[Ciernie] Rozdział trzydziesty

    Ogiwara z zainteresowaniem przyglądał się swojemu przyjacielowi, podczas gdy ten układał włosy. Kuroko nigdy nie przywiązywał dużej wagi do swojego wyglądu – ubierał się schludnie, ładnie, ale nie na pokaz. Elegancja i szykowność nie pasowały do niego, poza tym nigdy nie czuł się dobrze w wyszukanych ubraniach.
    Szykując się na kolację ze swoim chłopakiem, błękitnowłosy założył nowy sweter oraz ciemne dżinsy. Nie próbował żadnych nowych fryzur, po prostu ułożył włosy tak, by nie sterczały na wszystkie strony, jak zawsze było to po przebudzeniu. Shigehiro lubił go za to – Kuroko nie próbował być przystojny, czy elegancki, był po prostu naturalny.
–    O której masz zamiar wylądować w domu?- zapytał, starając się ukryć rozbawiony uśmieszek.- A może w ogóle nie wrócisz, i nie mam czekać z kolacją?
–    Z kolacją i tak nie czekaj, będę raczej najedzony. Mamo – dodał Kuroko, marszcząc lekko brwi.- Wrócę do domu, bo przecież jutro rano idę do pracy.
–    He?- Ogiwara spojrzał na niego niemal z dezaprobatą.- Myślałem, że ta kolacja skończy się... no wiesz? Chyba, że się pospieszycie, czy coś...
–    Ogiwara-kun, mnie i Akashiemu nieszczególnie się spieszy – powiedział cierpliwie Tetsuya.- Poza tym, im dłużej będziemy z tym zwlekać, tym bardziej będziemy pragnęli być ze sobą wzajemnie. To jak z otwieraniem prezentu.
–    Rozumiem.- Shigehiro pokiwał z powagą głową, lecz po chwili milczenia westchnął ciężko i zaczął kręcić nią przecząco.- Nie, jednak nie rozumiem. Akashi to chyba niezłe ciacho, nie? Ty też, Kuroko. Poza tym, pasujecie do siebie, no i ciągnie was do siebie, no i jesteście parą, a dzisiaj macie romantyczną kolację, na sto procent będzie wino, może świece... Naprawdę nie planujesz czegoś więcej? Ja bym planował.
    Kuroko uśmiechnął się z rozbawieniem, odkładając grzebień. No tak, zdążył już zapomnieć jak prosty umysł ma jego przyjaciel. Shigehiro co prawda był typem faceta, który nie spieszył się w tych sprawach z kobietami, był cierpliwy i delikatny, jednak jeśli chodziło o związki Tetsuyi, nigdy nie widział przeciwwskazań, by Kuroko od razu rzucił się w namiętny wir romansu. Błękitnowłosy był pewien, że gdyby Ogiwara był kobietą, z całą pewnością byłby przysłowiową yaoistką.
    Zanim Tetsuya zdążył mu odpowiedzieć, rozległ się dzwonek do drzwi.
–    To Akashi-kun – mruknął Kuroko, odwracając się na pięcie i wychodząc z łazienki.- W takim razie wychodzę, Ogiwara-kun. Myślę, że będę dość późno, może o dwudziestej trzeciej, lub o północy.- Podszedł do drzwi i otworzył je. Za nimi stał Akashi Seijuurou, ubrany w ciemne spodnie i gustowny płaszcz do kolan.- Dobry wieczór, Akashi-kun.
–    Dobry wieczór, Kuroko – odparł.
–    Cześć, Akashi!- Ogiwara wychylił się zza drzwi i pomachał mu dłonią.
–    Witam.- Seijuurou uśmiechnął się do niego lekko.
–    Zadbaj o Kuroko, proszę!- Shigehiro wyszczerzył do niego zęby.- W razie problemów dzwońcie, szybko się zjawię!
–    Spokojnie, ze mną Kuroko będzie bezpieczny – zapewnił Akashi, spoglądając na Tetsuyę, który zakładał już kurtkę.
–    Do zobaczenia, Ogiwara-kun.
–    Pa, Kuroko! Uważajcie na siebie, no i smacznej kolacji.
    Tetsuya wyszedł z mieszkania, Shigehiro zamknął za nimi drzwi. W korytarzu, w którym teraz stali, panował półmrok, jedyne źródło światła pochodziło zza wysokiego okna umieszczonego na półpiętrze.
–    Wszystkie żarówki się tutaj wypaliły – wyjaśnił Kuroko, kierując się na schody.- Mam nadzieję, że nie miałeś problemów z wejściem tutaj?
–    Żadnych – odparł Akashi, ruszając za nim.- Nie zgłosiliście tego administracji budynku?
–    Zgłosiliśmy, ale jakoś nie palą się do ich wymiany – westchnął Tetsuya.
    Wyszli na zewnątrz, gdzie na wysypanym piaskiem parkingu stał samochód Seijuurou. Zima jeszcze nie nadeszła, pogoda wciąż panowała nad jesiennymi deszczami, toteż podłoże stało się mokre i brudne, ich buty ślizgały się na błocie. Wsiedli do auta, zapięli pasy. Akashi odpalił silnik i wyjechał z parkingu, ruszając w stronę apartamentowca, w którym mieszkał, widocznego nawet z bloku Tetsuyi.
–    Właściwie to mogłem pójść pieszo do twojego mieszkania – mruknął w zamyśleniu Kuroko.
–    Nie było takiej potrzeby – odparł Seijuurou.- A dla mnie to żaden problem, w końcu to ledwie parę minut drogi autem.
–    Miałeś dzisiaj wolne, Akashi-kun?
–    Nie, ale kończyłem trochę wcześniej. Miałem czas przygotować wszystko, właściwie to po prostu bym się nudził, gdybym nie miał po ciebie przyjeżdżać. Kolacja gotowa, wystarczy ją podać.
    Kuroko skinął głową, uśmiechając się lekko, lecz na krótko. Odwrócił głowę w stronę okna, przyglądając się bez większego zainteresowania mijanym sklepom i budynkom. Od wczorajszej rozmowy z doktorem Reo, kiedy ten powiedział mu o bliskich stosunkach Akashiego z Midorimą, błękitnowłosy trochę o tym myślał. A może trochę za dużo... On i Seijuurou byli ze sobą od niedawna, właściwie to ledwie od kilku dniu, lecz Tetsuya wolałby wyjaśnić tę sprawę. Nie chciał, by Akashi sypiał z Shintarou, podczas gdy to on, Kuroko, był z nim w związku.
    Dojechali na miejsce, nie odzywając się do siebie zbyt wiele. Seijuurou zapytał jak minął mu dzień, Tetsuya opowiedział zwięźle o wygłupach Takao i o tym, że Momoi i jej dziewczyna Riko planują zaadoptować dziecko, kiedy kupią nowe mieszkanie. Kuroko był zły na siebie, ponieważ zdawał sobie sprawę z tego, że ten sztywny początek spotkania był jego winą.
–    Wolałbyś wrócić do domu?- zapytał Akashi, kiedy wsiedli do windy i ruszyli w górę.
–    Proszę?- Kuroko spojrzał na niego z zaskoczeniem i lekkim przestrachem, jednak czerwonowłosy uśmiechnął się do niego łagodnie.
–    Chyba jesteś zmęczony. Jeśli nie czujesz się na siłach, by zjeść dziś ze mną kolację, możemy to przełożyć.
–    Nie, nie.- Tetsuya pokręcił pospiesznie głową.- Przepraszam, to nie tak. Bardzo się cieszę z dzisiejszej kolacji, naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję tego, co dla nas przygotowałeś!
    Akashi uniósł lekko brew, jednak nie odpowiedział. Kiedy winda zatrzymała się na osiemnastym piętrze, a jej drzwi otworzyły się z cichym szumem, poprowadził Kuroko do drzwi swojego mieszkania.
–    Czy na tym piętrze jeszcze ktoś mieszka?- zapytał z zaciekawieniem Tetsuya. Kiedy był tu ostatnim razem, nie przyglądał się otoczeniu, teraz jednak dostrzegł drzwi po lewej stronie, takie same jakie prowadziły do mieszkania Akashiego po prawej.
    Seijuurou, który przekręcał właśnie zamek w drzwiach, spojrzał najpierw na swojego chłopaka, a później na drzwi.
–    Nie – odpowiedział.- Jakiś czas temu wprowadziła się jakaś kobieta, ale następnego dnia już jej nie było. Mieszka tu sporo osób, ale cztery ostatnie piętra są puste, nie licząc mojego.
    Akashi otworzył drzwi swojego mieszkania i przepuścił Tetsuyę przodem. Kuroko przekroczył próg, witając przyjemne ciepło i równie przyjemny zapach.
–    Pachnie cudownie – stwierdził z uśmiechem.
    Seijuurou nie odpowiedział, zamknął za nimi drzwi z cichym trzaskiem, odwrócił się do Kuroko i postąpił krok, zmuszając go by oparł się o ścianę. Uśmiechnął się z zadowoleniem, więżąc go między rękoma, które oparł po obu jego stronach. Na koniec pochylił się nad nim lekko, całując go delikatnie, lecz długo i z uczuciem.
    Tetsuya, który był właśnie w trakcie rozpinania kurki, zamarł w bezruchu, zaskoczony. Odpowiedział jednak na pieszczotę, przymykając oczy.
–    Wybacz – mruknął Akashi.- Nie mogłem tego zrobić ani w bloku, ani w samochodzie, ani nawet w windzie. Kamera.- Wywrócił oczami.
–    Nie mam nic przeciwko – bąknął Kuroko, wciąż zauroczony tym nagłym, choć spóźnionym „powitaniem”.
–    Rozgość się i czuj, jak u siebie.- Akashi machnął dłonią w zapraszającym geście, po czym ściągnął z siebie płaszcz oraz buty i udał się do kuchni.
    Kuroko powoli rozpiął kurtkę, odprowadzając swojego chłopaka wzrokiem. Odetchnął głęboko, zastanawiając się, czy naprawdę podoła swojej nowej zasadzie, by „nie spieszyć się w związku”. Coś mu podpowiadało, że raczej mu się to nie uda...
    Rozebrawszy się, wsunął na nogi przygotowane przez Akashiego laczki, po czym dołączył do czerwonowłosego w kuchni. Seijuurou szykował właśnie talerze, nakładając na nie porcje dań kryjących się w żaroodpornych naczyniach, szczelnie zamkniętych, by posiłek nie utracił temperatury.
–    Usiądź, proszę, zaraz podam – oświadczył Akashi.
    Tetsuya spełnił jego polecenie i usiadł przy stole. Seijuurou nakrył go czerwonym obrusem, na nim zaś ułożył białe serwetki, na których leżały pałeczki.
–    Mam nadzieję, że lubisz yudofu*?- zapytał Akashi, zerkając na Tetsuyę.- Osobiście bardzo za nim przepadam, pomyślałem więc, że przedstawię ci moją własną wersję przepisu.
–    Tak, lubię.- Kuroko skinął głową.- Mój tata za tym nie przepada, natomiast mama miała obsesję na punkcie yudofu i raz na jakiś czas musiała sobie przygotować. Zawsze częstowała również mnie. Czy to właśnie yudofu tak pachnie?
–    Obawiam się, że wszystko ma taki intensywny zapach – westchnął Akashi.- Przygotowałem także mizutaki** i oden***. A na deser coś trochę odbiegającego od kuchni japońskiej, czyli semifreddo waniliowe z owocami. Nie lubię piec ciast, postawiłem więc na lodowe desery.
–    Nigdy nie słyszałem o semifreddo – powiedział Kuroko.
–    To coś w rodzaju lodów – wyjaśnił krótko Seijuurou.
    Tetsuya chciał już zapytać, czy może mu w czymś pomóc, ponieważ czuł się trochę niezręcznie, siedząc wygodnie na krześle gdy Akashi zajmował się kolacją, jednak w tej samej chwili jego chłopak odwrócił się ku niemu i położył przed nim głęboki talerz z yudofu oraz kubek zielonej herbaty. Drugi położył obok, zasiadając do stołu. Kuroko cieszył się, że Seijuurou nie postanowił zająć miejsca naprzeciwko niego, zdecydowanie bardziej wolał, by był bliżej.
–    Smacznego – powiedział Akashi.
–    Smacznego – odparł Kuroko, ochoczo zabierając się do pierwszego dania. Zaskoczyło go, jak doskonale miękkie i puszyste było tofu, znacznie lepsze niż te, które jadał w dzieciństwie.- Pyszne – stwierdził z uznaniem.- Wyczuwam tu coś więcej niż tofu i sos sojowy... dodajesz czegoś specjalnego, Akashi-kun?
–    Tak, ale to tajemnica.- Akashi uśmiechnął się lekko, wyraźnie zadowolony z komplementu.
–    Smakuje nieziemsko.- Kuroko pokręcił z niedowierzaniem głową, Seijuurou zaś powstrzymał się przed jeszcze szerszym uśmiechem. Był z siebie wręcz dumny, a widok zachwycenia na twarzy Kuroko, spowodowanego daniem, które dla niego przygotował, wprawiał go w stan euforii.
–    Jak tam twoja blizna po zdjęciu szwów?- Postanowił sam ugasić nieco własny entuzjazm, zmieniając temat.
–    Uhm...- Tetsuya zawahał się przez moment.- Dobrze.
–    O co chodzi?- zapytał, bezbłędnie odczytując jego reakcję.
–    Akashi-kun, czy mogę... zadać ci osobiste pytanie?- Kuroko spojrzał mu w oczy.
–    Tak, oczywiście.- Seijuurou skinął głową.
–    Czy to prawda, że... Wybacz, że w ogóle wnikam w twoje prywatne życie, ale czy to prawda, że ty i Midorima-san sypiacie ze sobą?
    To pytanie zaskoczyło Akashiego do tego stopnia, że w pierwszej chwili zupełnie go zamurowało. Bezmyślnie otworzył usta, szybko jednak reflektując się i zamykając je. Zignorował falę gorąca, która przeszła falą po jego plecach.
–    Kto ci to powiedział?- zapytał dość chłodno.
–    To chyba nie jest istotne, Akashi-kun – mruknął Tetsuya.- Nie zrozum mnie źle, nie mam ci przecież tego za złe, jednak chciałbym się upewnić, że póki co wasz romans dobiegł końca. To, co robiłeś zanim zaczęliśmy się ze sobą umawiać, to twoja sprawa, wolałbym jednak by było jasne, że nie toleruję niewierności.
–    To absurd – stwierdził Seijuurou, sięgając po kubek i upijając łyk herbaty. Odłożył go z cichym trzaskiem, zacisnął usta, wyraźnie zezłoszczony.- Owszem, ja i Shintarou czasem ze sobą sypialiśmy, ale nie miało to żadnego romantycznego podłoża, ani dla mnie, ani dla niego. Nie myśl o mnie źle, Kuroko, to były po prostu nic nieznaczące... „wyskoki”. Taka odskocznia od zwykłej przyjaźni.
–    Nie uważam, że robiłeś coś złego, w końcu ja i Mayuzumi-kun robiliśmy to samo.- Tetsuya wzruszył lekko ramionami.- Nie potępiam cię za to, ale... chciałbym wiedzieć, czy masz zamiar utrzymywać takie relacje z Midorimą-san.
–    Oczywiście, że nie – rzucił Akashi z irytacją.- Zakończyłem to już jakiś czas temu, nie mam zamiaru cię przecież zdradzać, na litość boską. Czy Shintarou powiedział ci coś jeszcze?
–    Nic mi nie powiedział.- Kuroko pokręcił przecząco głową, upijając łyk herbaty.- W ogóle się z nim wczoraj nie widziałem.
–    Nie?- Pałeczki Akashiego zawisły nad talerzem, w połowie drogi do ust czerwonowłosego. Mężczyzna wbił spojrzenie w Tetsuyę.- Co to znaczy?
–    Midorima-san przeprowadzał jakąś operację – wyjaśnił Kuroko.- Przyszedł po mnie inny lekarz, Mibuchi Reo-san. Powiedział, że Midorima-san o wszystkim go poinformował i prosił, by go zastąpił.
–    Chyba żartujesz.- Akashi odłożył pałeczki, opierając się ciężko o oparcie swojego krzesła.- Zabiję go...
–    Nie wydaje mi się, by to było coś poważnego – powiedział błękitnowłosy.- Choć nie ukrywam, że Reo-san był trochę... uhm, dziwny? Znasz go, Akashi-kun?
–    Nie – odparł, postukując palcami o blat stołu.- Pierwszy raz o nim słyszę.
–    To chyba kochanek Midorimy-san – mruknął Tetsuya.- Kiedy leżałem na kozetce, gdy zdejmował mi szwy, powiedział mi, że czasami on i Midorima-san... na tej kozetce się... no wiesz.
–    Powiedział ci coś tak obrzydliwego?- Akashi spojrzał na niego z niedowierzaniem.- Na twoim miejscu chyba bym stamtąd wyszedł... Będę musiał poważnie porozmawiać z Shintarou.
–    Wybacz, zepsułem ci apetyt?
–    Nie, skąd – zaprzeczył Akashi, wracając do posiłku, choć niezbyt spiesznie.
–    To dobrze – powiedział Kuroko.- W każdym razie, szwy są zdjęte i mam już spokój. Blizna zostanie, ale przynajmniej nic już mnie nie boli. Mogę też już skończyć z moją dietą.
–    Wspaniale.- Akashi skinął głową, po czym wstał od stołu, by podać drugie danie, jakim było oden. Kuroko w tym czasie odłożył naczynia do zmywarki.- No a co porabiałeś wczoraj, prócz wizyty w szpitalu?- zapytał Akashi. Ponownie usiedli przy stole, kosztując kolejnego dania.- Twój przyjaciel zlazł pracę?
–    Powiedzieli, że do niego zadzwonią – odparł Tetsuya.- Ogiwara-kun nie wierzy, że to zrobią, ale mnie się wydaje, że wkrótce naprawdę otrzyma od nich telefon. A co do mnie, to właściwie mogę się pochwalić, że w czasie porannych zakupów natrafiłem na ofertę wynajęcia kawalerki.
–    Oh.- Akashi spojrzał na niego z zainteresowaniem, na moment odrywając się od zupełnie innych myśli, jakie krążyły po jego głowie.- Gdzie dokładnie?
–    Niedaleko mieszkania Ogiwary-kun. Trafiłem na nią zupełnie przypadkowo, ale wszedłem do budynku, żeby zapytać właściciela o szczegóły. Pokazał mi ją, jest niewielka, ale urządzona z rozmysłem i całkiem ładna. Czynsz będzie wynosił dziewięćdziesiąt pięć tysięcy jenów, już się na nią zdecydowałem. Wczoraj wypłaciłem oszczędności z banku, ponieważ właściciel chce gotówki za trzy miesiące z góry, żeby mógł szybko wyremontować jakieś mieszkanie, które też chce wynajmować.
–    A jak wyglądają instalacje?- zapytał Seijuurou.- Niska cena może przyciągać ochotników, ale zwykle okazuje się później, że w ścianach kryją się pordzewiałe i podziurawione rury, czy też gaz się ulatnia, albo pod podłogą są szczury...
–    Właściciel pokazał mi wszystkie papiery dotyczące prawidłowości instalacji, podbite pieczątkami i podpisami pracowników różnych instytutów, potwierdzające sprawność mieszkania i ich regularne przeglądy.
–    Rozumiem. W takim razie to rzeczywiście wspaniała okazja – stwierdził Akashi, wracając do posiłku.- Szkoda, że żąda zapłaty za trzy miesiące z góry, ale skoro się zdecydowałeś, to chyba dobrze jest w to zainwestować. Czy opłata wlicza także rachunki za prąd i wodę?
–    Tak.- Kuroko skinął głową.- Obejmuje całość, łącznie ze wszystkimi rachunkami. Planuję tam pójść jutro, bo właścicielowi się spieszy.
–    Mhm.- Akashi pokiwał w zamyśleniu głową.
–    Coś się stało?- zapytał Tetsuya, widząc jego nieobecną minę.
–    Wybacz – westchnął lekko Akashi.- Po prostu wróciłem myślami do tego całego doktora Reo.
–    Martwisz się nim?
–    Zastanawia mnie, jak wiele Shintarou mu mówi. Powinien zachować dyskrecję, jeśli chodzi o ciebie. Tymczasem naraził cię na dyskomfort w towarzystwie tego... Reo. Czy powiedział ci coś jeszcze?
–    Nie, mówił tylko, żebym...- Kuroko urwał raptownie, zerkając nerwowo na Akashiego.- Uhm, dał sobie spokój z Midorimą-san, ponieważ to on chce z nim być.
    Akashi przełknął kawałek daikon, upił łyk herbaty, odłożył pałeczki i złączył dłonie, patrząc wyczekująco na swojego chłopaka. Tetsuya zrozumiał, że nie udało mu się nabrać biznesmena.
–    To dość osobiste, wolałbym więc to przemilczeć – westchnął.
–    Czy to „dość osobiste” dotyczy także mnie?
–    Po części – odparł Kuroko z wahaniem.
–    Więc wolałbym jednak wiedzieć.
–    Uhm...- Kuroko napił się herbaty, by dać sobie odrobinę czasu do namysłu. Nie chciał w tak bezpośredni sposób powiedzieć tego, co przekazał mu Reo.- Chodziło o to, że Reo-san chce mieć Midorimę-san tylko dla siebie i... mam poprosić cię, byś dał sobie z nim spokój.
    Akashi przez chwilę przyglądał mu się w milczeniu. Kuroko odwrócił od niego wzrok, nieco zażenowany. Po chwili usłyszał, że Seijuurou wrócił do jedzenia.
–    Nic nie powiesz?- bąknął.
–    Jesteś pewien, że mam to komentować?- Akashi popatrzył na niego.- Z tego co mówisz wynika, że ten cały Reo zachowuje się jak typowa zazdrosna kobieta. Domyślam się więc, co tak NAPRAWDĘ ci powiedział. Chciałem zaoszczędzić ci zawstydzenia i przemilczeć to, ale jeśli sobie życzysz, to powiem, że...
–    Cofam to, wolałbym jednak, żebyś tego nie komentował – wymamrotał Kuroko, rumieniąc się delikatnie. Choć Akashi starał się to ukryć, Tetsuya widział w jego oczach nutę rozbawienia, którą jednak szybko zastąpiła powaga.
–    Zwykle nie toleruję takiego zachowania – powiedział Seijuurou.- Mam na myśli narzucanie woli, do czego dąży Reo. Oczywiście, nie jestem zainteresowany Shintarou, w żadnym stopniu. Chętnie jednak wygarnąłbym co nieco temu doktorowi, lecz zrobię jeden jedyny wyjątek. Ostatecznie chodzi tutaj o ciebie, Kuroko, dlatego żeby było jasne...- Akashi spojrzał na niego łagodnie.- Nie musisz mnie o nic prosić, ani w żaden sposób do czegokolwiek przekonywać. Nie jestem ani niewierny, ani niecierpliwy. Kontakty z Shintarou są nieuniknione, więc nie mogę obiecać ci, że już więcej nie zamienię z nim choćby słowa, ale jeśli Reo chce go sobie wziąć dla siebie, to proszę bardzo.
–    Nie zależy mi, byś zupełnie urywał z nim kontakt, przecież się przyjaźnicie.- Kuroko uśmiechnął się do niego lekko.
–    Naprawdę?- Akashi spojrzał na niego z zainteresowaniem.- Szczerze mówiąc, ja osobiście wolałbym, byś nigdy więcej nawet nie patrzył na swojego byłego chłopaka, Mayuzumiego. Nieważne w jaki sposób na to spojrzę, dla mnie cały czas jest rywalem.
–    Wierz mi, Akashi-kun, nie jest.- Kuroko pokręcił głową.- Już zdecydowałem, i nic tego nie zmieni.
–    Nic?- podchwycił z uśmiechem Seijuurou.- Zupełnie nic?
–    O ile będziemy tylko dla siebie.- Tetsuya wzruszył ramionami.
    Uśmiech na ustach Akashiego powoli się poszerzał. Czerwonowłosy przyglądał się Kuroko z ciekawością, po czym niespodziewanie podniósł się, opierając dłońmi o blat stołu i nachylił się nad nim, całując usta Tetsuyi. Mężczyzna odwzajemnił pocałunek, choć niezbyt idealnie, ponieważ mimowolnie się uśmiechnął.
–    Ta kolacja jest przyjemniejsza, niż planowałem – powiedział Akashi z zadowoleniem, wróciwszy na swoje miejsce.
–    I niż ja przypuszczałem – dodał od siebie Kuroko.
–    Czeka cię jeszcze deser – przypomniał Seijuurou.
–    Myślałem, że dostałem go przed chwilą.
    Akashi spojrzał na niego jakby z zaskoczeniem, po czym znów uśmiechnął się szeroko, kręcąc lekko głową. Kuroko wpatrywał się w niego urzeczony. Seijuurou wydawał się być wręcz... zawstydzony? Mile połechtany?
    Mniejsza o to – westchnął w myślach Tetsuya, niespiesznie wracając do swojego posiłku.- Jego uśmiech jest naprawdę piękny.






*Yudofu – tofu ugotowane w gorącej wodzie, ulubione danie Akashiego xD
**Mizutaki – inaczej też Nabe/Nabemono; kurczak i warzywa, takie gotowane. Zabójczo proste danie, ale przecież zabójczość pasuje do Akashiego xD
***Oden – zimowe danie składające się z jajek na twardo, rzodkwi daikon i takich... uhm fish cake'ów przypominających krokiety xD Wszystko to w bulionie dashi.

45 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hejoo *_*
      Już myślałam normalnie ze Akashi rzuci sie na Kuroko,chociaż nie powiem czekam cholernie na taki moment XDD
      Akashi zawstydzony ojej, jak go sobie tak wyobrazic.. Kawaaaii <3
      Czekam na kolejny rozdział ^^

      Usuń
    2. Hehehe! Nie ma mowy, jeszcze Was trochę podręczę :-) :-) :-) :-) ☺☺☺☺☻☻☻☻ xD
      Cieszę się bardzo, że rozdzialik się spodobał! ^^ Postaram się do 24 dać kolejny, bo z tym świątecznym opowiadaniem kiepsko mi idzie :/
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplusio ♥

      Usuń
    3. A i podziękuj Akashiemu za piękna zapowiedź rozdziału B)

      Usuń
    4. Podziękowałam :D Uśmiechnął się! ^^

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O em dżi
      A już myślałam, że Akasz poleci na Kurosia, i że będzie się działo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      Zawstydzony Akasz. Widok, którego brakuje mi w rl XD
      Akasz leć już na tego Kurosia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Weny~
      Mahiś

      Usuń
    2. Jeszcze Was trochę potorturuję XD Cieszę się, że się rozdzialik podobał! Dziękuję za komentarz, pozdrawiam cieplusio :3

      Usuń
  3. Już nawet nie wiem co mam napisać w tych komentarzach. Że rozdział jest świetny? Przecież to już jest oczywiste xD
    Zaczęłam czytać rozdział i za nim sie obejrzałam, już skończyłam - tak mnie wciągnął *. *
    Pozostaję mi tylko czekać na inne rozdziały ;D
    Pozdrawiam i weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz pisać cokolwiek chcesz *-* Np. relacje z reakcji podczas czytania :D Lubię, kiedy czytelnik opisuje swoje emocje podczas czytania xD
      Cieszę się ogromnie, że rozdział się podobał! ♥ Dziękuję bardzo za komentarzyk, do następnego! Pozdrawiam cieplusio :3

      Usuń
  4. O MÓJ BOŻE, CZY ON... CZY AKASHI CHCE... POKAZAĆ MU SWOJE ZAINTERESOWANIA???!!!
    Wszystko pasuje, sytuacja pod koniec tego rozdziału, to pytanie Akasza, i zapowiedź krwawych scen w następnym ;)))) JEZUŚKU KOCHANY, CO ZA EMOCJE, CO ZA FEELSY
    Na razie to tyle, mój mózg kipi od feelsów, więc wrócę jeszcze jutro napisać coś bardziej składnego ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, następny rozdział będzie wyjątkowy, bo szykujemy z Akashim coś WYJĄTKOWEGO ☺☻♥ Sami zobaczycie :D
      Cieszę się, że się podobało! *-* Dziękuję bardzo za komentarz, pozdrawiam cieplusio ♥

      Usuń
    2. A więc, tak jak mówiłam, wróciłam, by napisać w miarę składny komentarz.
      Zacznijmy od tego, ze bardzo podobała mi się przedmowa i zapowiedź Akasia <3 Naprawdę, bardzo fajnie wymyślone ;))
      Rozdział też piękny i dlatego, że nie umiem powiedzieć o nim niczego ogólnego, pofeelsuję sobie do poszczególnych momentów :))))
      ,,Błękitnowłosy był pewien, że gdyby Ogiwara był kobietą, z całą pewnością byłby przysłowiową yaoistką." - bo Ogiwara jest największą psychofanką AkaKuro xDD
      ,,Jakiś czas temu wprowadziła się jakaś kobieta, ale następnego dnia już jej nie było." - no ciekawe dlaczego, Akaś, ciekawe dlaczego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      ,,Seijuurou nie odpowiedział, zamknął za nimi drzwi z cichym trzaskiem, odwrócił się do Kuroko i postąpił krok, zmuszając go by oparł się o ścianę. Uśmiechnął się z zadowoleniem, więżąc go między rękoma, które oparł po obu jego stronach. Na koniec pochylił się nad nim lekko, całując go delikatnie, lecz długo i z uczuciem" - *_* To jest... Ja to sobie wyobraziłam... I to wygląda tak pięknie <3 Jezu, jeśli przeczytam AkaKurełkowe seksy w twoim wykonaniu to chyba na zawał zejdę.
      ,,– Chyba żartujesz.- Akashi odłożył pałeczki, opierając się ciężko o oparcie swojego krzesła.- Zabiję go..." - i to nie są tylko czcze groźby, Tetsu ;DD
      – Wierz mi, Akashi-kun, nie jest.- Kuroko pokręcił głową.- Już zdecydowałem, i nic tego nie zmieni.
      – Nic?- podchwycił z uśmiechem Seijuurou.- Zupełnie nic?" - tak, Sei, zupełnie nic, nawet jeśli pokażesz Tetsu pokój wypełniony jego zdjęciami i zmasakrowane ciała prostytutek... Ta...
      ,,Czerwonowłosy przyglądał się Kuroko z ciekawością, po czym niespodziewanie podniósł się, opierając dłońmi o blat stołu i nachylił się nad nim, całując usta Tetsuyi.
      (...)
      – Czeka cię jeszcze deser – przypomniał Seijuurou.
      – Myślałem, że dostałem go przed chwilą." - czemu? Czemu oni muszą być tacy uroczy? Nawet jeśli jeden jest psychopatą?

      ,,Mniejsza o to – westchnął w myślach Tetsuya, niespiesznie wracając do swojego posiłku.- Jego uśmiech jest naprawdę piękny." - bo uśmiech Akasia to najpiękniejsza rzecz na świecie! \*^*/
      Podsumuwając, rozdział przezajebisty <333 Naprawdę kocham twoją twórczość i kocham Ciernie, i za każdym razem, jak czytam coś twojego, to robi mi się cieplej na serduszku :*
      Pozdrawiam serdecznie i życzę weny~

      Usuń
    3. Hahahah! xD Tak, Ogiwara fangirluje AkaKuro, Ogiwara jest uosobieniem wszystkich moich czytelniczek, które kochają AkaKuro w Cierniach xDD W ten sposób wyrażam w opowiadaniu Wasze zniecierpliwienie brakiem seksów :D
      Właściwie to powiedziałabym, że Akashi jest uroczy właśnie dlatego, że JEST psychopatą xDD
      Bosz, niezmiernie cieszę się z Twoich relacji podczas czytania rozdziału :D To super, że Ci się podobał! ^^ ♥ Oby tak dalej! *-* Dam z siebie wszystko ♥♥♥ Tymczasem pozdrawiam Cię cieplusio i przesyłam tulaski, do następnego rozdziału i komentarza! ♥

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Rozdzialik jak zawsze świetny. Weny~ :)

      Usuń
    2. Cieszę się, że się podobało! : D Dziękuję bardzo za komentarz ♥ Pozdrawiam cieplusio i do następnego! ^^

      Usuń
  6. * klask klask *

    Wspaniałe, jak zawsze ^^
    Troszku zmyliłam się, bo myślałam, że trafiłam na sam początek Cierni ._.
    Umm..
    Pustkę mam w głowie >.<
    Ah!
    Pierwszy raz komentuje Twojego bloga c:
    Hihi, cóż za emocje!
    Więcej nie dopiszę, ponieważ jak wcześniej pisałam - kompletna pustka w głowie >.<
    Weny, weny i jeszcze więcej weny! ^^
    I motywacji :o

    Pozdrawiam ^^

    ( Ale króciutki komentarz ;__; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na blogu :D
      Cieszę się, że "Ciernie" Ci się podobają, mam nadzieję, że kolejne chapterki też przypadną do gustu i już stąd nie odejdziesz (bo wiesz, Akashi zapisuje sobie Wasze nicki... xD)
      Dziękuję bardzo za komentarz! ^^ Pozdrawiam ciepluśko, do następnego :D

      Usuń
  7. Fajnie by było gdyby Akashi przygarnął Tetsu do siebie .-. 幸運!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *kaszlu kaszlu*
      Ano, fajnie by było *kaszlu kaszlu*
      Ale jeszcze dużo czeka naszego Kurokosia : D

      Usuń
  8. Dobra to tak po pierwsze to Ogiwara zyskał w moich oczach przez tą yaoistyczną uwagę Kuroko xD
    Ciekawe co się mogło stać z tą kobietą z piętra Akashiego...
    Hm... no nie mam bladego pojęcia!
    Akashowo-Kurokowe momenty ♥
    Takie urocze ;-;
    Tak bardzo urocze ;-;
    Ach,flaki!Krwio!Tęsknię!
    Liczę na mega starcie Akasha z Reo.
    Tego nie można tak zostawić!
    Bo Reo też psycho...
    To nie może być takie proste.
    Rozdział przyjemny, czekam aż w końcu ''sielanka'', która niby nie trwa jakoś długo się skończy i będzie rzeź <3
    Tak w innym wątku, to co w końcu z tym Kise?
    Akash go zabił czy nie zabił ;-;
    Będzie to poruszane? Będzie,prawda?
    A Mayazumi?
    No bo jeśli nie Akash, to może Mayazumi...
    No ale nie.
    Cicham.
    Ale w innym temacie Mayazumi coś odwali?
    Hmmm...
    Hmmm...
    Nic! Weny Yuuki~senpai!
    Poczekam co tam powyjaśniasz w kolejnych rozdziałach, a potem będę pytać xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojna głowa, kochana, w następnym rozdziale nakarmimy Was z Akashim krwią i flakami *-* Oczywiście, wszystko z Kisią się wyjaśni - nie teraz, ale dowiecie się wszystkiego co i jak :3 Mayuzumi też wkroczy do akcji, wróci na plan i to niebawem :D
      Cieszę się, że rozdział się podobał! ♥♥♥ Dziękuję bardzo za komentarz i do następnego! *-* Pozdrawiam cieplusio ♥

      Usuń
  9. Przepraszam za nieobecność! Wrócę tu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mateńko! To już zleciało trzydzieści rozdziałów?! Pamiętam, jak to opowiadanie było malutkim dzieckiem, jak uczyło się raczkować... Jak te dzieciaki szybko rosną! :') Ah, naprawdę jestem pod wrażeniem, że potrafisz pisać tak długie opowiadania. Owszem, dla Ciebie to pewnie nic specjalnego, w końcu to norma i raczej podstawa pisania, aczkolwiek mi nigdy nie udało się skończyć żadnego rozdziałowego opowiadania. A to wena mi gasła, a to zwykła niechęć i lenistwo... Dlatego też uważam to u Ciebie za dużego plusa! Dobrze, wrócę teraz to zapowiedzi tego rozdziału. OH, TAK OGROMNIE SIĘ CIESZĘ, ŻE BĘDZIE COŚ KRWAWEGO <3 JUŻ STĘSKNIŁAM SIĘ ZA FLACZKAMI, SERDUSZKAMI I KRWIĄ, KRWIĄ KRWIĄ... ♥ + serio fajnie wyszła Ci ta zapowiedź, lubię kiedy piszesz takie wstępy. Choć szczerze mówiąc z początku nie wiedziałam co to jest i przestałam liczyć na to, że faktycznie wyszedł kolejny rozdział Cierni. No, ale tyle dobrze, że się
      pomyliłam!
      A teraz o rozdziale... który, jak zwykle, był cudowny.Kolacja Akashiego i Kuroko nie była przesłodzona, czego cicho się obawiałam, aczkolwiek ciężko jest się czegoś obawiać, gdy tany tekst wychodzi spod Twoich utalentowanych łapek.
      Dobra. Teraz tak prosto z mostu... KURWA, KIEDY ONI BĘDĄ SIĘ RUCHAĆ? Nie, żebym poganiała czy coś, bo boję się, co się wtedy będzie działo, no bo... HALO, TETSUYA NIE ZNA DRUGIEJ TWARZY AKASHIEGO. I TAK NAPRAWDĘ NIKT NIE WIE, CZY KIEDYKOLWIEK JĄ POZNA. A teraz mam taki mały problem, bo z jednej strony chcę, aby to się już się skończyło, bo chcę wiedzieć co się będzie działo dalej, jak to się wszystko potoczy, czy Tetsuya sie dowie, czy nie... a z drugiej strony... NIE NIE, BŁAGAM, WOLNIEJ, POWOLI, NIECH TO TRWA WIECZNOŚĆ, PROSZĘĘĘĘ!
      Kocham Ciernie, Ta fabuła jest taka powalająca, tak cholernie ciekawa, wszystko masz rozplanowane, a nic nie jest do przewidzenia. UWIELBIAM TO I CAŁĄ TWOJĄ TWÓRCZOŚĆ <3

      Usuń
    2. Sama się dziwię, że to już 30 rozdział ;___; Masakra - a pisze się tak dobrze, lepiej niż MnU... Kto wie, czy najpierw nie skończę właśnie Cierni, ale kurde, mam już pomysł na rozdziałowe AoKaga (będzie fajne *-* chyba... xD) i rozdziałowe KagaKuro (dawno ich nie było ;___;),a-a-a jeszcze niespodziankę pewną szykować bym już chciała... Brak mi czasu na to wszystko ;__;
      A co do mojego pisania rozdziałowych opowiadań - nie zawsze jest kolorowo, w końcu zawiesiłam MnU, KnY i KnW, Chryzantemę muszę skończyć... xD EH.
      xD
      Bardzo dziękuję za te wszystkie komplementy, jednak z przykrością muszę Cię poinformować, że ŚWIADOMIE IGNORUJĘ PYTANIA TYPU "Kiedy będą seksy?" XDDD No nie mogę Wam odpowiedzieć, czekajcie cierpliwie :D W końcu to są Ciernie - brak seksu to właśnie jak ciernie, które Was oplatają. Musicie poczuć umysłem, że ciernie dotyczą także WAS *-* ♥
      Dziękuję raz jeszcze, za cały komentarz ♥
      Pozdrawiam cieplusio i do następnego :3

      Usuń
  10. Kiedy to czytam mam takie uczucie no nie wiem lekkości , przyjemność to jest to słowo . Uwielbiam w Cierniach to że są takie naturalne nie wymuszone a przy tym z nutką psychopatyzmu i uczucia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *---------* (/)///////(\)
      Nie masz pojęcia jak miło mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego komentarza! ;_; Cieszę się, że odbierasz moje opowiadanie w taki właśnie sposób! Bardzo dziękuje za te słowa ♥ Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  11. Segz na stole. Już.
    Wiem wiem, małe zboczone ze mnie bydlę, ale nooooo~ Zasłużyli.
    Nadrobiłam ponownie i powiem ci szczerze, że cudowność (jest takie słowo?) tego opowiadania już dawno przerosła nie tylko mój słownik, ale i pojmowanie. Jak, powiedz mi jak? Jakiego masz w sobie Szatana, który zsyła na mnie ten grzech uwielbienia i nieczystości myśli? I jak go posiadłaś?
    Z całego serca z całą szczerością jaka we mnie jest - jesteś cudotwórcą, a Ciernie twym cudem.
    .
    .
    .
    Segz na stole?

    Ps. Yuuki nie wymagaj ode mnie rozbudowanych komentarzy. Ale mam wrażenie ze moje milczenie powinno być nad wyraz wymowne.

    ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz pojęcia ile siły woli musiałam włożyć w to, by Akashi nie zrzucił tych talerzy na podłogę i nie wziął Kuroko na stole ;_; Torturuję sama siebie, ale... ja przynajmniej wiem dokładnie, w którym rozdziale będą seksy xD ♥
      Rany, Twoje słowa, Eio... nie mam pojęcia jak to określić, ale "lepsze niż orgazm" będzie chyba dobrym stwierdzeniem. DZIĘKUJĘ CI ZA TO ♥ Merci, że jesteś tu i czytasz ♥
      Ściskam mocno ♥

      Usuń
    2. Już mi taki nie mów bo czuje sie jak ktoś ważny.
      W którym i jak?

      Usuń
    3. Hmhmhm... choćbyś mi groziła, choćbyś błagała, choćbyś torturowała - nic nie powiem ♥ Jak już pisałam jednej czytelniczce powyżej: " W końcu to są Ciernie - brak seksu to właśnie jak ciernie, które Was oplatają. Musicie poczuć umysłem, że ciernie dotyczą także WAS *-* ♥" ♥♥♥

      Usuń
  12. Witam~^3^
    Na początek mam takie pytanko...
    O, Ogiwara-kun, widzę, że myślimy podobnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    O, Ogiwara-kun, widzę, że też im kibicujesz :'3
    Oh, Ogiwara-kun, mogę pokibicować im z tobą? ^^ hyhyhy... (づ ͡° ͜ʖ ͡° )づ
    Poza tym powalił mnie ten tekst -> "To jak z otwieraniem prezentu." Nie wiem dlaczego, po prostu padłam XD
    Co do rozdziału, był świetny XD Mówię Ci tak za każdym razem, ale no XD Po prostu XD Na prawdę, podczas tego rozdziału i czytania go, oprócz zwykłego wyszczerzu, zacieszu i wydawania z siebie dziwnych dźwięków ja po prostu się rozpływałam <3 Rozpłynęłam się jak czekolada, którą trzyma się za długo w rękach, jak masło, na którym podsmaża się cebulkę X'D I tak została ze mnie tylko mokra plama, jedna ciapa i jakiś dziwny glut :D Ale jakże szczęśliwy i spełniony glucik... <3 To jak on go odpowiednio, troszkę spóźniony, ale ''przywitał''... Albo jak Kuroko dostał deser *==* I Sei-chan... zawstydzony? *krew z nosa*
    Co do pani,która mieszkała na piętrze Akashiego... Coś czuję, ze ktoś się już nią odpowiednio zajął... X333 I prawdopodobnie zajmie się też Reo :') Ale na to liczę~! XD Nie lubię go ;-; Nie wiem czemu, ale po prostu tak mam XD
    To ja mogę już iść już się powoli niecierpliwić co do następnego, a tobie standardowo:
    Weny ^^
    Pomysłów :D
    I czasu na pisanie takich wspaniałości <3
    Do zobaczonka :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień doberek :D
      Baaardzo się cieszę, że rozdziały niezmiennie Ci się podobają, Mysiu Pysiu :D To bardzo, bardzo dobrze! ♥
      I tak, KTOŚ się tą panią zajął :D Toż to oczywiste, żadne babsko nie będzie mieszkać na piętrze Akashiego - było to zresztą złośliwością ze strony Midorimy, a Seijuurou pokazał mu co robi z jego złośliwościami...no i Shin-chan miał tylko więcej roboty z tym xD
      Bardzo dziękuję za komentarz! Pozdrawiam cieplutko ♥

      Usuń
  13. Rozpoczęłam się przy końcówce *-* Taaakie słoooodkie <3333 Testu zazdro deseru... Fajnie, że sobie wszystko wyjaśnili ^^ Choć pewnie Reo będzie później wąchać kwiatki od spodu xD Akashi miałby zdradzić Kurokocchiego?!! Już prędzej by z okna chyba skoczył xD Mam nadzieję... Jak nie to idę z nim na solówę >_<!!! Nikt nie będzie zdradzać mojego Testu z żadnym Doktorem Marchewką!!! xDD Powiedz,że będzie kontynuacja tejże wspaniałej kolacji w następnym rozdziale *-* proszę powiedz, Zuziak na to liczy *-* Skończyłaś w takim momencie :cc! Oczywiście będę wpatrywać nowego rozdziału,którego nie mogę się już doczekać :D! Tym czasem opuszczamy tego cudownego bloga w poszukiwaniu trochę sasunaru <3 Pozdrawiam cieplutko! I przekaż całuski Akashiemu za super wstęp do posta! :D :3

    ~Zuchii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, no, jeszcze się sporo w Cierniach wydarzy :D Czy będzie kontynuacja - wszystkiego się dowiesz w następnym rozdziale :D xD Akashi dziękuje za całuski, a ja za milusi komentarz! ♥ Do następnego i też pozdrawiam cieplusio ♥

      Usuń
  14. MATKOKOCHANATOBYŁOPIĘKNE! Tyle słodyczy w jednym rozdziale, aaa! *^* Uwielbiam sposób, w jaki Akashi zmienia się w obecności Kuroko. Jest taki... taki... no taki uroczy, no! I jeszcze ten klimat przy kolacji :3 Chcę wincyj takich akcji! Tylko z jeszcze większymi fajerwerkami. Zdecydowanie tak *rozmarza*
    Małe zbliżenia Kuroko i Seia są niesamowicie niesamowite. Po prostu cud, miód, maliny i nożyczki. Przy każdej takiej chwili szczerzę się jak głupia, a przy końcówce to już w ogóle miałam banana na twarzy <3
    Wyczuwam, że Akash już zanotował sobie Reo do listy trupów. Nie zdziwię się, jeśli jego śmierć będzie najbardziej drastyczna. Bo będzie, prawda? ^u^
    Ogólnie rozdzialik był genialny i chcę - bardzo chcę - więcej. Dodatkowo jestem mega ciekawa, czy jednak będzie z tego wszystkiego coś więcej niż sama kolacja. *OBYYY*
    Czekam na dalsze części i ślę dużo wenki.

    Nożyczki z Tobą ✂
    ~Yuni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe ♥ Cieszę się, że się podobało :D Raz na jakiś czas jakieś słodkie chwile muszą być, ale nie zapominaj, kochana, że to Ciernie ☺ *<-- psychiczny uśmiech*.
      Bardzo dziękuję za komentarz! *-* Wkrótce dowiesz się, co będzie w następnym rozdziale XD Tymczasem pozdrawiam cieplutko i do następnego! ^^

      Usuń
  15. Po ozdabianiu sali wrócę :^

    OdpowiedzUsuń
  16. Mwahahaha Yuuki taki mistrz trollingu XD czytam sobie i mam takie "będzie, będzie się działo, będzie zabawa i znowu nocy będzie mało ^w^" a tutaj takie- NIE buahahah CIERP! XD co nie zmienia faktu, że rozdzialik mega :3 czekam na kolejny i pozdrawiam cieplusio i pokłady weny przesyłam. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheheheszki! :D Nie ma tak dobrze, jeszcze się trochę nacierpicie (naciernicie?xD) przed akcją, za którą tak czekacie *-* ♥ Cieszę się, że rozdzialik się podobał! Dziękuję bardzo za komentarz, pozdrawiam także cieplusio i ślę uściski.
      Ładny masz nowy avek! *-* ♥

      Usuń
  17. Hejo Yuuki,
    nareszcie doczytałam Ciernie do końca i... muszę przyznać, że bardzo mi się podobają. Co prawda na początku uważałam Kuroka za ym.. ŁATWEGO, ale wyrobił się chłopak i dało radę go polubić.
    Fabuła coraz ciekawsza, bardzo zastanawia mnie jak Kurok zareaguje na pewne "szczegóły" z życia Akasza. Cóż... na pewno będzie ciekawie xD
    Rozdział bardzo przyjemny. Szybko się czytało (za szybko!). Romantyczna kolacja, panowie wyjaśniający sobie pewne sprawy, Reo psujący nastrój. No czego chcieć więcej? (rozdziałów, Yuuki, rozdziałów!)
    Aż zazdroszczę ci współpracownika, Akasz pięknie zapowiedział rozdział, na twoim miejscu znalazłabym mu kilka tych blondynek, albo nawet i więcej. No solidna firma, no. A skoro już o nim mowa... troszkę spóźnione, ale!
    Wszystkiego najlepszego Akaszu!

    Myślę że już wystarczająco wykorzystałam swoją ciężko wypracowaną dwójeczkę z polskiego, ale skoro cię to motywuje i cieszy to się poświęcę i skomentuję (choć wiem, że się do tego nie nadaję) xD
    Pozdrawiam!
    ~Twój nowy fangirl, Pront

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahah! xD "Solidna firma" XD Padłam ♥ Ale tak, taką właśnie z Akashim jesteśmy *-* Cieszę się, że zapowiedź się podobała, może jeszcze mnie kiedyś natchnie na coś w tym stylu :D
      Bardzo mi miło poznać nową czytelniczkę Pront-san! ^^ Ogromnie raduje mnie, że rozdziały czytało Ci się przyjemnie, łatwo, a nawet że szybko :D Szybko, czyli że płynnie, a oto między innymi chodzi *3*
      Akashi bardzo dziękuje za życzenia! Jest szczęśliwy, że tyle osóbek się nim interesuje i przesyła mu prezenty :3
      A do komentarzy zdecydowanie się nadajesz! :D Czytałam go z przysłowiowym bananem na ryjku ♥
      Bardzo za niego dziękuję *3*
      Ja również pozdrawiam, cieplusio lub chłodniusio (w zależności od panującej u Ciebie temperatury, wybierz sobie xD)! ♥

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń