehe, Boku no Pico na karku* i tak dalej~!?

      " Chociaż członek Kuroko był odrobinę mniejszy od członka Midorimy, to jednak Akashi wciąż miał na uwadze fakt, iż niewiele razy to on stawał się pasywną stroną." - J-j-jak ty ś-ś-śmiesz my-myśleć o Midorinie, podczas z-z-zbliżenia z Ku-kurokoshem? Idź zgiń! :"D

      Usuń
    2. "Akashi pochylił się lekko nad Kuroko, całując jego usta. Z początku dostosowanie swojej pozycji do tego, by złączyć również ich usta, sprawiało mu drobne problemy, jednak szybko się przyzwyczaił i po chwili już unosił się i opadał w miarowym tempie, wprawiając wodę w wannie w burzliwe kołysanie, jednocześnie nie odrywając ust od ukochanego." - Mrrrrr... Nyaaa... Ja to s-s-s-s-s-sobie wyobrażam ;_:~! Jak pięknieeeee. *Rozpływ...*

      "– Wstań, Akashi-kun – wysapał ostatkiem sił.- Zaraz... dojdę...
      – Mm, zrób to we mnie – wyszeptał Akashi, ochoczo jeszcze mocniej zaciskając ścianki swojego odbytu na członku Kuroko. Tetsuya nie wytrzymał zbyt długo. Zagryzł mocno wargę, jęknąwszy głośno, zamknął oczy i odrzucił do tyłu głowię, spuszczając się obficie we wnętrzu Akashiego. " - *Turla się po łóżku owinięty w kołdrę, niczym żółw (Który tak nie potrafi :D), wydając podniecony krzyk (Tak, wiem, zachowuję się jak niewyżyta natolatKA T_T)*

      "(...) zaciskając mocno ścianki swego wnętrza, by jak najdłużej zatrzymać w sobie spermę ukochanego." - Rozszerz gał, znów .>.

      "– Gdybyś miał chociaż telewizor, albo laptopa...- zaczął z uśmiechem Akashi, patrząc na niego znacząco.- Widziałem ostatnie takie w promocji, mogę ci...
      – Nie mam ani tego, ani tego, ale mam za to dobre książki – przerwał mu bezceremonialnie Kuroko, wstając i wychodząc z wanny. Skrzywił się lekko, patrząc na rozlaną na podłodze wodę.- Prawdziwy sztorm..." - Co, co? Chyba gdzieś wspominałaś, że Kuroko ma laptop... (?) ;_;

      "Chyba właśnie pozwolił Tetsuyi sobą porządzić." - Dlaczego ty zawsze masz tak zajebiste ostatnie fragmenty! <_<

      Wenę ślę, bo ciągle tak przedłużasz... Może dzięki naszym miłym słówkom i wysyłanej wenie Cierni nie zabraknie przez następny rok~!? :D Raczej nie, aczkolwiek być może zdołamy przedłużyć je o 10 rozdziałów *^* Hoshii. Tak bardzo hoshii. To znaczy zdołamy pomóc ci przedłużyć o 10 rozdziałów .).
      ~Nag

      Usuń
    3. Dzięki za błędy! ^^
      1) To z wyjściem nie poprawiam, bo jest dobrze.
      2) "Jego wzrok stał się odrobinę mglisty, ciepły oddech w krótkich, gwałtownych spazmach co chwila zmuszał mężczyzn, by na moment przerwali całowanie." - Mężczyznę. - tu też jest dobrze... ich jest dwój, obaj się całują i oboje musieli przerywać, przecież dalej piszę "przerwaLI", a nie "przerwaŁ".

      Uh... no znowu nie chciało mi się czytać tych cycatów, mam nadzieję, że nie ominęłam żadnego komentarza właściwego (czyli to co Ty pisałeś).

      Wychodzi na to, że się podobało, to najważniejsze! ^^ Dziękuję za komentarz ♥ Pozdereczki!

      Usuń
    4. A sorry, chyba za bardzo wciągnął mnie twój opis, pewnie po prostu źle zinterpretowałem. Tabun ._.
      ~Nag

      Usuń
  11. kurna, nie mogę przestać się uśmiechać. bierz za to odpowiedzialność, Yuuki!

    nie spodziewałam się hiszpa... zdominowanego Akashiego. ehem, tak.

    i wtedy przypomniałam sobie, jak ogromna była radość czytelników, kiedy Kuroko po raz pierwszy zadzwonił do Akashiego... a teraz? :') poczułam się staro tylko dlatego, że wspominam zamierzchłe czasy.

    KURNA, ALE PRZECIEŻ TO NIE BYŁO TAK DAWNO TEMU XDDD

    nieważne! cudeńko nam tu serwujesz!

    Do zobaczonka, Yuuki~!

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś dawnoo mnie tu nie było ~ *rozprostowuje stare kości*

    Zacznę od tego, że na początku się poplułam.
    A potem moja twarz zamieniła się w to -->
    http://media.tumblr.com/ab412bf1f51dc14b3e646e739032071b/tumblr_inline_mpgz04GNnx1qz4rgp.png

    Serio.
    .
    .
    .
    I TAKIE 'WTF?!'
    Jeśli ktoś powiedziałby mi, że AKASHI SEIJUUROU kiedykolwiek będzie UKE, wyśmiałabym go. Ale teraz chyba powinnam siedzieć cicho xD
    Ten rozdział zdobyło też zakończenie: "– To ja robię kawę, a ty sprzątasz w łazience – zadecydował spokojnie.- Mop jest tu, obok pralki. Czekam w salonie, Akashi-kun.
    Seijuurou zamarł w bezruchu, patrząc na swojego chłopaka z niedowierzaniem. Zamrugał, zdezorientowany, spoglądając w miejsce, które przed chwilą wskazał mu Kuroko. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się beznamiętnie w stojącego w kącie mopa, a potem wywrócił oczami i sięgnął po niego, krzywiąc się lekko.
    Chyba właśnie pozwolił Tetsuyi sobą porządzić." ;') TYLKO TAK DALEJ KUROKO, może go jeszcze udomowisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    Bardzo mi się podobałooo ~! (*^*) Naprawdę, tak się cieszę, że rozdziałów będzie więcej, że są one tak często i, że mają taką właśnie fabułę! Nie mogę się doczekać rozwiązania tajemnic wszystkich tych zagadkowych wątków ^^



    Nadal walcząca z kablami, ruterami i własną głową,
    - Lena


    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. O mateńko, kocham seks w Cierniach. W każdej postaci. Nawet jak Akashi spada do wanny (ps sikałam przy tym, hahaha)
      Tak w ogóle, to nigdy nie wypisuję Ci w komentarzach błędów, zauważyłaś? Spokojnie, tym razem tego także nie zrobię, bo po prostu się na tym (chyba) nie znam + moje zdanie o blogach jest takie: nie będę oczekiwać od autorki/autora nie wiadomo jak bardzo poprawnej pisowni. Nie bez powodu jest to w internecie, a nie drukowane jako książka - traktuję teksty w internecie raczej z dystansem. Nie lubię wytykać błędów, bo po przeczytaniu rozdziału zwykle o nich zapominam. Liczy się ogólne znaczenie treści, fabuła, a nie jakieś tam błędy. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe.
      A teraz co do rozdziału - agh, rozpływam się, no! Trochę czekałam na taką scenę i nareszcie się doczekałam <3 Uwielbiam Twoje opisy tych scen, uwielbiam Ciernie i tą parkę, także idealne połączenie. No i jaram się też następnym rozdziałem, bo już jestem po przeczytaniu go i pod nim będzie dość mocny komentarz. Jaram się jak OGIEŃ. Ta fabuła, te wszystkie wydarzenia, ahhhhh... No, ale o fabule pod następnym rozdziałem >:D

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świat się kończy Akashi był uke O_O
    Jeśli Mido-chan jeszcze raz powie że Aka-chanowi się wydaję że kocha Kuro-chana to walnę go cofne go do podstawówki i nauczę od nowa czym jest uczucie zwane miłością!!
    Niezbyt ogarnięta
    ~Salano

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń