MidoTaka - Seks Klinika

 MidoTaka
w serii "Po prostu porno"

"Seks Klinika"



    W gabinecie doktora Midorimy Shintarou rozległo się ciche pukanie. Zajęty przeglądaniem recept lekarz zebrał w dłoniach stos dokumentów, unosząc głowę i spoglądając w kierunku drzwi.
–    Proszę!- zawołał.
    Drzwi otwarły się nieznacznie, a do środka zajrzał przystojny mężczyzna, uśmiechając się pogodnie w kierunku Midorimy. Wszedł do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi, po czym podszedł do biurka, przy którym siedział doktor, i zajął miejsce naprzeciw niego.
–    Dzień dobry, Midorima-sensei – powiedział z uśmiechem.
–    Ach, pan Takao.- Shintarou poprawił swoje okulary, odkładając papiery na bok i przysuwając do siebie karty pacjentów, aby odnaleźć wśród nich tę należącą do mężczyzny, który właśnie do niego przyszedł.- Jak wygląda sytuacja z pana gardłem?
–    To rzeczywiście nie była żadna poważna infekcja, doktorze – odparł Takao Kazunari.- Środek, który mi pan... podał... złagodził podrażnienia.
–    Bardzo mnie to cieszy – powiedział Midorima, otwierając kartotekę i sięgając po długopis.- Więc co pana do mnie dzisiaj sprowadza?
–    No właśnie, panie doktorze...- Czarnowłosy westchnął przeciągle.- To taki wstydliwy problem...
–    Nie musi się pan przejmować, panie Takao. Zapewniam, że nic nie wyjdzie poza ten gabinet.
–    Bo widzi pan...- Kazunari przysunął nieco swoje krzesło do biurka.- Chodzi o to, że od pewnego czasu... bardzo często czuję się podniecony...
–    Jak często?- zapytał Midorima, zamknąwszy oczy i poprawiwszy okulary.
–    Codziennie rano, po przebudzeniu, a także wieczorami, kiedy jestem sam w domu.
–    Rozumiem – westchnął Shintarou.- Proszę się rozebrać i usiąść na kozetce, muszę się temu przyjrzeć.
–    Mhm!
    Takao wstał od biurka, po czym podszedł do kozetki, osłoniętej parawanem. Zrzucił ze stóp buty, jednocześnie rozpinając już bluzę. Odłożył ją na bok, by następnie zdjąć także spodnie oraz bieliznę, zostawił zaś jedynie koszulkę. Usiadł na kozetce i spojrzał wyczekująco na lekarza, który sięgnął do stojącego pod ścianą regału po lateksowe rękawiczki. Następnie podszedł do kozetki, wcześniej wyjąwszy ze szklanej szafki białą butelkę.
    Midorima stanął przed Takao, zakładając na dłonie rękawiczki. Kazunari podsunął się pod samą ścianę, rozkładając nogi i przyglądając się poczynaniom doktora. Shintarou poprawił swoje okulary i chwycił jego członka, unosząc go delikatnie.
–    Tak więc każdego ranka ma pan erekcję?- zapytał rzeczowo.
–    Tak, doktorze – odpowiedział Kazunari, zagryzając lekko wargę.
–    Czy onanizuje się pan za każdym razem?
–    Inaczej nie mogę się tego pozbyć – westchnął Takao.- Nawet oblanie go zimną wodą nic nie daje!
–    Rozumiem.- Midorima zacisnął lekko dłoń na jądrach czarnowłosego.- Czy to pana boli?
–    Uh... nie, doktorze...
–    Ile czasu zajmuje panu dojście?
–    Długo... Kiedy muszą robić to sam, atmosfera ani trochę mnie nie mobilizuje – mruknął z żalem.
    Shintarou sięgnął po butelkę, którą wcześniej położył na kozetce obok pacjenta. Wylał odrobinę przeźroczystego płynu na dłoń, odłożył pojemnik, po czym zanurzył kciuk drugiej dłoni w substancji. Następnie tą samą dłonią ponownie chwycił członka Kazunariego, przesuwając nawilżonym kciukiem po jego czubku. Takao zarumienił się delikatnie, biorąc głęboki oddech i spoglądając na doktora. Jego penis już od momentu, gdy Midorima dotknął go po raz pierwszy, był w stanie erekcji.
–    Jak się pan czuje?
–    Tak, jak pan widzi, panie doktorze – odparł Kazunari, niezdolny powstrzymać uśmiechu.
    Midorima puścił jego członka, zatarł dłonie, rozprowadzając płyn na całej ich powierzchni, po czym chwycił lewą jądra, drugą zaś penisa Takao. Zaczął poruszać dłonią po całej jego długości, jednocześnie także delikatnie ściskając jądra. Kazunari zagryzł mocno wargę, kurczowo zginając palce u stóp.
–    I jak?- sapnął cicho.- Może już pan coś stwierdzić, doktorze?
–    Niestety, muszę się temu bliżej przyjrzeć – odparł Midorima, klękając przed mężczyzną.
    Zdjął z rąk rękawiczki, a następnie przytrzymał członka Takao u nasady. Polizał jego czubek, smakując językiem waniliowy płyn. Przymknął oczy, szerzej otwierając usta i wsuwając penisa Kazunariego do połowy. Zaczął poruszać niespiesznie głową, ssąc męskość czarnowłosego i przysłuchując się odgłosowi, który tej czynności towarzyszył.
    Takao jęknął cicho, wsuwając dłoń w zielone włosy doktora. Oparł ciężko głowę o ścianę, zamykając oczy i poddając się przyjemności. Oddychał ciężko, maksymalnie skupiony na rozkoszy, jaką odczuwał.
    Midorima również zdążył już zareagować na dźwięki, które wydawał z siebie Kazunari. Wolną ręką odpiął najpierw pasek, a następnie guzik oraz rozporek swoich spodni, sięgnął do bielizny i wyciągnął z niej swą nabrzmiałą męskość, od razu poczynając przesuwać po niej dłonią. Jednocześnie z najwyższą uwagą lizał i ssał penisa Takao, nawilżając go coraz bardziej.
–    Ah!- Kazunari stęknął głucho, nerwowo podrywając biodra do góry.- Do... doktorze... Z-zaraz...
    Nie zdążył dokończyć, gdy doszedł nagle w ustach Midorimy. Shintarou wypuścił jego członka z ust, lecz nie odsunął głowy, jedynie na nieznaczną odległość, jednocześnie wysuwając język i szybko poruszając dłonią po członku Kazunariego. Kiedy penis Takao przestał tryskać spermą, a czarnowłosy oparł się ciężko o ścianę, dysząc, Midorima przełknął słono-słodką substancję, otarł usta wierzchem dłoni, po czym podniósł się i przysunął do swojego pacjenta, całując go.
    Takao ochoczo odpowiedział na pocałunek, wsuwając do jego ust swój język i poruszając nim sprawnie. Shintarou zamruczał cicho, chwytając biodra Kazunariego i naciskiem na nie dając znać mężczyźnie, aby usiadł na brzegu kozetki. Czarnowłosy niezwłocznie wypełnił to nieme polecenie, otaczając ramionami szyję lekarza i pomrukując z zadowoleniem.
    Całowali się dobrych kilka minut, spleceni w namiętnym uścisku, kiedy Takao w końcu odsunął nieco głowę, odwracając ją i nie pozwalając Midorimie na dalsze pieszczoty. Ten jednak po prostu przesunął pocałunki na jego szyję, obsypując ją całą i zniżając się również na ramiona.
–    Doktorze Midorima...- szepnął z westchnieniem Kazunari, przymykając oczy.
–    O co chodzi?
–    To nie był mój jedyny problem – mruknął Takao.- Prawdę mówiąc, często również... czuję mrowienie tam, na dole... W mojej dziurce.
    Midorima przerwał niechętnie pocałunki, patrząc na niego z zarumienioną twarzą. Poprawił swoje okulary, spoglądając mu w oczy jakby niepewnie.
–    Ale tak... poważnie?
–    Ehehe!- Takao uśmiechnął się promiennie, choć jego mina wyrażała chęć mordu.- Tak, doktorze, CZUJĘ TAM MROWIENIE, DA SIĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ?
–    O-oczywiście, nanodayo!- odparł Shintarou, znów poprawiając okulary.
    Zsunął swoje spodnie oraz bieliznę, pozwalając im opaść aż do kostek. Po krótkiej chwili zastanowienia pozbył się ich całkowicie, odsuwając stopą na bok. Wszedł na kozetkę, jednocześnie naciskiem na klatkę piersiową pacjenta dając mu znak, by położył się na plecach. Następnie sięgnął po butelkę z żelem, polał go odrobinę na dłoń i rozsmarował po swoim członku, a także po pulsującej dziurce czarnowłosego.
    Kazunari rozsunął z westchnieniem nogi, rumieniąc się. Obserwował Midorimę, kiedy ten delikatnym ruchem wsuwał swojego członka między jego pośladki. Zagryzł mocno wargę, czując narastający nacisk wewnątrz siebie. Wciągnął nerwowo powietrze i jęknął, kiedy Shintarou wsunął się w niego do końca i zaczął powoli się w nim poruszać.
–    Oh tak!- sapnął Takao.- Och, doktorze... w-właśnie tak...
    Midorima, który ledwie powstrzymywał się od natychmiastowego zwiększenia tempa, wpatrywał się w przystojną twarz swojego pacjenta niemal z urzeczeniem. Ułożył dłonie po obu jego bokach, pochylając się nad nim i z zachwytem obserwując jego reakcje.
    Reakcje, które to właśnie on w nim wywoływał.
–    Mm!- Kazunari zwilżył wargi, zamknąwszy oczy i odrzuciwszy do tyłu głowę. Uniósł swoją koszulkę, przesuwając dłońmi po brzuchu i klatce piersiowej, palcami pieszcząc swoje sutki.- A-ach! Jak dobrze... szy-szybciej...
    Shintarou sapnął z wysiłkiem, układając się wygodniej między nogami Takao i posłusznie przyspieszając ruchy bioder. Z coraz większą pasją wpatrywał się w Kazunariego, który począł drugą dłonią pieścić swojego członka.
    Wiedział, że już długo nie wytrzyma.
    Wyprostował się, kładąc dłonie na uda czarnowłosego i delikatnie popychając je ku górze, by mieć lepsze dojście do odbytu kochanka. Takao spojrzał na niego niemal ze łzami w oczach, przesuwając dłonie na swoje pośladki i rozszerzając je jeszcze bardziej. Midorima zaczął ciężej i szybciej oddychać, wypuszczając raptownie powietrze z każdym pchnięciem.
    Dojście nie zajęło mu zbyt wiele czasu – już wcześniej był przecież w dużym stopniu pobudzony przez reakcje Takao oraz samo pieszczenie ustami jego członka. Czując, że jest już u kresu, zielonowłosy wysunął się z ciasnego, gorącego wnętrza Kazunariego, po czym zaczął pospiesznie poruszać dłonią po swoim członku, spuszczając się na brzuch Takao.
    Opadł ciężko na kozetkę, dysząc i wpatrując się w swojego pacjenta, który również łapał oddech, powoli dochodząc do siebie. Usiadł naprzeciw niego, wyraźnie zadowolony.
–    Już mi lepiej, panie doktorze!- powiedział z uśmiechem.- Pan to naprawdę potrafi wyleczyć każdą dolegliwość!
–    Niestety, obawiam się, że to nie koniec – odparł Shintarou.- Będzie pan musiał przychodzić do mnie przynajmniej trzy razy w tygodniu na leczenie... Nie można bagatelizować tej sprawy.
–    Rozumiem – wymruczał Kazunari, przesuwając palcami po jego członku.- Och, znów zaczyna mnie coś drapać w gardle.- Myśli pan, że poprzednia dawka tego...- Takao spojrzał znacząco na jego penisa.- … ponownie mi pomoże?
–    Tak – odpowiedział Midorima, poprawiając okulary.- Jednak to trochę zajmie, zanim znów będę mógł podać panu lekarstwo. Proszę się nie spieszyć, panie...
    Głośny dzwonek budzika tak bardzo przeraził Shintarou, że aż zerwał się do pozycji siedzącej z wrzaskiem, dysząc ciężko.
–    Kur...! Co jest, Shin-chan?!- Takao sapnął z przerażeniem, patrząc na swojego chłopaka zaspanym wzrokiem.
    Midorima wbił w niego uważny wzrok, nie rozumiejąc co się stało. Rozejrzał się po swoim gabinecie – a raczej po własnej sypialni – aż w końcu jego spojrzenie padło na budzik, który Kazunari dopiero co wyłączył.
–    Dzisiaj ty robisz śniadanie – poinformował czarnowłosy, kładąc się na brzuchu i wciskając głowę w poduszkę.- Przynieś mi do łóżka, dobra? Choć raz mógłbyś być romantyczny...
–    T-ta...- westchnął Shintarou, wciąż oszołomiony faktem, że to co – jak mógł przysiąc na bogów – przed momentem wyprawiało się w jego gabinecie-pokoju, i co czuł na własnej skórze, było tak naprawdę snem.
    Kazunari, zaskoczony zwyczajnym przytaknięciem Midorimy na jego prośbę o śniadanie, spojrzał na niego uważnie.
–    Coś się stało, Shin-chan?- zapytał.
–    N-nie, Bakao, wracaj do spania!- burknął Shintarou, rumieniąc się intensywnie. Odrzucił kołdrę z zamiarem wstania, dopiero wówczas zdając sobie sprawę z tego, że jest podniecony.
    Oczywiście, Takao natychmiast zlokalizował to miejsce. Uśmiechnął się leniwie, podpierając policzek dłonią.
–    No, no, Shin-chan, a jednak ty też miewasz mokre sny?
–    Z-zamknij się, Bakao!- warknął ze złością zielonowłosy.- Śpij, do cholery, idę do łazienki!
–    Czekaj no, przystojniaku!- Kazunari zaśmiał się, chwytając jego nadgarstek i przyciągając go ku sobie.- Przecież ja jestem bliżej – wymruczał z uśmiechem, całując swojego chłopaka.- No? To co ci się śniło?
–    N-nie twój interes!- wykrzyknął Midorima.
–    Dobra, nie, to nie.- Takao uśmiechnął się złowieszczo, błyskawicznie siadając na Shintarou.- Wyciągnę to z ciebie na własny, ulubiony sposób.
    Midorima jęknął przeciągle, kryjąc twarz w dłoniach.
    To, co było snem, zdecydowanie powinno nim pozostać.

41 komentarzy:

  1. Pirwsza xD Segzy ♡ Idealnie. *czyta*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *krwotok z nosa*

      Boziuuu Yukiś c: Ja Cię wielbię ♡ Pracuje nad religią Yuuki xD Ile byś sprzymierzeńców miała xD

      Midorima może tylko Takało, Takao może tylko Mido-chana ♡ Tak brzmi piewsze przykazanie Yuuki xD Ja tak maślanym wzrokiem na to patrzylam xD Już mnie korciło, aby zrobić coś głupiego, ale moja kraina teńczy i budyniu się zbuntowała c;

      Ja czytając to, oplułam się Kisielkiem.. Zdradzilam budyń [*] Leżę i idę spać xD

      ~Yui

      Usuń
    2. Myślę, że pierwsze moje przykazanie brzmiałoby "Nie pairinguj Kagamiego z Mitobe/Kiyoshim/Murasakibarą/ani żadnym bishem, z którym ów pairingu Yuuki NIE WIDZI xD

      Cieszę się, że się podobało ^^ Dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  2. czytam, czytam i czytam i nagle dostaje dzikie spazmy śmiechu x) leżę i nie wstaję ;3 czyta się ideoloo, ;D czekam na kolejną z nie cierpliwością ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało! Dziękuję bardzo za komentarz! ♥

      Usuń
  3. Tytuł serii mnie rozwalił XDD
    Cóż, jako yaoistka z krwi i kości popieram pomysł, bo baaardzo mi się podoba ( ͡° ͜ʖ ͡°) Więcej tęczy = więcej szczęścia i miłości ><
    Fajne masz sny, Midorima. Jak mi się przypomniało, że przed chwilą ratowałeś świat w "Cierniach" to padłam ze śmiechu C':

    Suuuuper~

    - Lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało! Bardzo dziękuję za komentarz ^^

      Usuń
  4. Ten tytuł... (udawajmy, że wcale nie działa na Yew-chan jak magnez)
    Midorima jako mini seksterapeuta...
    Midorima z mokrymi snami...
    Midorima robiący śniadanie...
    Midorima torturowany przez Takao... (dobra, tego jeszcze nie było ;-;)
    Przyznaję się, mój fangirl sięga zenitu xD
    Oprócz tego, że wybuchłam śmiechem na całą chałupę i nagle wszyscy wzięli mnie za wariatkę (kto normalny uczy się francuskich słówek typu gwałcić, mordować śmiejąc się do kartki...)
    I jestem na tak. I czekam na następne. I jestem niesamowicie dumna, że stuknęła ci 50 w Cierniach ♡ Gratki, gratki :*

    Psychopatycznoe nastawiona na granie w Outlast (polecam),
    Yew S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieeeszę się, że się podobało ^^ Bardzo dziękuję za komentarz ^^
      Pozdrawiam ciepluśko ♥

      Usuń
    2. Yewczan! Jak żem cię długo nie widziała! '3'

      Usuń
    3. Milciu słoneczko ty moje *^*
      Spotkamy sie pod walentynkowym postem :*

      Usuń
  5. Ohohohohohohohoh!
    O MÓJ BRACIE!
    TAK!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umarnęłam.
      To jest przecudne.
      Dawajta mnie więcej <3

      Usuń
    2. Cieszę się, że się podobało ♥
      Dziękować za komentarz ^^

      Usuń
  6. Haha oh tak to było dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  7. *Krwotok* O BOZIU, JAK JA CIĘ KOCHAM, YUUKI!!!!! <3
    Dziękuję za to :* <3
    Weny na więcej segzów <3
    AAAAAA!!! Będzę się zachwycać :3
    ~Anonimek

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde ty zawsze wiesz czego potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, powiem tak, to było zajebiste XD
      Zauważyłam błąd w ostatnich zdaniach "Wyciągnę to od CIEBIE na swój własny, ulubiony sposób". A napisałaś "siebie". Nie, no, każdy przecież wiedział, o co chodziło, ale tak sobie pomyślałam, że o tym wspomnę.
      HEHE, PODOBA MI SIĘ TA SERIA. BARDZO DOBRZE, ŻE JĄ STWORZYŁAŚ. TERAZ MOJE ŻYCIE BĘDZIE CIEKAWSZE XDDDD Właśnie czasami mam ochotę poczytać coś mocniejszego, ale jak na złość nigdzie nie mogę czegoś takiego znaleźć - rozwiałaś ten problem, dziękuję bardzo :D I JESTEM CHOLERNIE SZCZĘŚLIWA, ŻE W TEJ SERII ZNAJDZIE SIĘ AKAFURI I AKAKURO ♥♥♥ Rany, serio się cieszę :)
      A to opowiadanie było zajebiste, Shin-chan i mokry sen, ah, życie lubi zaskakiwać.
      Pozdrawiam cieplusio :*

      Usuń
    2. O, dziękuję za błędzik :D Każdy wiedział, ale nikt prócz Ciebie nie powiedział! :<
      Cieszę się ogromnie, że pomysł na serie i sama seria przypadła do gustu :D Myślę,że będzie się sporo działo ♥
      Dziękuję bardzo za komentarz, ja również cieplusio pozdrawiam! ^^

      Usuń
  9. Cudne! Nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć, bo to jest cudne i już.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało *3*
      Dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  10. O cholira~ To... Było śmieszne xD Ale też dobre :3 Ciekawią mnie już kolejne one shoty z tej epickiej serii <3 Weny~ życzę :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! Cześć!
    Aaa! Midorima, co ty za sny msz?! Takie, zboczone... takie, fajne XD

    " – No, no, Shin-chan, a jednak ty też miewasz mokre sny? " Hahaha... ten tekst jest najlepszy! XD

    "Seks Klinika" *... leże, nie wstaję...* Jako, że uwielbiam gejporno... tytuł mnie tak jakoś... jakoś sam przyciągnął ^^

    Yuuki, ty wiesz jak poprawić mi nastrój i spowodować, że nie zasnę! Za to właśnie cię kocham! *.*

    Pozdrawiam serdecznie i ślę dużoo wenki na następne takie shoty pełne dzikich szekszów ♡
    ~ Nuśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobało, kochana! *-* Bardzo dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  12. Jejciuuu *.* Płakuniam :')

    Nie wiem czy się śmiać, czy dalej płakać przez tego ociekającego (hehe ciekawe czym(͡° ͜ʖ ͡°) ) zajebistością shota.

    Po prostu. IDEALNY. KC motzno Senpai (͡° ͜ʖ ͡°)♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, bardzo mi miło! ^^ ♥ Dziękuję za komentarz, kochana, do zobaczonka następnym razem ^^

      Usuń
  13. Witam.
    "spuszczając się do brzuch Takao."
    Chyba 'na' brzuch Takao.
    Seksy *^*
    Midorima i jego sny tak bardzo
    Podobało się bardzo.
    Do usłyszonka, pozdrawiam cieplusio

    ~Rin Akashi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękować za błąd i komentarz ♥ Cieszam się, że się podobało ♥

      Usuń
  14. No i stało się...przeczytałam wszystkie twoje serie... Dobiłam do bieżącego momentu Cierni...:-: tak mnie wciągneło ze zajęło mi to zaledwie tydzień...
    Nie wytrzymim czekania na kolejne rozdzialiki <3
    Trzeba się zabrać za shoty *podejrzany uśmieszek*
    A jeśli chodzi o nowiutką serię...z niepohamowaną ekscytacją czekam na więcej *^*
    I moje kochane MidoTakały na początek... <3
    ahh czego więcej do szczęścia potrzeba?
    Weny, weny i jeszcze raz weny życzę!

    ~Serafinka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz! ^^ Cieszę się, że opowiadanka przypadły Ci do gustu :D Mam nadzieję, że na długo tu zostaniesz *psychiczny uśmiech godny Akashiego*

      Usuń
  15. o cholera, to było epickie XDDD
    przepraszam, nie jestem w stanie napisać więcej, ale...
    taka MidoTaka na wstępie zapowiada zajebistą serię~

    OdpowiedzUsuń
  16. Omfg! Ja mam krwotok z nosa! Zdecydowanie to moje OTP!
    Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  17. NIE MA BŁĘDÓW, CONGRATZ :d
    "Drzwi otwarły się nieznacznie, a do środka zajrzał przystojny mężczyzna, uśmiechając się pogodnie w kierunku Midorimy." - Otwarły? <_< To jest poprawnie? >_> Aż sprawdzę ;=;
    "Otwarł, otwarła, otwarło, otwarli, otwarły to formy poprawne, ale rzadsze niż otworzył, otworzyła, otworzyło, otworzyli, otworzyły. „Nie mogąc znaleźć drzwi wyjściowych, otwarłam okno i postanowiłam z niego wyskoczyć” – czytamy w książce Sny – klucz do podświadomości." Jest poprawnie xD

    "– To rzeczywiście nie była żadna poważna infekcja, doktorze – odparł Takao Kazunari.- Środek, który mi pan... podał... złagodził podrażnienia." - Co tak przerywasz, Takało? Hm... A nie, to ma być "Po prostu porno" ._. Nag, co ty się zastanawiasz nad sensem i głębią? Idiota... Xc

    "– Rozumiem – westchnął Shintarou.- Proszę się rozebrać i usiąść na kozetce, muszę się temu przyjrzeć." - xDDDDD

    "– Mhm!
    Takao wstał od biurka, po czym podszedł do kozetki, osłoniętej parawanem. " - xDDD No ja przepraszam bardzo, ale od kiedy ludzka głupota jest aż tak rozwinięta? No ja rozumiem, że lekarzom się ufa i się ich słucha, ale nie do tego stopnia xDD

    "Zrzucił ze stóp buty, jednocześnie rozpinając już bluzę. Odłożył ją na bok, by następnie zdjąć także spodnie oraz bieliznę, zostawił zaś jedynie koszulkę. Usiadł na kozetce i spojrzał wyczekująco na lekarza, który sięgnął do stojącego pod ścianą regału po lateksowe rękawiczki." - No naprawdę? xDDDD

    "Kazunari podsunął się pod samą ścianę, rozkładając nogi i przyglądając się poczynaniom doktora." - No, kurwa, naprawdę? xDDD

    "– Inaczej nie mogę się tego pozbyć – westchnął Takao.- Nawet oblanie go zimną wodą nic nie daje!" - Współczuję ci, Takałku, naprawdę xD Znam ten ból xC

    "– Czy onanizuje się pan za każdym razem? (...)
    – Ile czasu zajmuje panu dojście? (...)
    – Jak się pan czuje?" - No, kurwa naprawdę? xDDD To właśnie kocham w takich chorych gównach xD Wyglądające na poważne, a jednak zupełnie surrealistyczne w aktualnej sytuacji pytania ;.; I oczywiście odpowiedzi Cx

    "– I jak?- sapnął cicho.- Może już pan coś stwierdzić, doktorze?
    – Niestety, muszę się temu bliżej przyjrzeć – odparł Midorima, klękając przed mężczyzną.
    Zdjął z rąk rękawiczki, a następnie przytrzymał członka Takao u nasady. Polizał jego czubek, smakując językiem waniliowy płyn. Przymknął oczy, szerzej otwierając usta i wsuwając penisa Kazunariego do połowy. Zaczął poruszać niespiesznie głową, ssąc męskość czarnowłosego i przysłuchując się odgłosowi, który tej czynności towarzyszył." - Pozwól świecie, że odpowiem na swoje pytanie. Tak, kurwa, naprawdę xD

    "Wolną ręką odpiął najpierw pasek, a następnie guzik oraz rozporek swoich spodni, sięgnął do bielizny i wyciągnął z niej swą nabrzmiałą męskość, od razu poczynając przesuwać po niej dłonią. Jednocześnie z najwyższą uwagą lizał i ssał penisa Takao, nawilżając go coraz bardziej. " - Nawet nie wiem co powiedzieć, zamknęłaś mi japę, gratulujmy tej pani. To może ja się skupię na podniecaniu zamiast pisaniu...

    "– Niestety, obawiam się, że to nie koniec – odparł Shintarou.- Będzie pan musiał przychodzić do mnie przynajmniej trzy razy w tygodniu na leczenie... Nie można bagatelizować tej sprawy.
    – Rozumiem – wymruczał Kazunari, przesuwając palcami po jego członku.- Och, znów zaczyna mnie coś drapać w gardle.- Myśli pan, że poprzednia dawka tego...- Takao spojrzał znacząco na jego penisa.- … ponownie mi pomoże?" - Ahahaha, czyli to jednak miało sens xD

    " Głośny dzwonek budzika tak bardzo przeraził Shintarou, że aż zerwał się do pozycji siedzącej z wrzaskiem, dysząc ciężko.
    – Kur...! Co jest, Shin-chan?!- Takao sapnął z przerażeniem, patrząc na swojego chłopaka zaspanym wzrokiem." - Kc, Yuuki xD Kc.

    Ten shot był zajebiście śmiechowy xDDDD Mam głupawkę, dzięki Yuuki cX

    Wena, pozdro, kocyk, kupa. :D
    ~Nag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, czy "chorym gównem" nazwałeś moje opowiadanie, czy co, niemniej dziękuję za komentarz... ._.

      Usuń
    2. Nie tylko twoje opowiadanie ')' Zresztą, to poniekąd miał być komplement ;0; Lubię chore gówna.

      Usuń
  18. Uwielbiam twoje opowiadania, trafiłam na ciebie dzięki Wattpad, od tej chwili spodziewaj się moich komętarzy pod karzdym shot-em, specialem i rozdziałem!

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń