No po prostu chodzi o to, że przeczytałam "Hunting For Online Demons" i nagle pojawił się w moim pokoju duch.
Miał na imię Wena.
I mnie opętał.
No i z tego burzliwego związku narodziło się to opowiadanie... generalnie nie wiem co to jest, nie odpowiadam za stan Waszych umysłów po ewentualnym przeczytaniu tego, ale... wrzucam i tak, bo jak mam nie wrzucić? xD
Jest dość długie... etto...
Krótki opis fabuły:
Od ośmiu miesięcy w pokoju Sashy przesiaduje duch nastoletniego chłopaka. Nie patrzy na nią, nie odzywa się, nie przeszkadza - nie robi właściwie nic prócz stania w kącie i patrzenia się na meble. Jednak pewnego dnia to się zmienia - chłopak mówi jedno jedyne słowo, a potem znów milknie. Po tym zdarzeniu jednak dziewczynę znów nawiedza niepokój. Sasha ma wrażenie, że skoro duch w końcu się odezwał, to zrobi to jeszcze raz.
A może nawet zrobi coś więcej...
Kochanek z zaświatów
Takie tam romansidło... xD Przepraszam za nie xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz