Trening czy randka?

Czytelnik x Kiyoshi
Trening czy randka?





    Nie ma to jak dowiedzieć się w ostatniej chwili, że spotkanie, na które się idzie, w rzeczywistości jest najprawdziwszą randką.
–    Ale... ale Kiyoshi-senpai zaprosił mnie tylko na swój trening – wyjąkałam.
    Moje nowe koleżanki popatrzyły po sobie znacząco, kiwając lekko głowami, jakbym próbowała im wmówić, że dzieci naprawdę rodzą się z kapusty. Obserwowałam je uważnie, nie wiedząc jak się zachować.
    W Tokio mieszkałam od niecałego miesiąca. Choć przeprowadzka była dla mnie niezbyt przyjemną perspektywą, to jednak zmieniłam zdanie, kiedy poznałam mojego przystojnego sąsiada, Kiyoshiego Teppeia, który był tak miły i zaproponował mi, bym zapisała się do Liceum Seirin, do którego i on uczęszczał.
    Tego właśnie dnia Kiyoshi zaprosił mnie na swój trening, twierdząc, że byłoby miło, gdybym zdecydowała się zostać menadżerem jego klubu koszykarskiego, którego, nawiasem mówiąc, był założycielem. Choć spotkała go przykra kontuzja i teraz nie grywał zbyt dużo, to jednak gorąco zachęcał mnie, bym wpadła i zobaczyła, jak radzą sobie chłopaki. Oczywiście, przystałam na to z chęcią, bo i tak nie zapisałam się jeszcze do żadnego koła zainteresowań, a mój wychowawca zachowywał się jak godny szacunku stalker – chodził za mną krok w krok i przy każdej możliwej rozmowie ze mną pytał, czy złożyłam już gdzieś podanie.
    W każdym razie, kiedy moje koleżanki zaproponowały mi wspólne zakupy po szkole, grzecznie odmówiłam, że nie będę miała czasu, ponieważ Kiyoshi-senpai zaprosił mnie na trening. Właśnie wówczas dowiedziałam się, że idę z nim na randkę.
–    Przecież to oczywiste, że zaprosił cię, bo mu się spodobałaś!- powiedziała z zapałem jedna z nich, Chiyako.
–    Ehm... no ale... randka w sali gimnastycznej?- bąknęłam.- Kto to widział...?
–    Każde miejsce się nadaje!- oburzyła się Sashiko.- Poza tym wygląda na to, że Kiyoshi-senpai chce działać dyskretnie. Ale nie martw się, moja droga, my wyniuchamy KAŻDE intencje, nawet te najgłębiej ukryte!- Mówiąc to, Sashiko wypięła z dumą swój obfity biust.
–    Niee, nadal nie jestem przekonana, wybaczcie – westchnęłam.- Kiyoshi-senpai proponuje mi, żebym została menadżerem drużyny, to dlatego mam udać się na trening. Zapewne będę musiała śledzić przebieg gry i wysnuć wnioski, o które później zapyta mnie Riko-senpai.
–    Oh! Musisz na nią uważać, słyszałam, że ona i Kiyoshi-senpai kiedyś ze sobą kręcili!- szepnęła konspiracyjnie Chiyako.
–    Eh, serio?!- wykrzyknęłam dziko, rzucając jej baczne spojrzenie, jednak szybko zreflektowałam się i odchrząknęłam, przyciszając głos.- Serio... ze sobą... coś tego?
–    Tak, tak słyszałam.- Chiyako pokiwała z powagą głową.- Podobno na początku była z Hyuugą-senpai, a potem Kiyoshi-senpai mu ją odbił! Była z nim, ale pokłócili się o Hyuugę-senpai i się rozstali. Teraz nikt do końca nie wie, co między nimi jest.
–    Oh...- mruknęłam, krzywiąc się lekko.- Rozumiem...
–    Nie chciałabym mieć Riko-senpai za rywalkę w miłości – westchnęła Sashiko.
–    Miłości?!- Spojrzałam na nią jak na wariatkę, rumieniąc się intensywnie.- C-c-co t-ty też o-opowiad-dasz?! J-jakiej mi-mi-mi-miłości?!
–    Jak to, nooo...- Sashiko zmarszczyła brwi.- Nie wmówisz nam chyba, że Kiyoshi-senpai nie wpadł ci w oko?
–    Oczywiście, że nie wpadł! Nikt mi nie wpadł!
–    To dlaczego codziennie wracasz z nim do domu za rękę?- burknęła Chiyako.
–    Bo jesteśmy sąsiadami, mieszkamy zaraz obok...zaraz, nie, STOP! Że niby kto z kim idzie za rękę?!
–    No wy.- Chiyako wzruszyła ramionami.
–    MY?!- wydarłam się, zwracając na siebie uwagę całej klasy. Pomachałam im nerwowo ręką, po czym zniżyłam głos do szeptu.- Czyście oszalały?! Nigdy go za rękę nie trzymałam!
–    Założę się, że to się zmieni dziś wieczorem – zachichotała Chiyako, trącając swoją przyjaciółkę łokciem, na co ta również zaśmiała się cicho.
–    Dziewczyny, błagam was, przestańcie opowiadać...KIYOSHI-SENPAI!- wydarłam się, zrywając ze swojego miejsca, gdy zobaczyłam mojego sąsiada, stojącego na korytarzu i rozglądającego się po klasie.
–    Oh, szukałem cię!- Pomachał mi dłonią, uśmiechając się szeroko.- Skończyłaś już jeść? Możemy porozmawiać?
–    Tak, jasne!- wykrzyknęłam, po czym ruszyłam w jego kierunku, rzucając moim koleżankom ostrzegawczo-mordercze spojrzenie.
    Podeszłam do Kiyoshiego, uśmiechając się do niego niewinnie i, dla własnego bezpieczeństwa wyszłam do niego na korytarz, zatrzaskując za sobą drzwi klasy gdy tylko usłyszałam jak Chiyako podśpiewuje „gorzko, gorzko”.
–    Gorzko?
    O nie... Kiyoshi też to widać usłyszał.
–    Eee... śnia-śniadanie miała gorzkie – bąknęłam.
–    Hmm...- mruknął, patrząc na mnie jakoś dziwnie, a potem odwrócił wzrok i uśmiechnął się.- Przyszedłem zapytać, czy wpadniesz dziś na ten trening?
–    Tak, jasne, oczywiście naturalnie, z pewnością na pewno przyjdę!- zapewniłam, kiwając pospiesznie głową i rumieniąc się na mój idiotyczny stan, w który wpadałam zawsze, gdy stał tak blisko, jak w tym momencie.
    Za blisko...
    Czułam jego przyjemny, męski zapach i jeszcze jakiś, delikatny, łagodny, przywodzący na myśl ciepło rodzinnego domu.
    Miałam wrażenie, że jeśli będę stać tak blisko niego, to się roztopię...
–    Bardzo się cieszę! Poinformowałem już Riko, że do nas przyjdziesz.
–    Riko... senpai...- burknęłam, w jednej chwili tracąc humor.
–    No tak, nasza trenerka.
–    Tak, tak, wiem... hehe... No to... ehm... czy mogę ci jeszcze w czymś pomóc, senpai?
–    Hmm?- Zamrugał, patrząc na mnie pytająco.- Oh... cóż...- Musiałam poczekać chwilę, aż się zastanowi.- Zostaniesz na całym treningu?
–    Uhm... nie wiem – przyznałam.- Zależy od twojej dzie... eee, trenerki.
–    Na pewno pozwoli zostać ci do końca, zwłaszcza, że zostaniesz naszym menadżerem!- zaśmiał się.- To może wrócimy razem do domu, po treningu?
–    J-jasne...
–    Świetnie!- zawołał Kiyoshi, uśmiechając się do mnie szeroko.- No to... do zobaczenia.
–    Uhm!
    Parzyłam za nim jak odchodzi, podziwiając rysujące się pod mundurkiem mięśnie. Oparłam się ciężko o ścianę, wzdychając niemal z utęsknieniem.
    To ciało... rany... boskie. Dosłownie. Czy taki facet w ogóle jest prawdziwy? Nie dość, że wygląda tak cudownie, to w dodatku ma taki przyjazne nastawianie, sympatyczny charakter... Jest jak książę z bajki.
    Znów westchnęłam ciężko, po czym odwróciłam się i otworzyłam drzwi klasy. Niestety, nie dane mi było wejść do środka, ponieważ, jak się okazało, tuż za nimi stały moje urocze koleżanki, które prawie że kładły się na nich, więc gdy je otworzyłam, straciły równowagę i upadły prosto na mnie, przez co wszystkie trzy wylądowałyśmy na podłodze.
–    Au!- jęknęłam.- Rany, co wy wyprawiacie?! Nie wierzę! Podsłuchiwałyście?!
–    A skąd, właśnie miałyśmy iść do łazienki!- próbowała ich bronić Chiyako.
–    Dlaczego akurat TYMI drzwiami, skoro są jeszcze drugie?!- warknęłam.
–    Nie wiedziałyśmy, że akurat będziesz wchodzić~ - zaświergotała Sashiko.
    Jęknęłam ze zrezygnowaniem, wiedząc że nie mam co się z nimi kłócić, bo i tak na wszystko znajdą jakąś odpowiedź.
–    W takim razie słyszałyście, że to tylko trening! Ani słowa o randce!- powiedziałam, wstając.- Poza tym... same mówiłyście, że jego i Riko-senpai coś łączy!
–    Łączyło!- poprawiła mnie Chiyako.- Teraz najwyraźniej Kiyoshi-senpai zmienił gusta i postanowił spróbować z tobą! Szczęściara! Senpai jest taki miły i dobroduszny, no i z wyglądu też niczego sobie!
–    Przestańcie się wygłupiać, dziewczyny!- skarciłam je.- To jest TYLKO trening, bo mam zostać menadżerem, a ja jestem TYLKO sąsiadką! Kiyoshi-senpai wszystkim okazuje tyle samo zainteresowania, nie jestem żadnym wyjątkiem! Także...- Skrzywiłam się lekko.- Wracajmy na lekcję i... no, tego... nie gadajmy na razie o tym.
–    Oh... dobrze...- westchnęła Chiyako, choć sądząc po porozumiewawczej wymianie spojrzeń jej i Sashiko, mogłam zgadywać, że wcale nie mają zamiar tak sobie odpuścić.
    No nic. Muszę po prostu mieć ten trening za sobą i udowodnić, że Kiyoshi-senpai nie patrzy na mnie inaczej niż na innych!

***

–    No dobrze, kochani, na dziś starczy!- zawołała Riko-senpai do zdyszanych, spoconych chłopaków.
    Z lekko zmarszczonym czołem patrzyłam, jak dwóch chłopaków z jedną piłką do kosza znika w magazynie na dłuższą chwilę. Reszta chłopaków ustawiła się w szeregu, słuchając donośnego głosu trenerki, która pouczała ich co do następnej rozgrywki.
–    Więc, co uważasz o naszej drużynie? Co zaobserwowałaś?- zapytała nagle, zwracając się do mnie z uśmiechem.
    Drgnęłam, wyrwana z zamyślenia i zerknęłam tępo na magazyn. Kiedy wróciłam do niej wzrokiem, otworzyłam usta, by coś powiedzieć, jednak zamknęłam jej.
    Mam jej powiedzieć, że zaobserwowałam, iż Kagami i Kuroko są najprawdopodobniej gejami, Koganei stanowczo zbyt często pilnował Mitobe, który doskonale zdaje sobie z tego sprawę i ciągle się do niego uśmiechał, Furihata rumienił się do komórki pisząc z jakimś „Akasahi-sama” (podpatrzyłam, kiedy akurat stałam blisko niego), a kapitan Hyuuga ciskał Kiyoshiemu mordercze spojrzenia, a potem długo wpatrywał się w jego plecy, kiedy ten go poklepywał po ramieniu, przebiegając obok?
    Czy ja naprawdę mam jej powiedzieć, że wszędzie tu widzę gejów?
    Odchrząknęłam głośno, unosząc w zadumie podbródek.
–    Cóż, no więc...- Zarumieniłam się lekko, widząc uśmiech Kiyoshiego, którym mnie obdarzył, i jego dziwne spojrzenie spod delikatnie przymrużonych oczu.- No więc... muszę przyznać, że jesteście naprawdę świetną drużyną, choć...
–    Śmiało, śmiało, nie przejmuj się, że to twoi senpaie, powiedz co myślisz!- zawołała ze śmiechem Riko.
    Przygryzłam wargę, kiwając głową. Kurczę, w sumie to na początku ciskałam jej dość wyniosłe spojrzenia, bo miałam świadomość, że prawdopodobnie kiedyś kręciła z Kiyoshim, ale właściwie to okazała się być całkiem sympatyczną dziewczyną.
    Nie, zaraz, stop... Zachowuję się jak zazdrosna narzeczona...
–    Myślę, że każdy z was jest imponującym zawodnikiem i każdy gra bardzo ważną rolę w drużynie. Odejście jednego byłoby dość kłopotliwe, ponieważ... no, dopełniacie się. Nic dziwnego, że wygraliście Winter Cup! Co prawda jeden trening to za mało, żeby móc was w pełni ocenić, ale... sądzę, że jeśli dalej będziecie tak trenować, z pewnością wygracie również i w tym, i w następnym roku!
–    W następnym roku już nas nie będzie, niestety – westchnęła ciężko Riko, jednak uśmiechnęła się przy tym lekko.- Cieszę się, że nie podejmujesz pochopnych wniosków! Będzie nam bardzo miło, jeśli wpadniesz na kolejne treningi. Menadżer zawsze się przyda, prawda, chłopaki?
–    Tak, tak!
–    Zdecydowanie!
–    No jasne!
–    Zwłaszcza taka śliczna menadżer!
    Poczułam intensywne rumieńce na twarzy, słysząc ten komplement. Odwróciłam nerwowo spojrzenie, patrząc na Kagamiego i Kuroko, którzy dołączyli do grupy i stali z boku, nieporuszeni.
–    Tylko mi tu bez takich, macie skupić się na treningu!- warknęła Riko.
–    Ale kiedy ona naprawdę jest prze...
–    No, no, no, słuchamy się pani trener!- powiedział donośnie Kiyoshi, kładąc ciężko dłoń na ramieniu chłopaka, który sprawił mi komplement.- Proszę mi tu nie zawstydzać naszej przyszłej menadżerki.
–    Au, au, au, Kiyoshi-senpai, miażdżysz mi ramię!- jęknął tamten.
–    Ahahaha, przepraszam, przepraszam!- zaśmiał się senpai, klepiąc chłopaka tak mocno, że jego oczy niemal wyskoczyły na zewnątrz, razem z powietrzem z płuc. Zaciągnął je ze świstem z powrotem i zaczął iść za resztą w kierunku szatni, chwiejąc się na nogach.
    Kiedy Kiyoshi przechodził obok mnie, uśmiechnął się do mnie szeroko, mrugając okiem.
–    Poczekaj, proszę, przed szkołą, wezmę szybki prysznic i zaraz będę!
–    J-j-jasne!- wypaliłam, rumieniąc się jeszcze bardziej, bo powiedział to tak głośno, że usłyszeli go praktycznie WSZYSCY. Łącznie z Riko i Hyuugą, którzy wybałuszyli na nas oczy.
    Bardzo się denerwowałam, gdy czekałam na mojego sąsiada pod szkolną bramą. Kagami i Kuroko zjawili się jako pierwsi, najwyraźniej im się spieszyło. Pomachałam im na pożegnanie, uśmiechając się nerwowo. Ja nic nie wiem, nic nie widziałam, wasza tajemnica jest u mnie bezpieczna...
–    Wybacz, że musiałaś czekać!- usłyszałam łagodny głos Kiyoshiego.
–    A-ah, nie szkodzi!- bąknęłam, z miejsca się rumieniąc.
    Przebrał się z powrotem w mundurek. Odświeżony, pachnący, z lekko mokrymi jeszcze włosami, wyglądał jak młody Herkules.
    Przełknęłam ciężko ślinę, odsuwając się kawałek, oślepiona blaskiem jego boskości. Ruszyliśmy razem w stronę parku, który był jednocześnie skrótem do naszych domów.
–    I jak ci się dziś podobało?- zagadnął.
–    Było naprawdę wspaniale!- odparłam.- Fajnie by było być waszą menadżerką.
–    Riko już prawie zdecydowana, by cię przyjąć. Myślę, że będzie chciała porozmawiać z tobą o tym przy następnej twojej wizycie.
–    Serio?!- Spojrzałam na niego, uradowana.- Byłoby extra!
–    Uhm!- Skinął głową, a potem spojrzał przed siebie.- No i mamy sporo przystojnych chłopaków, co?
–    Eh?! E-Etto... n-no...- Jasne, że tak! Ten najprzystojniejszy jest moim sąsiadem!
–    Ciężko trenują, żeby mieć takie sylwetki. Oczywiście, robią to dla sportu, a nie, żeby się podobać dziewczynom.- Ciekawe, czy Kiyoshi chodzi na jakąś siłownię, czy coś? Nigdy go o to nie pytałam...
–    Choć fakt faktem, że na pewno lubią podobać się płci pięknej!- Skinęłam głową, dając do zrozumienia, że wiem, co ma na myśli. Zastanawiało mnie, czy on zdaje sobie sprawę z tego, że jest taki przystojny i popularny?
–    To jak? Spodobał ci się któryś?
–    CO?!- pisnęłam, patrząc na niego przerażona i odruchowo przytulając do siebie swoją torbę.
–    Hmm? No, nie wstydź się, mnie możesz powiedzieć!- zaśmiał się Kiyoshi.- Na pewno ktoś ci wpadł w oko!
–    No nie, senpai, ty też?!- jęknęłam.- Moje koleżanki również twierdzą, że wpadłeś mi w oko, ale to nie moja wina, że jesteś taki przystojny i masz świetne cia...
    Stop.
    Osz kur...
    Nie patrz na niego. Nie patrz na niego. Nie patrz teraz na niego, bo zapadniesz się pod ziemię! Ty idiotko, tyle razy się upominałaś, żeby najpierw myśleć, potem gadać!
    Przełknęłam ciężko ślinę, koniec końców nieśmiało spoglądając na Kiyoshiego.
    To był błąd. To był bardzo poważny błąd. Jednak taki, który z pewnością chce się powtarzać nie raz.
    Kiyoshi co prawda odwrócił ode mnie głowę, jednak nie na tyle, bym nie mogła zobaczyć jego zaczerwienionej twarzy. Ten widok był tak piękny i tak fascynujący, że szczęka mi opadła. Dosłownie nie mogłam oderwać wzroku od jego twarzy, nawet jego uszy przybrały kolor pomidorków!
–    P-przepraszam!- jęknęłam cicho.- Za-zagalopowałam się i...!
–    Naprawdę tak myślisz?- zapytał, wciąż na mnie nie patrząc.
–    Ehm... no więc... Znaczy... no tak – westchnęłam.- A-ale co mi się dziwić, nie jestem przecież jedyną, senpai jest bardzo popularny, wszyscy cię lubią, hehe!
–    A ty?
–    Eh?
    Spojrzał na mnie, wciąż zarumieniony.
–    Pytam, czy mnie lubisz?
–    Ee... t-tak, bardzo cię lubię!
–   
–    Więc...- Zatrzymał się nagle. Stanęłam kilka kroków później, odwróciłam się do niego. Patrzyłam, jak drapie się po głowie, zawstydzony, a potem posyła mi uroczy uśmiech.- Może pójdziesz ze mną na randkę?
–    Ż-że c-c-o prze-przepraszam?!- wyjąkałam.
–    Hm? Ah, to nie w tym sensie mnie lubisz?!- wykrzyknął.- W... w takim razie przepraszam, ja...
–    Nie, nie, nie, zaczekaj, senpai, ja po prostu...- Umilkłam na moment, poprawiłam nerwowo włosy.- Za-zaskoczyłeś mnie po prostu...
–    Oh, rozumiem!- Odetchnął z ulgą.- Wiesz, no... nigdy nie byłem na żadnej randce, więc chciałbym spróbować!
–    Uhm... rozumiem.- Uśmiechnęłam się lekko. Spróbować...? Ale dlaczego? Bo po prostu nigdy na żadnej nie był, czy...?
–    Może ci się wydać to dziwne, że zapraszam cię ledwie po miesiącu znajomości...- przyznał z nerwowym uśmiechem.- Ale no... nie chciałbym, żeby ktoś mnie ubiegł.
–    Ubiegł?- Wytrzeszczyłam na niego oczy.- Senpai, co ty masz na myśli...?
–    Wiesz, no...- Zarumienił się mocno, znów drapiąc po głowie.- Uważam, że jesteś bardzo sympatyczną i miłą dziewczyną, masz interesującą osobowość i uroczy charakter... To normalne, że podobasz się nie tylko mnie, więc... no wiesz... tak sobie pomyślałem, że może, jeśli lubisz mnie choć trochę, to chciałabyś spróbować... i umówić się ze mną?
–    Umówić się z Herkulesem?- wyszeptałam.
–    Kim, przepraszam?!- wykrzyknął.
–    Ah, nie, nic, nic, przepraszam!- powiedziałam pospiesznie, machając nerwowo rękami.- Wybacz, Kiyoshi-senpai, jestem po prostu w lekkim szoku... taki chłopak jak ty, zaprasza na randkę taką dziewczynę jak ja...
–    „Taką” znaczy jaką?- zapytał.
–    No, wiesz no... prze... przeciętną?- Wzruszyłam ramionami.
–    Przeciętną?!- powtórzył z niedowierzaniem, po czym roześmiał się głośno.- Chyba żartujesz! Doprawdy, z dnia na dzień zaskakujesz mnie coraz bardziej! Przecież jesteś cudowna! Najcudowniejsza dziewczyna, jaką w życiu poznałem!
–    Dzię-dziękuję – bąknęłam.
–    To co? Idziemy?- zawołał, uradowany.
–    Co, teraz?!
–    No jasne! Na co czekać? Mamy śliczną pogodę, wspominałaś, że nie masz nic zadane, zupełnie jak ja... wykorzystajmy ten piękny dzień na randkę!
–    A-ale tak w mundurkach?- mruknęłam, oglądając swój strój.
–    Nie ma w tym nic złego, ślicznie ci w nim!- zaśmiał się Kiyoshi, łapiąc mnie niespodziewanie za rękę, na co zarumieniłam się intensywnie.- Oh, nie przeszkadza ci, że tak pójdziemy?
–    Yyy... n-nie, skąd!
–    Cieszę się!- Kiyoshi odetchnął jakby z ulgą.- Nie mam pojęcia co robi się na randkach... a ty?
–    J-ja też nie bardzo...
–    Hmm... No nic, coś się wymyśli. Trochę potrenujemy i za jakiś czas, jeśli nadal będziesz mieć ochotę, będziemy chodzić na o wiele fajniejsze randki!
–    Myślę, że ta już jest świetna – westchnęłam.- W końcu jestem na niej z tobą, senpai!
    Kiyoshi spojrzał na mnie jakoś dziwnie, tak że przez moment chciałam nawet przeprosić, jednak po chwili uśmiechnął się do mnie, ściskając moją dłoń. Odpowiedziałam na ten gest, wciąż nie do końca wierząc, że naprawdę jesteśmy na randce. Wyglądało na to, że Chiyako i Sashiko jednak miały rację. Chociaż... co za różnica, czy to randka, czy zwykły trening.
    Ważne, że byłam tu z senpaiem.

28 komentarzy:

  1. Klepie *.* Bo mąż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas napisać komentarz, a nie tylko się zachwycać czytając opko po raz piąty XD
      Ładu i składu proszę się nie doszukiwać, bo wokół mnie latają wszędzie serduszka i w ogóle jest słitaśnie iiiii
      Wychowawca stalker - jakoś bardzo potrafię to sobie wyobrazić, mój w technikum też był upierdliwy, a jak, eheh zwłaszcza, że byłam jedną z niewielu osób na miejscu (znaczy z miasta w której znajdowała się szkoła, a nie musiałam dojeżdżać 50 km XD) i przecież to oznaczało, że soboty mogę spędzać w szkole o.O
      "Ale nie martw się, moja droga, my wyniuchamy KAŻDE intencje, nawet te najgłębiej ukryte!" - ahah takich przyjaciółek to ze świecą szukać, zwłaszcza jak człek nie ma zamiaru się spowiadać ze swoich miłosnych uniesień. Gorsze od takiego wtrącania jest tylko słuchanie o miłosnych problemach, bleeeee... Zazwyczaj moja propozycja rozwiązania problemu nie znajduje uznania, ale przynajmniej mam kilka dni spokoju i nikt się do mnie nie odzywa <3
      No i "Rumor has it" - nie cierpię słuchać ploteczek od koleżanki koleżanki, która to usłyszała od koleżanki, że... - No ale nowe przyjaźnie od czegoś trzeba zacząć, nawet od słuchania nonsensów XD
      A potem wszedł ON boleśnie piękny - że zacytuję klasykę wampirzą Zmierzchową XD
      No i mój świat od razu stał się pinkniejszy <3 Yuuki, wiesz jak długo czekałam na kontynuację, jak wiele razy przed snem dopowiadałam sobie resztę tego opowiadania, znaczy pierwszej części? Maskara, to już chyba powinno zacząć się leczyć, a przez twój pomysł z przeprowadzką, jakże dla mnie na czasie mam milijon scenariuszy w głowie <3 Już zamawiam następną część! Żeby nie było XD
      I tak w ogóle to nie tylko ja jestem jakaś dziwna i do o koła widzę samą gejozę, bo ten fragment mnie urzekł, na wieki wieków, amen:
      Mam jej powiedzieć, że zaobserwowałam, iż Kagami i Kuroko są najprawdopodobniej gejami, Koganei stanowczo zbyt często pilnował Mitobe, który doskonale zdaje sobie z tego sprawę i ciągle się do niego uśmiechał, Furihata rumienił się do komórki pisząc z jakimś „Akasahi-sama” (podpatrzyłam, kiedy akurat stałam blisko niego), a kapitan Hyuuga ciskał Kiyoshiemu mordercze spojrzenia, a potem długo wpatrywał się w jego plecy, kiedy ten go poklepywał po ramieniu, przebiegając obok?
      Czy ja naprawdę mam jej powiedzieć, że wszędzie tu widzę gejów?
      A Akashi-sama to już konkretnie mnie rozpierdolił XD Wybacz Furihata ale oficjalnie oddaje cię naszemu słodkiemu sadyście z nożyczkami, wybacz, ale jesteście dla siebie stworzeni.
      I ta mała stymulacja zazdrością o kolegów z drużyny <3 Chociaż część nie zgejona jest wyjątkowo nieliczna XD I to delikatne ściskanie ramienia, albo klepanie po główce tak delikatne jak to tylko Teppei potrafi swoimi wielkimi łapami <3
      I to wypytywanie, lol, też po takiej rozmowie z koleżankami odbytej wcześniej bym sie wygadała, tak w ogóle Yuuki to wyłaź z mojej głowy, bo to niepokojące zaczyna być... A wszystko skończyło się słodko i rzyganiem tęczą i tylko trzymanie za rękę *foch* za takie czekanie to mi się cmok w policzek chociaż należał, buu...
      Ogólnie Teppei słodziutki był, aż za bardzo, coś czuję, że ma jakiś ukryty plan, bo on zawsze cos kombinuje, trololololololo
      Zbereźne myśli czy coś
      Chodź, chodź Kiyoshi kochanie, jak nie wiesz co się robi na randce to ja ci pokażę *Zły uśmieszek i błysk w oku* Obiecuję, że zaczniemy powoli, nie będzie bolało, żebyś mógł się przyzwyczaić XD
      Sorki porażona boskością Kiyoshiego padłam jak rażona piorunem i nie jestem w stanie się podnieść.
      Wybacz błędy, ale nie jestem w stanie czytać drugi raz tego bełkotu, bo to aż żenujące XD
      Lofciam cię czekam na gejozę, ale i z niecierpliwością czekam na trzecią odsłonę perypetii z moim boskim mężem.
      I nie przejmuj się matmą! Moja sis, co w tym roku zdaje maturę też, rzekła, że masakra, a ona w piątek ma rozszerzenie o.O Psychol, nie wiem za kim się wyrodziła XD Podmienili ją w szpitalu. Ślę uściski, bo matura to nie koniec świata teraz tylko na spokojnie zdaj resztę egzaminów i potem tylko jedna poprawka.

      Usuń
  2. Eh, tyle razy sobie mówiłam: Nie pij czytając jednocześnie cokolwiek co napisała Yuuki, bo skończy się to (tak jak zwykle) całym oplutym monitorem, zakrztuszeniem i salwą śmiechu, którą z pewnością usłyszał cały blok mieszkalny :D Tak, jeśli Yuuki nie dodaje yaoi- wiedz, że coś się dzieje! NO NORMALNIE SIĘ POSIKAŁAM PRAWIE JAK PRZECZYTAŁAM TEN MOMENT: " Mam jej powiedzieć, że zaobserwowałam, iż Kagami i Kuroko są najprawdopodobniej gejami, Koganei stanowczo zbyt często pilnował Mitobe, który doskonale zdaje sobie z tego sprawę i ciągle się do niego uśmiechał, Furihata rumienił się do komórki pisząc z jakimś „Akasahi-sama” (podpatrzyłam, kiedy akurat stałam blisko niego), a kapitan Hyuuga ciskał Kiyoshiemu mordercze spojrzenia, a potem długo wpatrywał się w jego plecy, kiedy ten go poklepywał po ramieniu, przebiegając obok?
    Czy ja naprawdę mam jej powiedzieć, że wszędzie tu widzę gejów?"
    JEZU, TO BYŁO TAK CHOLERNIE DOBRE, ŻE NADAL PO PRZECZYTANIU TEGO JESTEM W SZOKU! No i oczywiście AkaFuri ♥ Ty wiesz, co ja lubię, oj wiesz :D AŻ ZA DOBRZE WIESZ, CO MNIE TROCHĘ PRZERAŻA XD
    Całość jak zwykle genialna, choć wiadomo, że wolę gejozę, to czytelnik x ?ktoś tam< w Twoim wykonaniu zawsze przypadnie mi do gustu :P Jesteś super, piszesz super, no i maturę też musisz napisać super! Trzymam za Ciebie kciuki, co do tej matury :P No i jeszcze życzę więcej weny, więcej czasu i jeszcze, jeszcze, jeszcze więcej superaśnych komentarzy :3
    Pozdrawiam serdecznie <3
    PS czekam na wybuch gejozy by. Yuuki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze pisząc, miałam pewne wątpliwości co do tego, czy komuś się spodoba opowiadanie, więc cieszę się ogromnie, że tak się stało, Maryline-san! : D
      Mam nadzieję, że monitor nie musi iść do naprawy... xD
      Tak, nie mogłam się powstrzymać o dorzucenia jakiegoś wątku yaoi ♥ Koniec końców moje czytelniczki to głownie yaoistki ( a przynajmniej tak mi się wydaje ), więc musiałam jakoś "przyprawić" to opowiadaie! :D
      Dziękuję bardzo za miłe słowa i maturalne wsparcie! Mam nadzieję, że yaoice też się spodobają :D
      Również pozdrawiam, tulaski ode mnie :3

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. *foch*
      to nie sprawiedliwe, wszyscy piszą to co ja chcę :( idźcie sobie xD

      Nie lubię Kiyoshiego, no chyba że z Hanamiyą xD Za dużo lukru xD
      Oswoiłaś ten lukier i... nie mogę się przyzwyczaić do twojego Teppeia

      Kurde no, nie mam nawet co napisać
      Mil-chan fioletowa krowo (sorki musiałam xD) czemuż piszesz to co ja zawsze chcę??? ;-;

      Znowu x.x,
      Yew S.

      Usuń
    2. Sama już nie wiem, czy to znaczy, że opowiadanie w miarę się podobało, czy też nie ^^".
      Niemniej dziękuję za komentarz i Twoją opinię, choć byłabym wdzięczna za wyjaśnienie czym różni się mój Kiyoshi od tego z anime/mangi??
      Bo przedstawiłam go, moim zdaniem, wiernie, a jedyne co musiałam zmienić to tylko to, że jest zainteresowany dziewczyną.Nie uważam jednak, żeby to czyniło Kiyoshiego innego od anime ( to samo tyczy się też KiyoHany, z tym, że tam pisałam poważniejszym stylem ). Ale może Ty wykryłaś coś jeszcze, to będę wdzięczna za wskazanie, żeby w przyszłości tego unikać ^^.

      Usuń
    3. Tamten jest zajebiście słodki, niczym herbata z kilkunastoma łyżkami cukru a do tego jeszcze beza xD Twój ma choć trochę jaj i błagam nie zabijaj go i nie rób z niego ciepłyvh kluchów

      Oczywiście, że się podobało, po prostu te złe okrutne panie co były przedemną napisały wszystko co ja chciałam xD

      Usuń
  4. "Z lekko zmarszczonym czołem patrzyłam, jak dwóch chłopaków z jedną piłką do kosza znikają w magazynie na dłuższą chwilę." - Mój gejometr zaczął szaleć od tego momentu xD
    Dzisiaj krótko, bo mam zawalony grafik ~.~
    Słodko było c:

    "Parzyłam za nim jak odchodzi, podziwiając rysujące się pod mundurkiem mięśnie. Oparłam się ciężko o ścianę, wzdychając niemal z utęsknieniem.
    To ciało... rany... boskie. Dosłownie. Czy taki facet w ogóle jest prawdziwy? Nie dość, że wygląda tak cudownie, to w dodatku ma taki przyjazne nastawianie, sympatyczny charakter... Jest jak książę z bajki" - Wiesz co jest straszne? Że wczoraj myślałam tak o znajomym dokładnie w taki sam sposób xD Jakaś telepatia jest między nami? :D

    A ten opis chłopaków, które zauważyła : Kagami i Kuroko, Mitobe i Kocia Morda, Koki i Akashi, Hyuga Vs. Kiyoshi (<3) - leżałam ze śmiechu, bo przed przeczytaniem tego obejrzałam 17 odcinek KnB :D A tam tyle gejozy *.*

    Kyaa~! *turla się po łóżku* (...) *z radości za mocno się poturlała i przytuliła z hukiem podłogę*
    Jałć! Mój entuzjazm kiedyś mnie zabije. Ale! Tak się cieszę na wielki powrót yaoiców <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
    (...) MILION PIĘĆSET STO DZIEWIĘĆSET SERDUSZKÓW PÓŹNIEJ
    Wielki powrót zaczyna się od AoKagaszków!!!! ^3^
    Ile razy mówiłam ci jak bardzo cię kocham? Chyba za mało xD
    Milka happy, bo aż tańczy do Uptown Funk :D

    Z czego jeszcze ci maturki zostały? c:
    http://img.ifcdn.com/images/6e3ca346c1596bab84caaf7425b90c94368508688f16355685de779abde0d207_1.jpg <---- Przyda się xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam napisać komentarz... Ale chciałam powiedzieć dokładnie to samo -.- Dobrze, że nie tylko ja tak patrzę na znajomych niektórych :D
      Podpisuję się rękami i nogami po prostu!

      Usuń
    2. Piękne uczucie, gdy ktoś myśli tak samo jak ty :D
      Miriczan spokojnie! To bardzo normalne! xD (a mówi ci to nienormalna osoba, więc #NIEPOTWIERDZONEINFO)

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za komentarz, cieszę się, że Ci się podobało! :D ( rany, to zdanie jest już chyba moim mottem, czy coś, bo wszędzie je piszę ;_; No ale cieszę się no ;_; ). Bardzo dziękuję Milka-chan ( i Tobie również, Miria-chan, ale o tym napiszę poniżej xD ).
      Co prawda nie liczyłam ile razy mówiłaś, że mnie kochasz, a-ale...a-ale wiesz, zapominalska jestem, więc warto mi przypominać! (/)////(\) [hehe ♥]
      A maturka jutro pisemna z angielskiego, ustna 8 maja i ustna z polskiego 18 maja :3 A potem wolnooość~ (no prawie, bo w czerwcu do pracy na miesiąc, żeby zarobić na wyjazd do Warszawy, na Animatsuri :D). Będę miała dużo czasu, żeby pisać (zwłaszcza Twoje ulubione AoKagaszki), chociaż w sierpniu czeka mnie poprawka z matmy (tak, już jestem pewna, że nie zdałam. Yuuki x Matma to jak Akashi x Momoi - NIE MOŻEMY BYĆ RAZEM, MURI DESU~)
      Raz jeszcze dziękuję bardzo i przesyłam tulaski ♥

      Usuń
    4. Wiecie co? Ja się tak nie bawię... Po raz kolejny napisałyście to co ja chciałam...
      Miru, Mir-chan foch xD

      Usuń
    5. Spokojna rozczochrana! Ja się cieszę, że moje jakkolwiek składne i zrozumiałe wypociny chcesz czytać *podziw* xD
      Chyba moją miłość z emotikonek (typu ^3^, (´ε` )♡ , ^_^) przeleję na słowa, to będziesz przesłodzona mą miłością :D
      OK! Kredki dalej będę zawzięcie trzymać za ciebie i inne czytelniczki, które ten egzamin dojrzałości (dojrzałości... Jestem niedojrzała, czyli nie będę go pisać za dwa lata? :D) piszą :3
      Kya! Ja tu dni odliczam normalnie do pana Pantery i pana Tygrysa <3
      Hahaha świetne porównanie xD Eto budet harasho! Ja werjo w tjebja! (Milka popisuje się rosyjskim, którego się uczy xD Kill me! Chwalipięta ze mnie ;-;)
      Tuuuulam rówież!

      A póki co siedzę smutna, bo Yeczan jest na mnie zła :c I od krów mnie wyzywa! xD (spokojnie nie gniewam się, bo tego dawno nie słyszałam wiec się w sumie cieszę :D Ludzie mówią do mnie najczęściej Milka lub Pedał xD)
      Gomene! Ale! To znaczy, że podobnie myślimy co mnie cieszy, że są ludzie takiego samego pokroju ^3^

      Usuń
  5. Jak ja Cię kocham za te opowiadania!
    Ja nie wiem co Ci zrobię jak nie pojawi się tutaj kontynuacja tego boskiego opowiadania. ^^ <33
    No po prostu nie ręczę za siebie! :D
    Pozdrawiam ^^ ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komplemencik ^^ Jest mi bardzo miło ♥ (W sam raz na pocieszenie po matmie ♥)
      Spokojnie, będzie kontynuacja, ale póki co nie biorę się za pisanie hetero - będzie sama gejoza!
      SAMA!
      Również pozdrawiam ♥

      Usuń
    2. No ja mam nadzieję!
      Czekam na wszelkie, genialne gejozy ❤
      Powodzenia i jak najwięcej weny ^^

      Usuń
  6. Ja cem yaoii.A odnośne tego FF to świetny,mam takie małe pytanko planujesz może czytelnik x Midorima 2/YandereLivi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planować nie planowałam, ale zawsze możesz zamówić, kiedy znów będę zbierać zamówienia ^^ ( Teraz już nie zbieram, bo mam ich za dużo xD )

      Usuń
  7. Nie no dobra... Coś naskrobię od siebie, jako że wszyscy kochają moje komentarze bo jestem taka super!
    Cieszę się, że juz się, Yuu-chan, (można tak mówić do osoby starszej? xD) nawracasz. Wystarczy hetero i dawaj yaoice! *ślini się* Chociaż, nie powiem, podteksty BL zacne :D
    Za Kiyoshim jakoś tak eeee... nie za bardzo przepadam, ale ten ff był super! Nie no... Serio się czułam jakbym to ja tam była. Taka zboczona i awkward osoba.
    A to że czyta się przyjemnie bo jest napisane przyjemnie muszę mówić? Borze zielony, jak ty piszesz... Się czyta wszystko jednym tchem.
    Było fajnie, ale teraz czekam na mA(O)raton. Jestem świetna w gierkach słownych -.-
    Weny do yaoiców!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz się do mnie zwracać Yuu-chan, w końcu wszyscy mnie tak nazywają (poza tym wcale nie czuję się, żebym była jakoś szczególnie starsza. YAOISTKI MAJĄ TEN SAM MÓZG = TYLE SAMO LAT!)
      Rzeczywiście, tak się zabawnie złożyło, że cały tydzień będzie Aomine występował (a potem znowu on, bo coś mam dużą wenę na naszego przystojnego murzyna ♥)
      Dziękuję za komentarza! :D Pozdrawiam :3

      Usuń
    2. W sumie to maraton sie rozpoczal wraz z Murzyn x czytelnik
      I nie zdałamsobie sprawy jak głupio brzmi, że jesteś starsza xD
      I witam. Przyszłam przeczytać którąś AoKagaszkę po raz tysięczny. Co ja tu robię? Kurczę, ostatnio często zadaję sobie to pytanie.
      Wybacz za komentarze-bzdety, mam nadzieję że ich nie nienawidzisz.

      Usuń
  8. Woah, chyba pierwsze Czytelnik x (męska, bo z kobiecymi czytałam dużo i te akurat lubię xD) Postać które mi się spodobało xD może dlatego że Kiyoshi ♥. I ten tekst że ta bohaterka wszędzie gejuchów widziała ♥. Przy tym to mnie miałaś xD.
    "–    Gorzko?
        O nie... Kiyoshi też to widać usłyszał.
    –    Eee... śnia-śniadanie miała gorzkie – bąknęłam."
    PRZY TYM TO PADŁAM XDD NWM CZEMU MNIE TO TAK ROZBAWIŁO XDDD.
    Ogólnie to wiesz że nie lubię czytelnik x postać, ale no xD to mi się podobało bardzo ^^. Miło, że to w końcu nie skończyło się seksem xD. Może też dlatego byłam z tym okej xD
    No bo ten, w romantycznym sensie, to ja siebie widzę z facetem, pewnie xD. Ale w sensie seksualnym to zdecydowanie tylko z kobietą ;-;. Może dlatego tak bardzo nie lubię tych czytelnik x postać. XD
    No i mój komentarz znowu skończył się nawijką o mnie xD gomene, postaram się tego oduczyć xD.
    A tak poza tym, to weny do yaoiców życzę ♥.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daijobu, Rin-chan, nic się nie stało, możesz nam o sobie opowiadać :D No, w sumie jestem zapominalska, ale niektóre rzeczy przyswajam dość szybko i sprawnie ( szczególnie sceny dobrego seksu, ale to NIEWAŻNE xD ), a zawsze miło jest wiedzieć cosik więcej o moich kochanych czytelniczkach ♥ Koniec końców się poznajemy, ne? :D
      Cieszę się, że mimo iż wolałabyś gejporno bądź yuri, skusiłaś się na przeczytanie tego opowiadania :D Powiem Ci szczerze, że seksu nie było, bo najzwyczajniej w świecie nie wyobrażam sobie Kiyoshiego kochającego się z dziewczyną ._. On musi być gejem, najlepiej w związku z Hanamiyą/Hyuugą :D
      Wena do yaoiców obecna, zwłaszcza do rozdziałowych opowiadań, bo mnie coś ostatnio na nie nachodzi ._. ( Mam już dwa: AoKuro i NijiHai, w tym to pierwsze się wkrótce pojawi ).
      No, w każdym razie dziękuję bardzo za komentarz, liczę na opinię do każdego kolejnego ♥♥♥
      Pozdrawiam cieplusio i przesyłam tulaski ♥

      Usuń
    2. Lepiej nie, bo potem to wykorzystacie przeciwko mnie xDD.
      Ale ekstra że masz takie fajne podejście do czytelniczek xD Większość bloggerek które piszą ff nie ma takiego kontaktu ;-; raczej nie odpowiadają, tak jak ty, na komentarze xD.
      Hihi... szczerze, to ja też nie widzę Kiyoshiego z dziewczyną xD znaczy, tak szczerze to tak jakby shipuję trójkąt Hyuuga x Riko x Kiyoshi, ale shhh xD. To tak w małym stopniu tylko, bo kocham Riko ♥ xS
      yaaoiiiceee ♥. W końcu będą ♥ Naczekałam się, ale warto będzie xD. A bardzo właśnie czekam na to NijiHai, bo ostatnio tak jakoś bardziej polubiłam ten parring ♥. Więc czekam ♥…

      Plus nie martw się, mam zamiar komentować kaźde kolejne opowiadanie xD. Ja lubię komentować xD

      Usuń
  9. /upada/ pragne wiecej albo zemre

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy kolejna część tego zacnego opowiadania!? *stoi tupiąc nogą i płacząc jak małe dziecko* Ja chce koleeeeeejjjjjnnną część ;___________________;

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń