Labirynt



-         Zimno, co?- mruknął Nezumi.
-         Uhm.- Shion skinął głową, przysuwając się nieco do niego.- Nie jest źle, jeśli leżymy wystarczająco blisko siebie.
-         Czy to jakaś sugestia, żebym cię przytulił?
-         Nie...raczej.
Nezumi zaśmiał się cicho i objął chłopaka ramieniem, przysuwając bliżej siebie.
Poczuł na twarzy jego miękkie, pachnące miodem włosy, a na szyi delikatnie łaskoczący oddech. Ciepło jego ciała było denerwująco kojące i przyjemne. Przyzwyczajony do szorstkiego dotyku koca, nie polubił tego uczucia, bowiem wiedział, że któregoś dnia znów jego jedynym towarzyszem nocy będzie stary koc i kilka myszy.
-         Śpisz?- zapytał cicho Shion.
-         Nie pozwalasz mi na to.
-         Dopiero teraz się odezwałem.
-         Łaskoczesz mnie w gardło oddechem.
Nezumi powstrzymał śmiech, kiedy poczuł, że Shion nabrał powietrza w płuca i
przestał oddychać.
-         Udusisz się w ten sposób – mruknął.
-         Przepraszam, nie chcę cię łaskotać.
-         Więc odsuń się.
-         ...nie chcę...
-         To może się odwróć?
-         Dziwnie się czuję w tej pozycji.
-         Jest wygodna do przytulania, nie?
-         Przytulisz mnie, jeśli się tak odwrócę?
-         Nie.
-         Więc się nie odwrócę.
-         Uparty z ciebie osioł – westchnął Nezumi.- Przecież teraz też cię przytulam.
-         Ale powiedziałeś, że jeśli się odwrócę, to mnie nie przytulisz.
-         A więc chodzi ci tylko o przytulenie?
-         Lubię być blisko ciebie – szepnął Shion.
-         To cię doprowadzi do zguby – mruknął Nezumi.- Pewnego dnia sprawię, że będziesz ode mnie uciekał.
-         Wątpię, by miało się to kiedykolwiek zdarzyć.
Zapadła cisza. Nezumi nie miał ochoty rozwijać tej drobnej sprzeczki. I tak często
kłócili się o to, że kiedyś Shion przestanie go akceptować. Białowłosy zawsze upierał się przy tym, że nigdy do tego nie dojdzie i Nezumi miał już tego dość. Nie dlatego, że męczyło go przekonywanie, iż będzie inaczej, ale dlatego, że z dnia na dzień sam zaczynał powoli mieć wrażenie, że uczucie Shiona, którym darzy Nezumiego, jest zbyt silne, by mogło osłabnąć.
-         Śpisz?- zapytał Nezumi.
-         Nie.
-         Co do jutrzejszego wypadu...
-         O co chodzi?
-         Nie musisz tam iść.
-         Ale chcę.
-         Powinieneś zostać tutaj i zająć się...
-         Dziećmi? Nie mamy ich.
-         Zebrało ci się na żarty, widzę – prychnął Nezumi.
-         Dlaczego tak bardzo nie chcesz, bym poszedł cię zobaczyć na scenie?
-         Nic takiego nie powiedziałem.
-         Znowu wymyślasz wymówki, żebym tu został. Chcę zobaczyć twoją grę, co w tym złego?
-         Nic.
-         Widzisz? Ty też jesteś uparty jak osioł. A na mnie narzekasz.
-         To są dwie zupełnie inne sprawy. Nie chcę, żebyś się do mnie przywiązywał.
-         I znów mówisz o przywiązaniu. Dlaczego tak się tego boisz? Czy to coś złego, mieć przy sobie kogoś, komu na tobie zależy? Kto troszczy się o ciebie i martwi, kto chce się tobą opiekować i czuwać przy tobie?
-         Ile razy mam ci to tłumaczyć?- westchnął zirytowany Nezumi.- Ty patrzysz na to inaczej! Zostałeś wychowany w swoim idealnym świecie, twój system wartości różni się od mojego diametralnie!
-         Tu nie wychodzi o wychowanie, czy system wartości!- Shion aż podniósł się na łokciu i spojrzał z góry na Nezumiego.- Człowiek nie może być wiecznie samotny! Nie możesz wciąż polegać tylko na sobie...
-         Oczywiście, że mogę!- Nezumi również się podniósł i teraz, w słabym świetle dogasającego żaru w piecyku, chłopcy patrzyli sobie w oczy.- Poleganie na sobie to jedyne, co mi pozostaje! Nie będę ufał nikomu innemu, rozumiesz?
-         Nawet mnie?
-         Jestem ci wdzięczny za uratowanie mi życia. Właśnie teraz ci się za to odpłacam, nie jesteśmy sobie nic winni, Shion. Kiedy spłacę swój dług, nic nie będzie już trzymać nas razem.
-         Ale ja tego nie chcę – szepnął Shion, czując napływające do oczu łzy.- Nie chcę, żeby to się tak po prostu skończyło... Już raz cię straciłem, odszedłeś bez pożegnania i zniknąłeś na cztery długie lata. Nie chcę, byś znów odchodził...
-         Nie możesz mnie zatrzymać – powiedział cicho Nezumi.- Lepiej dla ciebie będzie, jeśli po prostu dasz sobie spokój.
-         Za późno na to.- Shion pociągnął nosem i przylgnął ustami do warg Nezumiego na kilka długich sekund.- Za późno...o jakieś cztery lata.
-         Nie jesteś ani trochę romantyczny – westchnął Nezumi, po czym pocałował go, mocno wpijając się w jego usta.
Shion jęknął cicho i opadł na poduszki, wyciągając przed siebie ręce i obejmując nimi
Nezumiego. Oplótł jego szyję i przymknął oczy, rozkoszując się tą słodką chwilą. Skupił się na niej do granic możliwości, chłonąc każdy najmniejszy szczegół, każdy najdrobniejszy dotyk skóry Nezumiego. Jego palce, muskające brzuch, dłonie sunące po torsie, odsłaniające sweter. Ale przede wszystkim wargi, odrobinę twarde i chłodne, które oddawały zaskakująco gorące pocałunki. Palący język drażniący jego własny, łaskoczący podniebienie i przesuwający się po zębach, jakby prowokując do ugryzienia go.
Nezumi oderwał się od jego ust i zaczął całować delikatnie jego policzki. Uwielbiał
ich miękkość i sprężystość, ich ciepło. Shion odwracał głowę, chcąc go pocałować, ale ten odsuwał się, nie pozwalając mu na to. Sunął ustami coraz niżej, przesuwając nimi po czerwonej bliźnie zdobiącej jego blade ciało. Kiedy dotarł już do torsu, dłońmi zaczął odpinać spodnie Shiona. Nie zdejmując ich, wsunął pod nie dłoń i chwycił twardniejącego członka. Pieszcząc go delikatnie, zaczął lizać i ssać różowe sutki.
Shion zaczynał powoli tracić oddech. Kręciło mu się odrobinę w głowie, ale nie miał
zamiaru mówić o tym Nezumiemu. Za nic w świecie nie chciał przerywać tej intensywnej chwili. Pragnął poczuć całym ciałem rozkosz, którą sprawiał mu jego ukochany.
            Oddał mu swoje serce i ciało, i nie chciał ich z powrotem...
            Nezumi przygryzł lekko maleńką brodawkę, na co Shion krzyknął cicho. Chłopak najwyraźniej nie miał pojęcia, gdzie podziać ręce. Raz po raz trzymał je na głowie Nezumiego, a to znów w powietrzu, to znów zaciskał je na pościeli.
            Chciał coś powiedzieć. Ale wiedział, że to nie miałoby większego znaczenia, ponieważ już dawno zgubił się w tym labiryncie. Shion nie zrezygnuje z niego. Tak jak on nie zrezygnuje z Shiona.
            Miłość przeplatana egoizmem tej nocy znajdzie ujście.
            Ledwie się hamował. Nie mógł już wytrzymać, sam był podniecony, a erekcja niemiłosiernie napierała na jego spodnie. Chciał się pozbyć tego wszystkiego, co na nim ciążyło, chciał wypuścić tę bestię, która w nim siedziała, którą mógł ujarzmić tylko Shion...
            Stanął na czworakach nad Shionem, który oddychał szybko i nierówno, jedną dłonią zasłaniając usta, drugą trzymając ponad głową. Nezumi zagryzł wargi. Wyglądał teraz tak pięknie.
            Tak pięknie...
-         Nie zatrzymam się – szepnął Nezumi, powoli chwytając jego spodnie i ciągnąc je w dół.
Shion w odpowiedzi uniósł tylko biodra. Szarowłosy przełknął ciężko ślinę, starając się zachować trochę opanowania. Ściągnął spodnie Shiona i odrzucił je na ziemię, to samo zrobił ze swoimi.
Dlaczego tak cholernie pociągał go ten chłopak? Był idiotą, rozpieszczonym bachorem wpieprzającym się w cudze sprawy, w dodatku upartym osłem i egoistą. Tak bardzo go irytował, a jednocześnie tak bardzo go pożądał.
Przysunął dłoń do twarzy i splunął na palce. Nawilżyć. Przede wszystkim trzeba go nawilżyć, żeby go nie bolało. On jest na pierwszym miejscu...
Nezumi przygryzł wargę, zirytowany, po czym wsunął w niego dwa palce. Shion sapnął głośno i poruszył się nerwowo, wręcz na nie nabijając. Rozchylił na bok nogi, by było mu łatwiej i wsunął palce we włosy, patrząc na Nezumiego.
Kolejny palec. Przygotowanie Shiona było rzeczą zbędną – chłopak był już rozluźniony i gotowy na przyjęcie go. Zupełnie, jakby to była dla niego najnormalniejsza rzecz pod słońcem.
Nezumi westchnął i zaraz skarcił się za to w myślach. Wyjął palce z odbytu Shiona i przysunął do niego swój nabrzmiały członek. Spojrzał na białowłosego, a kiedy ten skinął głową, wsunął się w niego gwałtownie.
Krzyknęli oboje. Nezumi przysunął pośladki Shiona bliżej swoich ud, opierając je o nie, a potem nachylił się lekko nad chłopakiem i zaczął w nim poruszać.
-         Ucz się...- szepnął między kolejnymi pchnięciami.- Przyda ci się w przyszłości... kiedy będziesz... robił to z Safu.
-         Przestań...opowiadać głupoty – jęknął Shion, kładąc mu dłoń na policzku.- Pragnę tylko ciebie, Nezumi. Egoistycznie...i zachłannie.
Nezumi przemilczał to. Skupił się na ruchach biodrami, wbijając się coraz mocniej w gorące i ciasne wnętrze białowłosego. Tego uczucia nie potrafił porównać z żadnym innym.
I nie chciał się nim z nikim dzielić.
-         Szybciej...- szepnął Shion, wyginając kręgosłup.- Możesz...we mnie dojść...
-         Jesteś strasznie perwersyjny, wiesz?- mruknął Nezumi, posłusznie przyspieszając tempo.
-         To ty tak...na mnie działasz...
-         Nie zwalaj na mnie winy...
-         Kocham cię, Nezumi.
Jego serce zabiło mocniej, a z członka wytrysnęła sperma, wypełniając rozpalone wnętrze Shiona. Nezumi sapnął ciężko, zwieszając głowę. Jego wzrok padł na mięknącą męskość białowłosego. Na jego brzuchu widać było ślady spermy.
-         Masturbowałeś się?- zapytał Nezumi.
-         Nie.
-         Więc...doszedłeś, bo cię posuwałem?
-         Nie używaj takiego języka, proszę – mruknął Shion.
Nezumi prychnął, rozbawiony, a potem wysunął się ostrożnie.
-         Spójrz, jaki z ciebie brudasek – powiedział.- Chcesz wziąć prysznic?
-         Chyba...mam za mało siły...
-         Tak przypuszczałem. Znajdę coś, czym będziesz mógł się wytrzeć.
-         Dziękuję. Przepraszam za kłopot.
-         Jasne...- Nezumi wygrzebał się spod koca i wsunął na siebie bieliznę i spodnie.- Boli?
-         Nie...
-         Czyli boli.
-         Odrobinę...
Znalazł kawałek jakiejś czystej szmatki i podał ją Shionowi. Ten wytarł dokładnie brzuch i wstał niezgrabnie, wy założyć spodnie. Po chwili obaj wrócili do łóżka. Nezumi znów objął go ramieniem.
-         Nie dobieraj się do mnie więcej, mam dość na dziś – mruknął.
-         Dobrze.- W głosie Shiona można było wyczuć, że się uśmiecha.- Ja...chyba też.
-         Biedactwo. Jesteś taki obolały, że jutro pewnie nie dasz rady przyjść na przedstawienie.
-         O-oczywiście, że dam!
-         Jasne.- Nezumi uśmiechnął się i znów przysunął głowę do jego włosów, by móc odetchnąć miodowym zapachem.- Ale tak na pocieszenie powiem, że przed chwilą miałeś najpiękniejsze przedstawienie w swoim życiu.
Nie usłyszał odpowiedzi. Nie musiał się odsuwać, by zrozumieć, że Shion zasnął.
Jego ciepły oddech znów zaczął łaskotać jego gardło.





9 komentarzy:

  1. Łączę się z Tobą w strachu, również boję się pająków ;-;
    Jak ja kocham No.6 *.* Jak ja ryczałam na końcu... bo Shion, bo Nezumi, bo koniec wspaniałego anime, bo brak drugiej serii lub chociażby OVA, bo brak mangi w Polsce ;-;
    Ale na szczęście jest takie cudo jak twórczość Yuuki Kagami, która napisała opowiadanie z No.6. Znowu. Jestem w raju~~~~ Naprawdę kocham Nezumiego i Shiona i Psiarę i to anime i wszystko co z No.6 związane, dlatego jestem okropnie szczęśliwa~! Arigato~! Aż mnie wzięła ochota, by ponownie (po raz setny chyba) obejrzeć to anime... Tyle innych serii czeka na obejrzenie, a ja oglądam te, które już widziałam kilka razy, np. Drrr!!, No.6, Corpse Party, Junjou Romantica... O.O muszę się ogarnąć i obejrzeć coś innego xD
    "Biedactwo. Jesteś taki obolały, że jutro pewnie nie dasz rady przyjść na przedstawienie." Nezumi, Ty diable xD
    Shion i to jego "nie chce" okropnie mnie rozbawił :p
    Bardzo mi się spodobało, yay ^^ I mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej opowiadań z No.6 na tym blogu *.* Fajnie, że oprócz KnB i SnK, piszesz też coś z innych serii :3 Bardzo mnie to cieszy. Ciekawe co tam jeszcze wymyślisz :D
    Dziękuję za "Labirynt" ^^ To było świetne, Nezumi taki... nezumowaty O.o I Shion też shionowaty. Aż mnie wzięła ochota na napisanie coś z innymi xD Tylko że żadnego pomysłu mam, a jak mam to same takie dramaty, a ja dramatów pisać nie umiem, więc odpuszczam xd
    Na szczęście Ty umiesz pisać i komedie i dramaty, z czego jestem szczęśliwa~!
    Pozdrawiam i życzę dużo weny, czasu, ochoty na pisanie~! :D
    Ten mój leń znów nie pozwolił mi się zalogować. Normalka, co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalka, ale naprawdę, nie musisz tego robić, ja od razu rozpoznaję Twoje komentarze :P Ja także uwielbiam serię No.6! Teraz Waneko wypuszcza mangę KnB i Sekaiichi Hatsukoi, więc jestem w niebie, a jeśli jeszcze któreś wydawnictwo zapowie No.6 to nie mam pojęcia, gdzie trafię, ale to będzie chyba szczyt moich szczęść :P
      Nie wiem, czy czytałaś powieść "No.6" ( ja przeczytałam wszystkie tomy i kontynuacje, to wszystko jest TAKIE WSPANIAŁE ;_; ), ale jeśli nie, to podsyłam link: PO POLSKU <3
      http://rokutousei-no-yoru-kuroneko.blogspot.com/

      Dziękuję za wszystkie Twoje komentarze ^^
      ~ Yuuki

      Usuń
  2. Okej, piszę ten komentarz jeszcze raz, tym razem na komputerze, więc skasowanie mi w tym przypadku nie grozi, ale mam mało czasu, bo za pół godziny przychodzi do mnie chemik, a ja muszę skomentować trzy shoty... NO ALE JA NIE DAM RADY? JA? CO TO TO NIE, W KOŃCU JESTEM ZWYCIĘZCĄ~! xd POTRZYMAJ MI TYLKO PIWO XD
    Dobra, challenge accepted, jedziemy w tempie ekspresowym z komentarzem.
    Komentuję zbiorczo, bo jest coś co te shoty łączy, więc taki komentarz uważam za najstosowniejszy. Okej, shall we?
    Zacznę od tego, że do shotów z No.6 podchodzę z reguły ostrożnie. Mówiłam, że dawno nic z tego nie czytałam, choć sentyment mam spory do tej serii. Powodów jest kilka, ale najważniejszy to taki, że ja nie lubię seksu w fikach z No.6. Może to kwestia oryginalnej serii, ale jakoś wolę widzieć je w barwach delikatnego shounen-ai. Seks po prostu mi do tej serii nie pasuje jakoś. Dlatego też nigdy nie napisałam nic z tego i raczej nie napiszę (choć kusiło mnie nie raz), bo znając mnie, wpieprzyłabym tam seks na dzień dobry, a potem odjebałabym sobie za to głowę siekierą. No i tak wchodzę i czytam, i czytam i patrzę... I zaczynam się śmiać jak kretyn. Nie lubię seksu w No.6, a Ty go wjebałaś do każdego shota (chociaż Polowanie to właściwie miniaturka jest chyba)... No, rozłożyłaś mnie na łopatki tym.
    Ale... nie przekreślił ten fakt wszystkich trzech tekstów.
    Ale po kolei. Zacznijmy od Labiryntu.
    Czemu? Z bardzo prostego powodu - Labirynt to jedyny tekst, w którym mi ten seks ewidentnie pasował.
    Dlaczego? Cóż, w dużej mierze, jest to kwestia mojej indywidualnej interpretacji tego shota. Chodzi mi o to, że ja nie widziałam w tym seksie żadnego dowodu miłości, nie był on jej symbolem. To znaczy, dobra, ze strony Shinona był, ale do niego - tej, wykreowanej przez Ciebie postaci, to akurat pasowało. Ale ja skupiłam się raczej w tym shocie na Neizumim.
    Chodzi mi o to, że on zdecydował się na seks pod wpływem impulsu, chwili, to było całkowicie spontaniczne. I poza tym ja nie patrzę na to jak na dowód uczucia, a raczej jak na coś, co uśmierza ból wywołany długotrwałą samotnością, coś co zaspokaja pragnienie bliskości, co zapełnia tę czarną dziurę, tę pustkę wywołaną życiem 'samotnego wilka'. W postawie Neizumiego doszukuję się pragnienia ciepła, bycia blisko kogoś, by czuć, że nie jest się samym choć przez chwilę, a nie po to, by udowodnić jakiekolwiek oddanie czy miłość. Patrząc w ten sposób na Neizumiego, mogę powiedzieć, że seks zdecydowanie do tego shota pasował. Ponieważ pokazał on jakimi sprzecznościami, przeciwieństwami są Shinon i Neizumi, pokazał różnice w ich spojrzeniu na świat, ale także i na drugą osobę. Tak, pod tym względem, seks mi zdecydowanie do tego shota pasował. Ostatecznie wszystko sprowadza się do interpretacji.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostrzegłam literówkę:
      'Tu nie wychodzi o wychowanie, czy system wartości!'
      I mam jeszcze jedno zastrzeżenie, choć tu już raczej chodzi o moje subiektywne odczucie, możesz to olać, ale przytoczę tak na wszelki wypadek xd
      'Miłość przeplatana egoizmem tej nocy znajdzie ujście.'
      Nie podoba mi się szyk tego zdania. 'tej nocy' wstawiałabym na koniec zdania, kiedy jest tak w środku to brzmi to moim zdaniem nienaturalnie. Ale to tylko moje, subiektywne odczucie.
      Nawiasem mówiąc, bardzo podoba mi się ten fragment. 'Miłość przeplatana egoizmem'... świetnie to brzmi. Zwłaszcza, że ja to interpretuję dwudzielnie - miłość jest Shinona, a przeplata ją egoizm Neizumiego, z którego on zdaje sobie sprawę. Choć nawet bez mojej interpretacji, samo sformułowanie (nie odnośnie shota, po prostu ono samo) brzmi moim zdaniem naprawdę świetnie.

      Ok, to teraz czas na Niewinność.
      Ja wiem, że to dziwne, w końcu jestem niewyżyta, więc pewnie ciężko zrozumieć, czemu seks mi nie pasuje do No.6. Cóż... ja lubię widzieć uczucie między Shinonem i Neizumim jako czysto platoniczne, wolne od takiej typowej zmysłowości. Nie wiem, po prostu tak mam. Moim zdaniem ona określa ich najlepiej, skupia się wyłącznie na uczuciowości, bez gestów, albo z drobnymi jak pocałunki, ale bez niczego więcej. Wolę skupiać się przy tym parkingu na czystej metafizyce, niż na cielesności. Oczywiście to jest moja subiektywna opinia, nikt nie musi się z nią zgadzać, komuś seks do No.6 może np. bardzo pasować. Mnie nie pasuje, to moje zdanie, i kierując się nim, powiem szczerze, bo nie widzę sensu w zatajaniu tego przez Tobą, zresztą ja zawsze mówię, co myślę, ludzie często mi powtarzają, że jestem zbyt otwarta i bezpośrednia... No cóż, na to akurat nic nie poradzę xd
      Powiem szczerze, Niewinność i Polowanie z mojego subiektywnego punktu widzenia są napisane dobrze, akcja jest fajne jak na shota wykreowana, ale zauważyłam już wcześniej, że nie masz z tym problemu xd Owszem, seks mi tam nie pasuje ani trochę. Ale nie zmienia to faktu, że same shoty są niezłe. Fakt, pewnie podobały mi się bardziej, gdyby tego seksu tam nie było, albo gdyby nie był tak wyraźnie dominującym wątkiem, ale to, że on jest nie przekreśla tych shotów w moim oczach. Zresztą to by było cholernie niesprawiedliwe, no ale ja zawsze oceniam tekst na bazie całości, a nie jednego aspektu, więc taka niesprawiedliwość w ocenie nikomu z mojej strony nie grozi xd

      Usuń
    2. Pomijając motyw seksu, na którego temat moje zdanie znasz, bardzo podoba mi się podkreślenie tej niewinności Shonina, porównanie go do bieli czystej, lecz niezwykle łatwej do splamienia. To naprawdę świetny motyw i cholernie mnie urzekł w tym shocie.
      'Nezumi uśmiechnął się lekko i wtulił twarz w jego białe włosy.
      W tę niewinność i czystość, niczym nie splamioną."
      TO JEST TAK KUREWSKO PIĘKNY FRAGMENT, ŻE NO JA PIERDOLE~!
      Serio, cholernie mnie urzekł, cudowny jest.
      'Nothing else matters'
      Metallica w No.6? No nie powiem, interesujący pomysł xd Ciekawe jakby tak wyglądał koncert tego zespołu xd
      A co do Polowania.
      Urocze. Naprawdę urocze. O seksie już mówiłam, więc powtarzać się nie będę, ale mówiąc ogólnie, obiektywnie, nawet o seksie, to ta miniaturka jest cholernie urocza. I to tak urocza nie do przesady, tak jak lubię. Gdyby wyobrażam sobie, że Shinon i Neizumi nie są postaciami z No.6, a imiona to tylko kwestia przypadku, to zaczynam uśmiechać się jak głupia do ekranu i cieszyć jak kretyn. Bo ten shot jest wtedy naprawdę uroczy.
      'Słodkawy smak ust Shiona był jak alkohol, uderzający do głowy i mącący w myślach.'
      Uwielbiam takie porównania, są po prostu genialne moim zdaniem. A Ty umiesz ich używać xd *klaszcze stopami*
      'Nezumi uśmiechnął się delikatnie, poczuł napluł sobie na dłoń i rozprowadził ślinę po ich penisach.'
      A tu dostrzegłam błąd. Nie wiem skąd Ci się to 'poczuł' wzięło. Może to miało być jakieś inne słowo? Kto wie. Niezbadane są zakamarki umysłu Yuuki xd

      Ogółem i Niewinność i Polowanie mi się podobały. Może nie aż tak jak Labirynt, do którego mi ewidentnie ten seks pasował, względem mojej interpretacji, ale jak już pewnie zauważyłaś, ja nie oceniam tekstu na bazie jednego aspektu, a zawsze jako całość. Staram się też wyrazić i moje subiektywne i obiektywne odczucia. Zresztą najlepszy tego przykład do KnY, z parkingiem, którego przecież nie trawię.

      Usuń
    3. Pod względem warsztatu wszystkie shoty są dobre. Jest pomysł, następstwo zdarzeń, opisy, niewymuszone dialogi, ogółem wszystko to co lubię. Poza Labiryntem seks mi nie pasuje ale to tylko jeden aspekt. Więc nie ma on aż tak dużego wpływu na moją ocenę całości, tzn. na obiektywną nie ma wgl, bo to moje subiektywne odczucie, a na subiektywną, no to no... jeśli za postaci Shionona i Neizumiego podstawiam inne, przypadkowe osoby to oba shoty mi się podobają. Kiedy wiem, że to postacie z No.6, to podobają mi się nieco mniej, ale w ogólnym rozrachunku są dobre c:
      No i nie zdążyłam przed chemią. Teraz nie pamiętam już teraz, co miałam jeszcze powiedzieć (wiesz, mózg po zadankach pracuje na nie-humanistycznym trybie), ale wydaje mi się, że najważniejsze chyba zdążyłam powiedzieć, więc tu zakończę komentarz, żeby przez wytrącenie z rytmu, nie palnąć jakiejś głupoty xd
      Zrobię sobie jeszcze tylko herbatę i zjem obiad i idę się relaksować przy Hanamyi. Liczę na coś ostrego xd

      Usuń
  3. Yosh, zabieram się za odpisywanie! xD
    Przepraszam, to będzie krótsza odpowiedź, bo naprawdę muszę się uczyć matmy i do tego jeszcze historii ( zapomniałam o kilku kartkach A4 zadania domowego i jutrzejszej kartkóweczce ^^^^^ ♥ xD ).
    Jeśli chodzi o seks w No.6 - Cała nowelka, bez takich erotycznych wątków, bardzo mi się podobała i w sumie też preferuję właśnie takie typowo uczuciowe. Ale kiedy pisałam shoty właśnie z tego - dopiero się ucząc - nie wiedziałam, że jestem zdolna do pisania czegoś "głębszego" xD Dlatego chciałam jakoś urozmaicić to, a że "specjalizuję się" ( mogę to tak nazwać? o_O ) w seksach między facetami ( no, tu akurat tego nie widać, bo dopiero wkręcałam się w to całe pisanie yaoi xD ), no to jakoś tak wyszło, że... weszło. A raczej Nezumi wszedł, ale nieważne, zaczynam ziewać, jestem niewyspana, a muszę się uczyć - to mnie boli xD
    To, że jesteś otwarta i bezpośrednia bardzo mi się "podoba", lubię ludzi szczerych, którzy wyrażają, co myślą, a nie kłamią, żeby się człowiekowi miło zrobiło xD
    Co do tego cytatu - 'Nezumi uśmiechnął się lekko i wtulił twarz w jego białe włosy. W tę niewinność i czystość, niczym nie splamioną." - sama się dziwiłam, że wpadłam na coś tak "znaczącego" xD No bo puste słowa to nie są xD Z kolei co do metallici - "Nothing else matters" sama kieeeedyś kiedyś uczyłam się grać na gitarze i jakoś tak... sentyment xD
    No dobrze, to chyba tyle, ile chciałam napisać... xD Tak mi się wydaje xD
    Dziękuję za Twoją opinię - że seks Ci nie pasuje, to już nic nie poradzę, ale cieszę się, że oceniłaś całą resztę! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Perfekcyjne - nie mogłam znaleźć innego słowa. To opowiadanie było tak poruszające, że sama poczułam ciary i to, co mógł czuć Shion ;-; Nezumi nigdy się nie zmieni i dobrze, że ty nie zmieniłaś jego charakteru. Tacy kochani, tacy idealni. Nigdy nie wybaczę twórcom anime zakończenia xd Mega mi się podobało, idę czytać dalej! ~ !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz, cieszę się, że Ci się podobało ^^

      Polecam gorąco przeczytać samą powieść light novel:

      http://rokutousei-no-yoru-kuroneko.blogspot.com/

      Pozdrawiam cieplusio ^^

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń